11 marca 2013

18) PORADNIK POZYTYWNEGO MYŚLENIA

Od Gali rozdania Oscarów panuje istny szał na Poradnik Pozytywnego Myślenia. I ja wcale się temu nie dziwię, bo mnie również ogarnęła ta gorączka. Kolejna książka do szybkiego "połknięcia". 


Na początku warto wspomnieć o samym autorze tej powieści, ponieważ jego historia jest równie interesująca. Matthew Quick był nauczycielem języka angielskiego, którego uczniowie uwielbiali. Na pozór wiódł szczęśliwe życie, ale tak naprawdę wcale szczęśliwy nie był. Walczył z depresją i ciągłymi zmianami nastrojów. W końcu postanowił rzucić pracę, zamknąć się w piwnicy swoich teściów i napisać cudowną i poruszającą powieść. Uważam, że ważne jest to aby na początku przedstawić kilka słów o autorze, ponieważ sama osobiście trochę identyfikuję go z jego literackim bohaterem. 

Krótka opowieść o Pacie i Tiffany wzbudziła we mnie emocje smutku i wzruszenia. Poruszyły mój umysł do zastanowienia się nad swoim życiem, ile to cennych rzeczy przemyka przez palce, ile to rzeczy się nie docenia albo nie zauważa i które są często dla nas nieistotne. Tytuł książki jest więc, jak najbardziej trafny, bo jest to w pełnej mierze Poradnik pozytywnego myślenia.

Głównego bohatera poznajemy gdy wychodzi ze szpitala psychiatrycznego, zamieszkuje z rodzicami gdzie w ich mieszkaniu ma własną siłownię, z której korzysta bardzo często w celu zrzucenia wagi i powrócenia do sylwetki z młodzieńczych lat. Pat myśli, że spędził w psychiatryku zaledwie kilka miesięcy. Początkowo nikt nie poprawia go w tej myśli, ale z biegiem czasu odkrywa, że w szpitalu spędził kilka dobrych lat. Ominęło go wiele wydarzeń, które tak bardzo chciał przeżyć wspólnie z bliskimi. Pat uczęszcza na sesję do nowego terapeuty Cliffa, który jest dla swojego pacjenta cudowny, a przede wszystkim kibicuje tej samej drużynie futbolowej co Pat - zielonym Orłom. Bohater zaczyna również zagłębiać się w literaturę angielską poczynając od Hemingwaya, a kończąc na Holdenie. 

Po co to wszystko robi? Oczywiście dla kobiety. Wszystkie te starania są dla Nikki, jego żony. Chce jej pokazać, że się zmienił, że teraz będzie dobrym mężem, że już nigdy jej nie skrzywdzi i że w końcu kobieta będzie z niego dumna. To wszystko nie jest takie łatwe jak mogłoby się wydawać. W przeszłości stała się okropna rzecz, która doprowadziła do tego, że nastąpił "czas rozłąki" dla Pata i Nikki, a przez to wszystko Pat trafił właśnie do psychiatryka. Książka zdradza ten sekret dopiero w swoim finale. 

Do tego wszystkiego pojawia się druga kobieta, czyli Tiffany, która non stop biega za Patem i nie daje mu spokoju. Umawiają się w końcu kilka razy na kolację, o ile można tak nazwać herbatę albo płatki owsiane z rodzynkami. Między nimi rodzi się bardzo cenna i zarówno dziwna przyjaźń. Tiffany proponuje Patowi, że stanie się łączniczką między nim a Nikki, że dzięki niej będzie mógł przekazać Nikki wszystko co chciał jej przez te kilka lat powiedzieć. Ten się zgadza, ale Tiffany stawia warunki. Jednym z nich jest udział przyjaciela w Turnieju Tanecznym. Para ćwiczy kilka miesięcy po kilka godzin dziennie. Bardzo ich to do siebie zbliża, a kiedy nadchodzi dzień rozstrzygnięcia zawodów tanecznych, bez wątpienia wygrywają. 

Wtedy to też Pat przekazuje Nikki, przez Tiffany, swój pierwszy list, który właściwie nie jest tradycyjnym listem, a kserem jego 200 stron pamiętnika. Zaczyna się korespondencja między byłymi kochankami. Nagle wszystko się psuje, bo okazuje się, że te wszystkie listy pisała sama Tiffany, a Nikki nie ma bladego pojęcia o tym, że Pat wyszedł z psychiatryka, ani o tym, że pisał jej listy. 

Dochodzi do ostrej kłótni między parą głównych bohaterów. Przez najbliższy miesiąc w ogóle nie utrzymują kontaktu. Aż nagle Pat dostaje list od Tiffany, w którym ta otwiera się przed nim zupełnie. Opisuje w tym liście wszystkie swoje emocje, spowodowane śmiercią jej męża Tommego aż do emocji, które nią targają do poznania Pata i przyjaźni z nim. Moje osobiste odczucie co do listu: Nigdy nie czytałam tak wzruszającego listu!  

Wtedy Pat zaczyna wszystko sobie układać i dochodzi do niego, że to właśnie Tiffany sprawiła, że jego choroba psychiczna już mu nie przeszkadza i że potrafi sobie z nią poradzić. Główni bohaterowie spotykają się moście w śnieżny dzień. I co się dzieje... Chyba każdy może się domyśleć...


A ostatnie zdanie książki jest pięknym zwieńczeniem całej historii:
- Myślę, że ja też cię potrzebuję.

Piękna psychologiczna opowieść o chorym umysłowo mężczyźnie, który stara się o powrót swojej byłej żony, który musi zmierzyć się z szarą rzeczywistością swojego życia. Mimo wszelkich trudności wie, że czeka go szczęśliwe zakończenie, bo przecież życie to zwykły film. Film, który zawsze kończy się happy endem.  
Serdecznie wszystkim polecam. Zachęcam również do przeczytania najpierw samej książki, a dopiero później do jej ekranizacji. Film był równie cudowny co książka, ale też bardzo okrojony z różnych interesujących scen.  Także najpierw słowo, a potem obraz :)

Matthew Quick
Poradnik Pozytywnego Myślenia
Wydawnictwo Otwarte
Kraków 2013
Liczba stron: 374
Moja ocena książki: 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz