19 czerwca 2015

Justyna Wydra, ESESMAN I ŻYDÓWKA


Piękny wojenny romans, który uwiódł mnie swoim nienagannym stylem i językiem. "Esesman i Żydówka" to historia dwojga ludzi, którzy spotkali się i zakochali w nieodpowiednim miejscu i czasie. Kat i ofiara. Czy taki związek w ogóle jest możliwy?

277.

Bohaterką powieści jest Debora Singer, Żydówka pochodząca z Polski. W kwietniu 1943 roku ucieka z pociągu, który zmierza ku śmierci. Skręca przy tym kostkę, co utrudnia jej ucieczkę. Leży załamana w pobliskim lesie i zjawia się znienawidzony przez nią szwabski mundur SS. Wie, że śmierć jest już blisko. Mężczyzna wolno idzie ku Żydówce. Nagle patrzą sobie prosto w oczy. Hauptsturmführer Bruno Kramer rozpoznaje w niej sanitariuszkę, która kilka lat wcześniej uratowała mu życie. W ten sposób Debora zostaje uratowana. Jednak, czy można oszukać śmierć i przeznaczenie?

Muszę przyznać, że byłam przygotowana na poznanie tragicznych losów świadków i uczestników II Wojny Światowej i Holocaustu. Autorka jednak darowała nam ten wątek i jest on poruszony w książce marginalnie, choć niemniej okrutnie. Nie zmienia to faktu, że książka jest cudowną lekturą. Uważam tak, ponieważ Justyna Wydra doskonale sportretowała bohaterów, ukazując ich rozterki, walkę z samym sobą, ich trudne wybory w tych ciężkich czasach i logikę jaką się kierowali. Nowością czytelniczą był dla mnie główny wątek powieści, czyli rodzące się uczucie między katem a ofiara. Ciężko było mi to sobie wyobrazić, choć prawdopodobnie takie sytuacje miały miejsce. Czytając i zagłębiając się głębiej w tę historię, dręczyło mnie, jaki ta historia będzie miała finał. Czy skończy się to bolesnym, albo tragicznym zakończeniem związku... Czy może wręcz przeciwnie, między Brunem a Deborą rozkwitnie piękne uczucie, w tych ohydnych czasach. I na zakończeniu się nie zawiodłam, ponieważ bardzo mnie zainteresowało i zaskoczyło. 

Narracja powieści jest w większości trzecioosobowa, choć zdarzają się dłuższe wypowiedzi bohaterów w pierwszej osobie. Czytając, ma się wrażenie, że zakochani rozmawiają ze sobą, wyznając sobie wszystko, co im w duszy grało. Zwierzają się sobie i odkrywają przed sobą wszystkie sekrety i skrywane przez lata tajemnice. Ich wypowiedzi są pełne emocji, które nie raz wywoływały u mnie gęsią skórkę, a łzy świeciły w oczach. 

"Esesmana i Żydówkę" polecam wszystkim czytelniczkom, które lubią czytać o wojennych romansach, w których nie brakuje rozterek, bólu, ale również pięknej i subtelnej miłości. Ta historia na długo zostanie mi w pamięci. Żałuję tylko, że ta książka skończyła się tak szybko. 

Justyna Wydra, Esesman i Żydówka, Wydawnictwo Zysk i S-ka, s. 280.

7 komentarzy:

  1. Mam i czytałam :D
    Niestety ja wyłapałam pewne wady, które mi przeszkadzały... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co Tobie się nie podobało? Jestem ciekawa ;)
      Dla mnie ta powieść jest bezbłędna i nie ma wad :)

      Usuń
  2. Mam w planach od momentu jej pierwszej zapowiedzi. Na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne róże:) A książkę muszę koniecznie przeczytać, bo lubię takie klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam już kupioną, w wakacje pewnie przeczytam, bo w czerwcu już nie zdążę.

    OdpowiedzUsuń