Już dawno tak się
nie uśmiałam, czytając książkę! „Piękny drań” to
niesamowicie frywolna lektura, która potrafi rozbawić, ale również
zachęcić czytelnika ciekawą fabułą. Przeczytałam jednym tchem,
w kilka godzin. Absolutna rewelacja!
256.
„Piękny drań” jest
autorstwa dwóch kobiet, które tworzą pod pseudonimem Christina
Lauren. Kobiety napisały świetną historię, która okazała się
międzynarodowym bestsellerem. Na szczęście, powieść trafiła
również do Polski i już wiem, że Wydawnictwo Zysk i S-ka zajmie
się wydaniem jej kolejnych części.
„Piękny drań” to
książka opowiedziana z dwóch perspektyw. Z perspektywy głównej
bohaterki, czyli Chloe Mills i z drugiej, czyli Bennetta Ryana. Chloe
jest uzdolnioną i pracowitą studentką. Aktualnie odbywa staż w
firmie Ryan Media. Wszystko byłoby cudownie, gdyby nie wymagający i
nie przebierający w słowach szef- Bennett Ryan. I choć mężczyzna
budzi w kobietach podziw., to Chloe szczerze go nienawidzi. Natomiast
sam pan Ryan jest mężczyzną, który pnie się w górę po drabinie
sukcesu. Niedawno wrócił z Francji do Chicago, aby podjąć
stanowisko szefa w rodzinnej firmie. On też ma problem. Jest nim
niezwykle atrakcyjna asystentka, którą jest Chloe. Nigdy nie
zdarzyło mu się, żeby romansować w pracy, ale Chloe jest dla
niego niesamowitą pokusą, której trudno się oprzeć... Co
wyniknie ze znajomości Chloe i Bennetta? Możecie mi wierzyć, że
będzie zabawnie i bardzo gorrrrąco.
W końcu przeczytałam
erotyk, któremu nikt nie ma prawa nadać łatki Greya (!), co dzieje
się ostatnio bardzo często. „Piękny drań” to powieść, która
wciąga już od pierwszych stron, wywołując uśmiech. Potem jak już
się wsiąknie w tę historię, to nie ma się dosyć. Książka jest
naprawdę ostra! Nie tylko chodzi mi tu o sceny seksu, które
faktycznie są mocne, ale również ostre dialogi, cięte riposty
bohaterów, pełno tu chemii, wzajemnego przyciągania i nienawiści,
która prowadzi do... łóżka. Najbardziej podoba mi się w tej
książce to, że kobieta w końcu nie jest przedstawiona jako
delikatna i posłuszna swojemu mężowi istotka, ale jako kobieta z
pazurem, której nie ma mocnych. Każdy rozdział jest nowym
przeżyciem, nową przygodą i kończy się rozdziawieniem buzi ze
zdziwienia. Historia opisana w „Pięknym draniu” jest świeża i
oryginalna. Podsumowując, nie ma sobie równych! Nic tu nie jest
oczywiste i przewidywalne.
Zdecydowanie polecam
kobietom, które lubią takie pikantne i niebanalne książki.
Żałuję, że skończyłam czytać ją tak szybko! Nie pozostaje mi
nic innego jak czekać na kolejne części „Pięknego drania”.
Oficjalnie stwierdzam, że książka należy do moich ulubionych. Mam
nadzieję, że spodoba się również Wam.
Christina Lauren,
Piękny drań, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2015, s. 320.
Mnie ta książka zawiodła na całej linii. A szkoda, bo liczyłam na wielkie boom.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za erotykami, ale cieszę się, że książka Ci się podobała.
OdpowiedzUsuńPo erotyki sięgam rzadko, ale z pewnością kiedyś się na jakiś jeszcze skuszę :) Doskonale rozumiem ten smutek towarzyszący przy przeczytaniu ostatniego zdania, kiedy książka niesamowicie nas wciągnęła. Chciałoby się czytać dalej, a tu niestety koniec :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie, czyli ja unikam ją szerokim łukiem ;)
OdpowiedzUsuńDziś przeczytałam i pokochałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, że główna bohaterka jest postacią silną i nie pozwoli sobie ubliżać i pomiatać sobą tylko dlatego, że jest kobietą, stażystką. Kobiety rządzą ! :D
http://thatwhatyouneed.blogspot.com/