30 czerwca 2013

Podsumowanie mojego czytelnictwa w CZERWCU

Jak zwykle obiecuję sobie co miesiąc poprawę. Niestety, z miesiąca na miesiąc wychodzi mi z czytaniem coraz to gorzej. Dlatego też, w tym miesiącu milczę i nic sobie nie narzucam ;)

W czerwcu przeczytałam 10 książeczek! (kolejność alfabetyczna)
1. Fantazje w trójkącie, Opal Crew (recenzja) 264 stron
2. Historia Sawki, Józef Ignacy Kraszewski (recenzja) 45 stron
3. Kobieta niespodzianka, Piotr Kołodziejczak (recenzja) 192 strony
4. Kruchość jutra, Ewa Bauer (recenzja) 198 stron
5. Księżniczka Balbinka i błękitna żaba, Rozenn Follio-Vrel, Laetitia Etienne (recenzja) 24 strony
6. Ładowa pieczara, Józef Ignacy Kraszewski (recenzja) 150 stron
7. Nieodparta siła, Danielle Steel (recenzja) 208 stron
8. Szewczyk Dratewka & Kozucha Kłamczucha, Joanna Porazińska (recenzja) 31 stron
9. Świat dzidziusia, Krystyna Bardos (recenzja) 10 stron
10.  W szpilkach od Manolo, Agnieszka Lingas-Łoniewska (recenzja) 240 stron

29 czerwca 2013

52) Ewa Bauer, Kruchość jutra

Wakacje rozpoczęłam dosyć intrygującą lekturą pt. Kruchość jutra, autorstwa Ewy Bauer. Przeczytałam ją w dosyć szybkim tempie, ale nie mogę powiedzieć, że była aż tak cudowna, że nie mogłam się od niej oderwać. Dopiero finał strasznie mnie wciągnął i nie mogłam doczekać się zakończenia.

Główną bohaterką powieści jest Anna Kalinowska. Kobieta przeszła już w swoim życiu wiele udręki, zaznała goryczy samotności, porzucenia i zdrady. Wszystkiemu winien był jej mąż Robert, który dwukrotnie zdradził żonę. Mimo wszystko Anna daje drugą szansę mężowi. 

Wiodą na pozór szczęśliwe życie, aż nagle kobieta czuje, że popadła w rutynę, mąż w ogóle nie interesuje się nią, ani dwójką ich synów. Pewnego dnia, jeden e-mail zmienia ich życie o 180 stopni. Anna znajduje w skrzynce odbiorczej, wiadomość od byłej kochanki męża. Jest wściekła i załamana równocześnie. Bez chwili zastanowienia pakuje rzeczy dzieci i swoje i postanawia wyprowadzić się z domu. Pełna złych emocji, pisze pod wpływem chwili pozew rozwodowy. 

51) Świat dzidziusia - Książeczka kontrastowa

25 czerwca 2013

49), 50) Janina Porazińska, Szewczyk Dratewka & Kozucha Kłamczucha

Piękne wydanie polskich baśni, które znane są bardzo dobrze, dzieciom i młodzieży. Autorka wprowadza nas w piękny świat baśni, gdzie można zapomnieć i poczuć chwilę magii.

Szewczyk Dratewka
Jest to krótkie opowiadanie o biednym chłopcu, który z zawodu był szewcem. Był bardzo przyzwoity i pracowity, ale mimo to, nie miał swojego azylu, miejsca, w którym mógłby zamieszkać. I tak oto, błąkał się po świecie, szukając pracy, aby tylko mieć na chleb. Mijając wioskę za wioską, spotykały go przeróżne przygody i doświadczenia. Chłopca cechowała dobroć serca, więc ochoczo pomagał innym w potrzebie. Dzięki ofiarowanej przyjaźni i miłości, bardzo łatwo nawiązywał kontakty z innymi. Posiadał wielu przyjaciół, którzy wiedzieli, że mają u Dratewki wielki dług wdzięczności. I nawet w najokropniejszej chwili małego chłopca, jego przyjaciele nie zawodzą. Pomagają mu w kryzysie i niedoli. 

Opowiadanie mówi o tym, że dobro, pomoc i bezinteresowność zawsze popłaca. A darowane szczęście wraca do nas po trzykroć, ze zdwojoną mocą.

Czerwcowy stosik (3)

Dłuuugo tutaj nie pisałam! Wszystko przez ten koniec roku... Człowiekowi wydaje się, że wszystko niby już dobiega końca, ale papierologii przy tym jest mnóstwo! Jednak tryskam pozytywną energią, że zostały już tylko 3 dni !!

Poniżej przedstawiam Wam czerwcowy stosik. Udało mi się nic nie kupić !! Wszystkie dostałam, za co serdecznie dziękuję i obiecuję szczerą poprawę w czytaniu.




















Od góry:
1. Sławomir Koper, Życie prywatne Drugiej Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Bellona.
2. Allison Pearson, Myślę, że cię kocham, Wydawnictwo Albatros.
3. Maja Porczyńska, Heterezada, Wydawnictwo mwk.
4. Piotr Kołodziejczak, Nie rób mi tego, Wydawnictwo Borgis.
5. Danielle Steel, Ślub, Wydawnictwo Świat Książki.
6. Ewa Bauer, Kruchość jutra, Wydawnictwo Szara Godzina.

Życzę wszystkim miłego dnia! :)

19 czerwca 2013

48) Danielle Steel, Nieodparta siła

Skusiłam się na jedno romansidło Danielle Steel. Nie jest to ambitna literatura, ale bardzo lekka i przyjemnie się ją czyta. Moja mama jest wierną fanką Steel i to dzięki Niej, chciałam sprawdzić, co tak urzekającego jest w tej autorce, że lgną do niej wszystkie kobiety.

Po pierwsze (i chyba najważniejsze), historie Steel są prawdziwe, nieprzerysowane, jakby wyrwane ze zwykłego, codziennego życia. Dlatego też, każda z nas potrafi utożsamić się z głównymi bohaterami. Tak było również w tym przypadku...

Główni bohaterowie to szczęśliwe małżeństwo: Meredith i Steve. Są na pozór szczęśliwym małżeństwem, ale moim zdaniem popadli już w rutynę i wzajemnie przyzwyczaili się do siebie. Po czternastu latach pożycia małżeńskiego wciąż są w sobie szaleńczo zakochani. Jedyny szkopuł ich związku to ich praca. I ona, i on pragną z całego serca rozwijać swoje skrzydła, marzą o nieziemskiej karierze. Ona jest prawdziwą bizneswomen, pracującą na Wall Street, a on neurochirurgiem w jednym z wziętych nowojorskich szpitali. Uważają, że do szczęścia mają już wszystko, czyli pieniądze i miłość.

17 czerwca 2013

47) Opal Carew, Fantazje w trójkącie

Jak to się stało, że "Fantazje w trójkącie" zagościły w mojej biblioteczce? Otóż, urzekła mnie okładka... No cóż, piękne ciało, tytuł też niczego sobie. Pomyślałam, że to pewnie dzieło na miarę "Pięćdziesięciu twarzy Greya". Do czytania zabrałam się ochoczo!

Akcja rozkręca się błyskawicznie...
Oto Jenna, główna bohaterka książki, spędza samotnie czas przy barze na weselu swojej przyjaciółki. Nie jest w zbyt dobrym nastroju, ponieważ nie ma z nią jej ukochanego chłopaka- Ryana. Ciągle o nim myśli, aż w końcu rozważa rozstanie z nim, ponieważ ten, poświęca jej zbyt mało czasu, a za dużo na swoją pracę. Ale zdaje się, że chłopak ma idealne wyczucie czasu! I tak oto zjawia się na przyjęciu weselnym... Jenna jest uradowana do granic możliwości. Ryan podchodzi do kobiety i przedstawia się jej jako... Jake. Kobieta jest uradowana, bo cóż to? Czyżby Ryan w końcu spełni jej fantazję seksualną o nieznajomym? Jenna nie waha się długo. Jest stęskniona i spragniona swojego faceta. Dochodzi między nimi do stosunku seksualnego, który opisany jest na kilkanaście stron. Nie muszę chyba wnikać tu w szczegóły. Jednym słowem, ich seks jest bardzo zbereźny. Jenna nagle zdaje sobie sprawę jak bardzo kocha Ryana, przecież zrobił jej tak cudowną niespodziankę i zjawił się na przyjęciu, a potem spełnia jej fantazję. Ale żeby nie było zbyt  kolorowo... Owy Ryan, to nie Ryan!! A ściślej rzecz ujmując, jest to brat bliźniak Ryana - Jake, o którego istnieniu Jenna nie miała zielonego pojęcia.

16 czerwca 2013

46) Józef Ignacy Kraszewski, Ładowa Pieczara

Co dzieje się w Ładowej Pieczarze?

Jak pisze Danek, wkraczamy tutaj w „krainę całkowitej utopii. Dokładnie chodzi tutaj o to, że chłopi pańszczyźniani grają role opiekunów właścicieli i panów, ale tylko w momencie kryzysu czy nieostrożności tych drugich. Wiąże się z tym jakakolwiek pomoc materialna, ale również chłopi mają prawo do opieki o wdowę po właścicielu i o ich potomstwo. 

Głównym bohaterem tego opowiadania jest Hrycio Soroka, który jest człowiekiem wykształconym. Po skończeniu studiów, rzuca miasto i cywilizację, aby nieść pomoc na wsi, ale też uznaje takie życie za dobre i idealne. 


W powieści przedstawione zostało idealne społeczeństwo, bez wyraźnego podziału na szlachtę i chłopów. Panuje ład i porządek, można to nazwać harmonijnym ustrojem opartym na miłości i zgodzie. 

Kraszewski przez tak ukazany obraz życia, nie chce pokazać, że tak jest, nie akceptuje tego, lecz przez 'utopijny' charakter wypowiada sprzeciw przeciwko porządkowi pańszczyźnianemu. Sprzyja temu także, ukazany przez autora antyurbanizm i lęk przed cywilizacją.

Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe czasy, kto pożytki
może wspomnieć za raz wszytki?

***
Józef Ignacy Kraszewski
Ładowa Pieczara
Wydanie I:
Nakładem i Drukiem Józefa Zawadzkiego
Wilno 1852
Liczba stron: 150
Moja ocena książki: KLASYKA !

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam książki wydane przed 1990 rokiem.

13 czerwca 2013

45) Rozenn Follio-Vrel, Laetitia Etienne, Księżniczka Balbinka i błękitna żaba

Naprawdę ciężko mi dogodzić. Kiedy pada deszcz - marudzę, że pogoda zła i ohydna, natomiast kiedy świeci słońce- narzekam, że jest zbyt duszno. Także dzisiaj, w upalny dzień, postanowiłam sięgnąć po mało wymagającą lekturę. 

Jest to piękna bajka o księżniczce Balbince, wydana przez Wydawnictwo Siedmioróg. Autorami oryginalnej wersji bajki i ilustracją są: Rozenn Follio-Vrel i Laetitia Etienne. Polskiego tłumaczenia dokonała Tamara Michałowska. 

Krótka bajka, opowiada o niesfornej małej księżniczce Balbince, która spotyka niebieską żabę. Księżniczce, której od małego wpajano, że każda żaba jest zaczarowanym księciem, nie trzeba było dwa razy powtarzać żeby pocałowała kolorową żabkę. Niestety, tym razem niebieska żaba nie zmieniła się w przystojnego i odważnego księcia. Dziewczynka jest tym zdarzeniem zdumiona i próbuje odgadnąć zagadkę, która z żab jest zaczarowanym księciem i jak takiego spotkać. Niebieska żabka zwraca jednak uwagę Balbince, że to wszystko nie jest takie ważne. Liczy się przede wszystkim wspaniała zabawa. Dzięki temu między Balbinką, a zwierzątkiem rodzi się prawdziwa przyjaźń.

Zdecydowanym plusem tej książeczki są piękne i kolorowe ilustracje. Czcionka również jest dobrze dopasowana, ponieważ literki są duże i ułatwia to czytanie. 

W serii bajek o księżniczce Balbince, pojawiły się również inne tytuły:
* Księżniczka Balbinka i kotek Filutek,
* Księżniczka Balbinka i papuga Aisha,
* Księżniczka Balbinka i prosiaczek Chlapcio.


Komu mogę polecieć tę bajkę? Myślę, że każda mała księżniczka, która potrafi już czytać, mogłaby z wielką chęcią i przyjemnością sięgnąć po tę książkę. Tym bardziej, że cena nie jest wcale taka wysoka, bo kosztuje ok. 9 zł. Nie mam jeszcze pozostałych części z serii o Balbince, ale na pewno je zakupię!

***
Rozenn Follio-Vrel, Laetitia Etienne
Tłumaczenie: Tamara Michałowska
Księżniczka Balbinka i błękitna żaba
Wydawnictwo Siedmioróg
Wydanie pierwsze
Wrocław 2013
Liczba stron: 24
Moja ocena książki: 5+/6

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Odnajdź w sobie dziecko.

12 czerwca 2013

44) Józef Ignacy Kraszewski, Historia Sawki

Według Wincentego Danka, Historia Sawki była pierwszą powieścią ludową napisaną przez Józefa Ignacego Kraszewskiego, a szczegółowiej w 1843 r. Już na samym wstępie powieści, autor daje znak czytelnikom, że postara się „zaostrzyć” historię Sawki swoim opowiadaniem. 

Przechodząc do sedna, głównym bohaterem utworu jest Sawka Karpowicz urodzony we wsi hrabiego Gronostajskiego, która leżała na Wołyniu. Był on chłopem pańszczyźnianym, od najmłodszych lat wpajano mu myśl „trzeba na chleb pracować1

Spędził dzieciństwo i młodość bardzo nieprzyjemnie, ponieważ początkowo zmarł jego brat, który został pobity przez ekonoma, potem zmarła schorowana matka. Następnie poznał Naścię, która przesłoniła mu świat. Jednak i to szczęście nie trwało zbyt długo, ponieważ piękna kobieta była niewierna mężowi i umawiała się z synem rządcy folwarku. Pewnego razu Sawka przyłapał ich na schadzce i oboje ukarał. Sawka musiał uciekać z rodzinnej wsi. Jednak historia kończy się z jednej strony szczęśliwie, ponieważ końcowym obrazkiem idyllicznego szczęścia u boku drugiej żony, brzydkiej i pracowitej, autor próbuje złagodzić wstrząsający obraz polskiej wsi osiemnastowiecznej Polski.


W tej powieści można zaobserwować bardzo ciężką pracę całych rodzin chłopskich, którzy pracowali na tzw. „pańskie”. Zauważa się brutalne postępowanie z tymi biednymi ludźmi, mam tu na myśli śmierć zakatowanego przez ekonoma Denisa, ale również uwodzenie kobiet ze wsi. Smutne jest również to kiedy Sawka musi kupować pozwolenie na małżeństwo u chciwej dziedziczki wsi.

 
Powieść emanuje buntem przeciwko nadużyciom pańszczyźnianego systemu. Cała wioska przeciwstawia się ekonomowi za to, że pobił na śmierć jednego z nich. Bohater również sam wymierza karę kochankowi żony.


Kraszewski poprzez swoją opowieść bardzo współczuje ludziom skrzywdzonym i wyzyskiwanym i w niektórych momentach odnosi się z ironią przeciwko krzywdzicielom i wyzyskiwaczom. Według Wincentego Danka „takiego nagromadzenia konkretnych faktów i obserwacji z życia wsi pańszczyźnianej, takiego zagęszczenia typowych wręcz obrazów, popartych demaskatorską pasją autora, nie znajdujemy w żadnej innej powieści Kraszewskiego o tematyce ludowej”2.

Bibliografia:
1J. I. Kraszewski, Historia Sawki, wyd. Zakład Imienia Ossolińskich, 1955
2W. Danek, Józef Ignacy Kraszewski, Wiedza Powszechna, Warszawa 1973

***
Józef Ignacy Kraszewski
Historia Sawki
Zakład Imienia Ossolińskich
1955 

***

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: 



11 czerwca 2013

Wywiad z Panią Katarzyną Enerlich

Co skłoniło mnie do przeprowadzenia wywiadu z Panią Katarzyną Enerlich? Przede wszystkim, ten blask bijący od tej kobiety. Nigdy nie spotkałam jej na własne oczy, ale oglądając jej zdjęcia, po prostu pokochałam ją! W dodatku bardzo miło mi się z nią korespondowało...

Serdecznie zapraszam do wywiadu:

1. Które ze swoich dzieł lubi Pani najbardziej? I dlaczego?

Śmieję się czasem, że jestem złą matką, bo najbardziej kocham moje najmłodsze dziecko, czyli najnowszą w danej chwili książkę. Chyba tak właśnie jest, bo ona jest taka nieopierzona, nieodczytana i trzeba ją otoczyć większym „lubieniem”. Ale gdy tak pomyślę… Każda książka jest inna, niesie w sobie inne historie ludzi, z którymi spotkałam na mej ścieżce. Nie mogę więc poziomem lubienia oceniaćtych historii. Więc… Lubię każdą z moich książek, bo w każdej jest czyjaś Prawda, czyjaś Historia - oplecione tylko drobną koronką fikcji. Nietypową dla mnie była praca na lekko kryminalną „Studnią bez dnia”. Może dlatego jest ona dla mnie samej książką wyjątkową? Zdarzenia, jakie następowały podczas je pisania najpierw działy się w książce, a potem materializowały się w zadziwiający sposób w mojej rzeczywistości. Moje przyjaciółki Basia i Irenka mówiły mi nawet: przestań już pisać tę książkę albo napisz, że wygrałyśmy w totolotka. Tak. Ta książka jest szczególna, ale lubię wszystkie!


2. Czy Pani książki kierowane są tylko dla kobiet? Czy znajdzie się w nich coś również dla "płci brzydkiej"?

Pewien czytelnik zapytał kiedyś na spotkaniu, czy nie czuję się pomniejszona, że moje książki stoją na półce z literaturą kobiecą? Odpowiedziałam mu, że wszechświat nas pięknie podzielił na mężczyzn i kobiety. Jestem kobietą, czuję się nią w stu jeden procentach. Moje książki są więc KOBIECE, bo jakie niby mają być? Nie MĘSKIE przecież tak? Poprzez tę kobiecość czytają mnie kobiety. Te same kobiety sięgają po bransoletki i sukienki w innych, niż księgarnie, sklepach. I to przecież nic umniejszającego. Poza tym kobiety czytają więcej i tego nie trzeba jakoś specjalnie udowadniać. Wiem jednak, że moje książki czytają mężczyźni i to nie jest kwestia czegoś dla nich, zawartego w książce, a często ciekawości tego, co czyta kobieta, która dzieli z nim codzienność. Potykają się więc o moje i nie tylko moje książki i czasem całkiem dobrze nam się w nich rozmawia! Mój Czytelnik nie ma jednak określonej płci. Kiedy siadam do książki, myślę tylko, by pokazać w niej świat uniwersalny, dobry i łaskawy dla wszystkich. Stąd wątki historyczne, zmaganie z przeszłością, ale również filozofia, prostota i przede wszystkim prowincja. Moje książki dzieją się na polskiej prowincji. Bo myślę sobie, że każdy ma w sercu jakąś prowincję, ale nie każdy wielkie miasto. I nie ma tu znaczenia, czy jest się kobietą czy mężczyzną. Tak… Myślę, że moje książki są dla tych, którzy mają w sercu PROWINCJĘ.


3. Do których pisarzy i książek powraca Pani najchętniej? Czy z którąkolwiek, przeczytaną przez Panią książką, związana jest jakaś szczególna historia?

Czytam wszystko co piszą Maria Nurowska, Olga Tokarczuk i Manuela Gretkowska. To moje literackie ABC. A potem czytam innych Pisarzy, głównie polskich – z przekonania i miłości do polskiej literatury. Częściej czytam kobiety. Grażyna Plebanek, Anna Janko, Grażyna Gałuszka to moje najnowsze książki, które kupiłam w mojej księgarni i właśnie czytam. Wiersze Ewy Lipskiej są pięknym w moim czytaniu prozy przerywnikiem. Historii związanych z książkami mam mnóstwo, bo każda na swój sposób zmienia moje życie. Trudno teraz wspomnieć wszystkie tytułu. Dominique Loreau w Sztuce prostoty pewnego dnia przewróciła do moje życie na drugą stronę i żyję wciąż na tej stronie. Wydaje mi się lepsza i jaśniejsza niż ta pierwsza. To jedna z tych ważnych przygód. Ważne są też inne książki, na przykład o moich pasjach: jodze, ogrodnictwu. Te też mnie zmieniają, wzbogacają. Nie pamiętam z mojego życia dnia bez książki. Może gdy byłam chora, w szpitalu, po trudnej operacji… Może wtedy umknął mi dzień lub dwa bez książki. Ale nie sądzę, by było to dłużej. Tak. Jestem uzależniona. Przyznaję. Ale to słodkie uzależnienie i póki co na odwyk się nie wybieram!

4. Jakie ma Pani pasje, poza pisaniem oczywiście?

Joga i wszelka zieloność tego świata, czyli może nazwę to: ogrodnictwo i zielarstwo. Albo… nazwę to jeszcze inaczej. PRZYRODNICZOŚĆ. To dobry neologizm na określenie mojej kolejnej po jodze pasji. Przyrodniczość kręci mnie od dzieciństwa i nie potrafię się z tego wyzwolić. Zresztą, po co? Człowiek jest częścią wszechświata, nie mniej niż drzewa i gwiazdy. Pięknie o tym mówi DESIDERATA. Tak właśnie to czuje – jestem częścią wszechświata. Hałas nowoczesnego świata nie kręci mnie. Ale w miłym dla ucha hałasie wszechświata znajduję swoją własną ciszę…
 
5. Czy zdarzyło się, że ktoś zaproponował by napisała Pani o konkretnym temacie, rzeczy, sytuacji?

Pisarz jak muzyk. Musi zagrać na weselu i czardasza, i „Ona tańczy dla mnie”. Myślę podobnie. Gdy mam do napisania zbiór opowiadań, co Czytelnicy tego chcą, piszę je. Gdy Czytelnicy chcą kolejną część „Prowincji…” również to robię. Bo przecież nie ma mnie bez Czytelników, jak nie ma lekarza bez pacjenta. To mój zawód, który wybrałam dobrowolnie. Muszę więc mieć w sobie otwartość na sprawy tych, dzięki którym jestem. Na tym polega szacunek do drugiego człowieka. Czytelnika. I nic tego przekonania we mnie nie zmieni…
 
6. Jakie są Pani plany pisarskie? Czy są już jakieś pomysły na kolejne książki, a może coś się już tworzy?

Mam pomysły – pewnie! Na razie jednak zbieram siły po tysiącach kilometrów jakie przemierzyłam od lutego, by spotkać się z Czytelnikami w całej Polsce. Nie ma już na mojej mapie podróży białych plam. Byłam już wszędzie – we wszystkich województwach. Mówię o sobie, że jestem pisarką wędrowną. Jeżdżę sama, sama tez moderuje moje spotkania, gdy tego trzeba, bo wiem, że nie każdy czuje się na siłach, by poprowadzić spotkanie autorskie. Stałam się więc sama sobie menedżerem, pracodawcą, kierowcą, animatorem. Cieszę się z tego, co mam. Nie marudzę, nie narzekam. Gdy przychodzi czas wyjazdów to wiem, że wkrótce nadejdzie czas pisania książki. Życie jest sinusoidą. Płynie i płynie, a ja wraz z nim. Jeszcze tylko czerwiec z wypełnionym (choć nie tak szczelnie, jak w poprzednich miesiącach) kalendarzem spotkań, a potem już dwa miesiące wakacji, czyli… pisania. Czekam na ten czas z coraz większą niecierpliwością…
 
7. Jaki wpływ na ostateczny efekt ma wydawca książki? Czy zdarzyło się, że musiała Pani rezygnować z jakiegoś swojego pomysłu? Czy tytuły książek wymyśla Pani, czy narzuca je wydawnictwo?

Moje wydawnictwo jest CUDEM. Moja szefowa, Dorota Malinowska – Grupińska wspiera mnie swoją siłą niezmiennie od tylu lat. Z niczego nie rezygnuję, na niczym się nie zawodzę. Po prostu – miałam szczęście. Wiem, jak wygląda w Polsce rynek wydawniczy. Że jest trudno. Ja mam łatwiej... I za to również dziękuję mojemu losowi. A tytuły? Tytuły są tylko moje, ale wszystkie podobają się mojej Szefowej. 
 
8. A gdyby Pani życie było książką, to jaki byłby jej tytuł?

Ciekawe pytanie… Nie zastanawiałam się nad tym… Może Pod słońcem Prowincji, parafrazując tytuł z Toskanią w tle?

9. Czy widziałaby Pani którąś ze swoich książek wydaną w postaci komiksu? Jeśli tak, to którą?

Komiks? Nigdy o tym nie myślałam! Może dlatego, że nigdy ich nie rozumiałam, nawet gdy byłam dzieckiem. Pojawiały się na ostatniej stronie Świata Młodych, ale w ogóle nie wiedziałam, o co w nich chodzi. Byłam skażona czytaniem, a nie patrzeniem… Ale… pewnie że bym chciała, by moje książki były komiksami! Najlepiej – wszystkie!
 
10. Jakich rad udzieliłaby Pani początkującym pisarzom?

Czytać innych autorów. Nie ma lepszego sposobu na własne pisanie.

Bardzo Pani dziękuję!

10 czerwca 2013

Nowe wyzwanie czytelnicze "Czytam książki wydane przed 1990 rokiem"

Witam wszystkich bardzo słonecznie w ten deszczowy i pochmurny dzień!

Zapraszam Was do autorskiego wyzwania "Czytam książki wydane przed 1990 rokiem". 


ZASADY WYZWANIA:
  1. Start wyzwania: 10 CZERWCA 2013 r. a  przypuszczalny termin zakończenia: 10 CZERWCA 2014 r.
  2. W wyzwaniu może wziąć udział każda osoba, niekoniecznie posiadająca bloga.
  3. Do wyzwania można przystąpić w dowolnym momencie.
  4. Wyzwanie polega na przeczytaniu przynajmniej JEDNEJ, dowolnej książki miesięcznie, która będzie wydana przed 1990 rokiem. Nieważne czy jest to książka wydana w języku polskim, czy też w języku obcym. Najważniejsza jest tutaj data wydania!
  5. Uczestników wyzwania proszę o umieszczenie banerka informującego o wyzwaniu w pasku bocznym lub w specjalnej zakładce na swoim blogu.
  6. Na swoim blogu zamieszczamy recenzję przeczytanej książki, lub chociaż krótką notatkę, a następnie zostawiamy link, pod postem organizacyjnym, który pojawi się na początku każdego miesiąca. Na dole recenzji proszę o umieszczenie informacji, że książka została przeczytana w ramach tego wyzwania. Można też zamieścić baner.
  7. Osoby, które nie posiadają bloga, zostawiają w komentarzu informację co przeczytały i przesyłają do mnie recenzję.
  8. Co miesiąc będę zamieszczała podsumowania z Waszymi osiągnięciami czytelniczymi.

Zapraszam wszystkich chętnych do czytania! Wyzwanie ma na celu propagowanie starszych wydań, które niszczą się i kurzą gdzieś na półkach w bibliotekach. Sama osobiście znalazłam kilka ciekawych pozycji we własnej biblioteczce, wydanych przed 1990 rokiem, o których nawet nie miałam pojęcia! Spytacie pewnie dlaczego akurat przed 1990 rokiem... Odpowiedź jest jasna. Jest to rok moich narodzin. Do dzieła !

Zatem CZYTAJCIE i ZGŁASZAJCIE SIĘ !!
Życzę wszystkim miłej zabawy!

43) Agnieszka Lingas-Łoniewska, W szpilkach od Manolo

WOW!
Jestem na świeżo po lekturze "W szpilkach od Manolo", także od razu zapowiadam, że ta recenzja będzie całkowicie pisana targającymi mną emocjami... Już dawno nie czytałam tak świetnej książki! Wciąż mam wypieki na twarzy! I wciąż krzyczę: Jeszcze, Jeszcze... !!

***
Liliana i Michał.
Od początku urzekła mnie ich piękna historia. Ona- z pozoru zimna suka, ale wewnątrz pragnie spokoju, szczęścia i miłości, pracująca w korporacji, bezpośrednia i szczera do bólu. Piękna, długonoga brunetka w wysokich szpilkach i zawsze nienagannie wystylizowana. I On- pojawia się znikąd tym swoim czarnym, eleganckim BMW i zajmuje jej miejsce parkingowe. Metr dziewięćdziesiąt, cudowne i przenikliwe spojrzenie i ten błysk w niebieskich oczach, które sprawia, że nogi miękną nawet tej zatwardziałej kobiecie.


08 czerwca 2013

Wywiad z Panią Magdaleną Zimniak

1. Jak się Pani czuła, trzymając w ręku swoją pierwszą książkę?

Czułam euforię. Magdalena Zimniak wydała książkę i oto świat stoi przed nią otworem! Sława, pieniądze i uwielbienie tłumów. Trochę żartuję. Tak daleko się nie posuwałam. W każdym razie to niesamowite uczucie, spełnienie dziecięcych marzeń.

2. Co ostatnio Pani przeczytała? Jakie ma Pani wrażenia po tej lekturze?

Katarzyna Bonda „Florystka”. To kryminał ze świetnymi portretami psychologicznymi bohaterów. Bardzo wciągnął mnie główny wątek, trochę mniej zainteresował profiler Meyer i jego problemy, prawdopodobnie dlatego, że nie czytałam wcześniejszych powieści z jego udziałem. Postępy śledztwa i odczucia bohaterów śledziłam z fascynacją. To jedna z tych książek, które trudno odłożyć, dopóki nie pozna się rozwiązania. 

06 czerwca 2013

Słoneczny wpis + Stosik

W ciągu kilku dni spotkało mnie tyle szczęścia, że nie potrafię tego ogarnąć. Nawiązałam współpracę z ciekawymi wydawnictwami i portalem, o którym niedługo poczytacie. Przeprowadziłam również kolejne dwa wywiady, które wkrótce tu się pojawią. Także na dobrą passę nie mogę narzekać ;-)

Wróciłam z pracy do domu, a tam kilka przesyłek! 
Oto co nowego i wspaniałego zagościło w mojej biblioteczce:


1. Danielle Steel, Charles Street 44, Świat Książki (z wymiany na LC).
2. Magdalena Witkiewicz, Szkoła żon, Filia (kupiona na promocji w matrasie).
3.Opal Carew, Fantazje w trójkącie, Czarna Owca (zakup własny).
4. Dia Reeves, Krwawy fiolet, Nasza Księgarnia (wymiana na LC).
5. Agnieszka Lingas-Łoniewska, W szpilkach od Manolo, NovaeRes (prezent od autorki :* )
6. Jolanta Wrońska, Fanaberie, Świat Książki (wymiana na LC).
7. Mingmei Yip, Pieśń Jedwabnego Szlaku, Świat Książki (wymiana na LC).

Wypożyczone z Biblioteki:


1. Virginia C. Andrews, Kwiaty na poddaszu, Świat Książki.
2. Olga Rudnicka, Natalii 5, Prószyński i S-ka.
3. Katarzyna Michalak, Poczekajka, Albatros.
4. Stephenie Meyer, Intruz, Wydawnictwo Dolnośląskie.

I książeczki dla dzieci (Kupiłam je z racji tego, że ZOSTAŁAM CIOCIĄ !! i będę propagować czytanie maluszkom):


Nie tracę już dłużej czasu i biorę się za czytanie!!
Miłego wieczoru !!

05 czerwca 2013

42) Piotr Kołodziejczak, Kobieta niespodzianka

Kolejna przeczytana przeze mnie książka pana Kołodziejczaka. Kolejna pozycja autora, która trzyma w nieoczekiwanym napięciu do samego końca... Jak on to robi?!


Historia jest o pewnej zwykłej rodzinie. Magda i Andrzej- rodzice i ich dzieci, czyli Basia i Romek. Andrzej jest dziennikarzem, uprawia wolny zawód i pracuje w firmie. Jest starszym i zadbanym mężczyzną. Wspólnie z żoną wiodą szczęśliwe i zharmonizowane życie... Chociaż trochę jest w nim już rutyny. Natomiast Magda, jest wzorową żoną i matką. Troszczy się o swoje dzieci, stara się zawsze z nimi rozmawiać, spędzać z nimi każdą chwilę aby niczego z ich życia nie pominąć. Jest jej trochę ciężko, bo dzieci są w wieku dojrzewania i często pokazują swoje "fochy". Jednak kobieta daje radę.

Romek ciągle tkwi w komputerze, leniuchuje na kanapie lub "uczy się" do kartkówki z matematyki. Jest typowym nastolatkiem, który dużo ma do powiedzenia, ale niekoniecznie do zrobienia czegoś pożytecznego. A Basia, to dziewczyna po studiach, która nie potrafi znaleźć sobie pracy, prawo jazdy zdaje za siódmym razem i ogólnie nie ma zbyt dużo szczęścia w życiu. Jednak, pewnego dnia, wszystko się zmienia. Basia dostaje pracę. Niby zwykła, szara praca, ale z dziwaczną szefową, która z góry narzuca Baśce jedną, poważną zasadę. Dziewczyna nie może mieć nic wspólnego z żadnym mężczyzną. Inaczej wylatuje z pracy. Jednym słowem, jej szefowa jest zakompleksioną kobietą, która została porzucona przez faceta, dlatego też czuję taki wstręt do mężczyzn. Ale tak już jest, że życie lubi płatać figle... Basia poznaje Darka. Zakochują się w sobie, wyjeżdżają na Majorkę. A co potem? Tego już nie zdradzę....

Istotnym wątkiem jest też tutaj historia Andrzeja. Każdy dzień wygląda u niego tak samo: szaro i nudno, monotonnie. I jak grom z jasnego nieba, zjawia się ona... Marta. Przewraca do góry nogami jego ułożone życie. I wszystko się zmienia. Marta jest młodą, skromną i piękną dziewczyną. Co zajdzie między nią a Andrzejem? Co ich łączy? Czy to będzie miało wpływ na małżeństwo Magdy i Andrzeja? Na pewno tak!

Co do samego wydania książki...
Po raz kolejny, muszę pochwalić wydawnictwo za duże litery, dzięki, którym czysta się szybko i bardzo wygodnie. Sprawiły one, że książkę pochłonęłam bardzo szybko, bez żadnego mrugnięcia ;-)
Natomiast minusem, jest wstrętna okładka. Przy następnej powieści Piotra Kołodziejczaka, proszę się bardziej wysilić i wymyślić coś kreatywniejszego!

Książkę czyta się szybko i spokojnie. Podobała mi się przede wszystkim przez ten ciekawie wymyślony wątek Marty. Takiego rozwiązania sprawy, to w życiu bym się nie spodziewała! Gdyby nie on, to książka byłaby nudna i raczej uznałabym ją za niegodną polecenia. 
Także śmiało! Sięgać po "Kobietę niespodziankę" i czytać, bo warto! Czekam na kolejne!
A Wy czytaliście już książki Piotra Kołodziejczaka? 

***
Piotr Kołodziejczak
Kobieta niespodzianka
Wydawnictwo Borgis
Warszawa 2011
Liczba stron: 192
Moja ocena książki: 5/6

Książka bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi...

04 czerwca 2013

Wywiad z Panią Agnieszką Lingas-Łoniewską

(Kliknij w zdjęcie a przeniesiesz się na blog Pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.)

  1. Skąd wziął się u Pani pomysł na prowadzenie bloga?
To jedno z moich licznych hobby, związanych z pisaniem. Kiedyś, przez wiele lat pisałam pamiętnik. Dlatego pomyślałam, że poprowadzę sobie taki wirtualny pamiętnik. Umieszczam tam nie tylko opinie o przeczytanych książkach, ale także informacje dotyczące mojej drogi pisarskiej, zdjęcia ze spotkań, konkursy. Traktuję go jako jedną z dróg kontaktu z czytelnikami i to nie tylko moich książek.

2. Którą ze swoich powieści ceni Pani szczególnie i dlaczego? Która z bohaterek jest Pani szczególnie bliska?

Na pewno Zakręty losu-Historia Lukasa, gdzie po części opisałam realne wydarzenia i realne postaci. Jeśli chodzi o bohaterów, to na pewno właśnie Lukas, Liliana z „W szpilkach od Manolo” i Jarek z „Łatwopalnych”, którzy ukażą się we wrześniu tego roku.

3. Którą ze swoich powieści chętnie zobaczyłaby Pani na wielkim ekranie?

Analizując zapytania czytelników, właśnie o ekranizację, to myślę, że najchętniej oni widzieliby trylogię Zakręty losu. Zobaczyć walkę z mafią, walkę o miłość, o człowieczeństwo i dwóch braci, Krzyśka i Łukasza, stojących po przeciwległych stronach barykady… to byłoby wspaniałe.

4. Jakie książki czyta Pani najchętniej? Jakich autorów Pani ceni szczególnie i dlaczego?

Czytam takie książki, które potrafią mnie porwać, które wzbudzają emocje, które masakrują mnie wewnętrznie. Książka ma wywoływać obrażenia i takie właśnie powieści lubię czytać. Lubię powieści Kinga, Pattersona, Craisa, a także Pauliny Simons, uwielbiam serię o izraelskim szpiegu, Gabrielu Allonie, autorstwa Daniela Silvy, a także powieści rodzimych autorów. Magdaleny Zimniak, Hani Cygler, Marcina Wrońskiego, Marka Krajewskiego. I wielu innych

5. Jak Pani tworzy? Czy po prostu zasiada Pani do pisania, czy też czeka na wenę, potrzebuje odpowiedniego nastroju, wyciszenia? 
  
Różnie, w zależności od historii, nad którą w danym momencie pracuję. Czasami potrzebuję wyciszenia, spokoju, zamyślenia się. Innym razem działam w napięciu, adrenalina szaleje, a muzyka dudni w całym domu. Wszystko zależy od sytuacji, bohaterów, tematyki, którą poruszam.
6. Czy pokusiłaby się Pani o napisanie książki autobiograficznej?

Nigdy o tym nie myślałam. Może za dwadzieścia lat

7. Kto pierwszy czyta ukończoną przez Panią książkę?

Moje najbliższe przyjaciółki-recenzentki, także moja mama i ciocia. Często dostaję od nich krytyczne uwagi, wskazówki lub sugestie. Myślę, że w tej pierwszej fazie tworzenia to niezwykle cenna pomoc.

8. Czy ma Pani gdzieś na dnie szuflady jakąś niedokończoną powieść, która czeka na swój czas?

Jest jedna taka powieść. Nosi tytuł Trudna miłość i opowiada o właśnie trudnym uczuciu pomiędzy nastolatkami. Może kiedyś nad nią popracuję, poprawię i spróbuję… puścić w świat. Zobaczymy

9. Jak zamierza Pani spędzić zbliżające się wakacje?

Wraz z przyjaciółmi wynajęliśmy dom w Chorwacji, będziemy zwiedzać, opalać się, nurkować i po prostu… odpoczywać.

10. Co sądzi Pani o moim blogu: http://skrytkaslow.blogspot.com/ . Jakie ma Pani rady i wskazówki dla młodych i niedoświadczonych blogerów?

Nie czuję się władna, aby dawać rady, ale mogę coś zasugerować. Aby kierowali się swoim gustem i pasjami czytelniczymi przy wyborze lektur, aby czytali książkę przed oceną, aby zachowywali kulturę słowa i pamiętali, że blog to ich osobista wizytówka. A blog Recenzja pisana emocjami wydaje się być rzetelnym i z pasją prowadzonym blogiem, gdzie autorka myśli nad każdym napisanym słowem. Z chęcią będę tam zaglądać


Bardzo dziękuję Pani Agnieszce za udzielenie odpowiedzi na moje pytania. Muszę przyznać, że autorka "W szpilkach od Manolo" jest cudowną kobietą... otwartą, szczerą, sympatyczną i bardzo pomocną. Potrafi Pani zmotywować do działania a przede wszystkim sprawić ogromną radość! Rozmowa z Panią była całkowitą przyjemnością!

A już niedługo, recenzja "W szpilkach od Manolo" ;-) 
Jak myślicie, będzie pochlebna? :-) 

02 czerwca 2013

Ogłoszenie 4!

Kolejny mały sukces :)
15 maja fragment jednej z mojej recenzji pojawił się na stronie pewnego autora. Dopiero dzisiaj to zauważyłam, więc moja radość była ogromna! Poniżej przedstawiam link i wracam do niedzielnego leniuchowania z książką i kawą.


Dzisiaj ostatni leniwy dzień. Zbliża się koniec roku szkolnego, co wiąże się z wystawianiem ocen. Poza tym awans zawodowy na nauczyciela kontraktowego, a w niedzielę egzamin na studiach z Historii języka polskiego. Już od dzisiaj trzymajcie za mnie kciuki :)
Pozdrawiam!

01 czerwca 2013

Podsumowanie: MAJ 2013















Skończył się miesiąc zakochanych... Jak szybko! Aż trudno w to uwierzyć. Nawet nie zdążyłam się nacieszyć...  Maj był dla mnie miesiącem, w którym znalazłam trochę czasu na czytanie i pisanie. Podjęłam się kilku ciekawych wyzwań i nawiązałam ciekawe współprace. Także MAJ, był dla mnie owocnym miesiącem!! A jak u Was?

Oto co udało mi się przeczytać: (kolejność alfabetyczna)

  • Brahm A., Opowieści buddyjskie dla małych i dużych        256 stron       Recenzja
  • Dispenza J., Wymień umysł na lepszy model                       344 stron       Recenzja
  • Jio S., Jeżynowa zima                                                        320 stron       Recenzja
  • Kołodziejczak P., W kajdankach namiętności                     232 stron       Recenzja 
  • Makuszyński K., Szatan z siódmej klasy                             275 stron        Recenzja
  • Middleton K., Smith J., Pierwsze kroki do...                     104 stron         Recenzja
  • Onichimowska A., Duch starej kamienicy                           160 stron       Recenzja
  • Sparks N., Pamiętnik                                                         206 stron      Recenzja 
  • Steel D., Anioł Johnny                                                        127 stron      Recenzja  
  • Szelburg-Zarembina E., Idzie niebo ciemną nocą...              102 stron       Recenzja

 Łącznie przeczytałam 10 książek, co daje 2 126 strony !

W maju:
* Napisałam 17 postów!
* Liczba wyświetleń mojego bloga wyniosła: 1 301 !
* Napisaliście 45 komentarzy!

W tym miesiącu pobiłam swoje wszelkie rekordy liczbowe, a na czerwiec szykuję kolejne miłe niespodzianki! Będą wywiady, premierowe recenzje, nowe filmy i książki. Aż sama nie mogę się doczekać!
Jedyny minus tego miesiąca, to fakt, że nie kupiłam sobie ani jednej książki! Z drugiej strony, dla mojego portfela to zdecydowany plus ;-) Dlatego też majowego stosika nie będzie!

Pozdrawiam serdecznie !