"Daj mi więcej" to powieść bardzo mocna, ostra i prawdziwa. Autorka nie owija w bawełnę- pisze tak jak się dzieje i jak jest. O młodych ludziach, którzy "zerwani ze smyczy" wyjeżdżają na studia i do pracy, do większych miast, aby tam poczuć nierzadko gorzki smak wolności. By zerwać z siebie pęta dzieciństwa i odkryć swoją seksualność, samego siebie...
259.
Autorką "Daj mi więcej" jest Paulina Klepacz, która ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. Jest dziennikarką związaną z magazynem "enter the ROOM". Specjalizuje się w tematyce związanej z seksualnością i jej społecznymi wymiarami. Mieszka i pracuje w Warszawie. "Daj mi więcej" to jej literacki debiut.
Główną bohaterką książki jest Pola. To właśnie ona opowiada czytelnikowi całą historię. Jest dwudziestokilkuletnią studentką, która wyrwała się z Miasteczka do Miasta, aby osiągnąć tam ogromny sukces. Mieszka razem ze swoim chłopakiem Tomkiem. Są parą od lat, ale kiedy w ich życiu pojawia się niejaki Emilian, coś zaczyna się psuć. Dziewczyna jest przekonana, że ich związek jest idealny i stabilny. Jednak jej facet, nastawiony jest na karierę, dla której zrobi dosłownie wszystko... Nawet na romans z mężczyzną. Pola początkowo nie dopuszcza do siebie myśli, że Tomek może być homoseksualny, ale ile można oszukiwać samą siebie?
Odkąd Pola dowiaduje się o zdradzie swojego ukochanego, zaczyna dziać się z nią coś dziwnego. Początkowo, jest wściekła na Tomka, że ten zawiódł jej zaufanie. Jednakże nie ma nic przeciwko temu, że zdradził ją właśnie z innym mężczyzną. Pola wciąż ma nadzieję, że ten cały homoseksualizm Tomka jest tylko na chwilę, że to przejściowe. Jednak po kilku sytuacjach i zwrotach akcji, ma dosyć tego związku i czuje, że czas przeciąć łączącą ich pępowinę. Od tej chwili zaczyna przekraczać własne granice i traktuje seks w bardzo swobodny sposób. I choć dziewczyna pragnie stabilnego życia, to w głębi jej serca czuć potrzebę wyzwolenia. Zaczyna wchodzić w intymne relacje z różnymi osobami. Odkrywa swoją seksualność. Nie kieruje się przy tym rozumem, a właściwie pożądaniem. Dopiero później pojawiają się wyrzuty sumienia i rozterki. Podsumowując, autorka "Daj mi więcej" przedstawiła ciekawy portret psychologiczny współczesnej młodej dziewczyny.
Książka aż kipi seksem. Nie brakuje tutaj wulgarności i ostrych, odważnych scen seksu. Język powieści przepełniony jest seksizmem. Autorka nie boi się używać słów, uważanych w naszym społeczeństwie za wulgarne. Paulina Klepacz uświadomiła mi, że żyjemy w okropnych schematach, które wynieśliśmy ze swoich domów, ze swoich małych miasteczek. A co najważniejsze, że w dzisiejszych czasach nie potrafimy ze sobą normalnie, zwyczajnie porozmawiać. Zamiatamy wszystko pod dywan...
Podsumowując, naprawdę fajny i nietuzinkowy debiut literacki o współczesnych, młodych ludziach. Książka wciąga na dobrych kilka godzin, jest ciekawa i szczera. Polecam wszystkim młodym ludziom. Ciekawi mnie czy potwierdzicie to, co przedstawiła nam autorka w swojej historii. Moim zdaniem, jest w niej wiele prawdy, ale czekam na Wasze komentarze.
Paulina Klepacz, Daj mi więcej, Wydawnictwo Muza, Warszawa 2015, s. 336.
Odkąd Pola dowiaduje się o zdradzie swojego ukochanego, zaczyna dziać się z nią coś dziwnego. Początkowo, jest wściekła na Tomka, że ten zawiódł jej zaufanie. Jednakże nie ma nic przeciwko temu, że zdradził ją właśnie z innym mężczyzną. Pola wciąż ma nadzieję, że ten cały homoseksualizm Tomka jest tylko na chwilę, że to przejściowe. Jednak po kilku sytuacjach i zwrotach akcji, ma dosyć tego związku i czuje, że czas przeciąć łączącą ich pępowinę. Od tej chwili zaczyna przekraczać własne granice i traktuje seks w bardzo swobodny sposób. I choć dziewczyna pragnie stabilnego życia, to w głębi jej serca czuć potrzebę wyzwolenia. Zaczyna wchodzić w intymne relacje z różnymi osobami. Odkrywa swoją seksualność. Nie kieruje się przy tym rozumem, a właściwie pożądaniem. Dopiero później pojawiają się wyrzuty sumienia i rozterki. Podsumowując, autorka "Daj mi więcej" przedstawiła ciekawy portret psychologiczny współczesnej młodej dziewczyny.
Książka aż kipi seksem. Nie brakuje tutaj wulgarności i ostrych, odważnych scen seksu. Język powieści przepełniony jest seksizmem. Autorka nie boi się używać słów, uważanych w naszym społeczeństwie za wulgarne. Paulina Klepacz uświadomiła mi, że żyjemy w okropnych schematach, które wynieśliśmy ze swoich domów, ze swoich małych miasteczek. A co najważniejsze, że w dzisiejszych czasach nie potrafimy ze sobą normalnie, zwyczajnie porozmawiać. Zamiatamy wszystko pod dywan...
Podsumowując, naprawdę fajny i nietuzinkowy debiut literacki o współczesnych, młodych ludziach. Książka wciąga na dobrych kilka godzin, jest ciekawa i szczera. Polecam wszystkim młodym ludziom. Ciekawi mnie czy potwierdzicie to, co przedstawiła nam autorka w swojej historii. Moim zdaniem, jest w niej wiele prawdy, ale czekam na Wasze komentarze.
Paulina Klepacz, Daj mi więcej, Wydawnictwo Muza, Warszawa 2015, s. 336.
Książkę mam i niebawem będę czytać, dlatego jestem ogromnie ciekawa, czy wywrze na mnie pozytywne wrażenie.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jak bym odebrała tę książkę, ale nie wiem czy w tej chwili mam na nią ochotę. Ostatnio sięgam po zupełnie inną tematykę.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie i bardzo przyciągająca wzrok okładka. Gdy znajdę czas to z pewnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała, bo brzmi całkiem ciekawie:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSam początek Twojego wpisu bardzo mnie zachęcił, ale sceny erotycznie zniechęcają mnie do tej pozycji.
OdpowiedzUsuńczytałabym :D
OdpowiedzUsuńA mnie niekoniecznie do książki ciągnie, chyba nie do końca to moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńNo to zaintrygowałaś mnie! Bałam się tej książki, chyba niesłusznie ;)
OdpowiedzUsuń