28 lutego 2013

17) Max Factor. Człowiek, który dał kobiecie nową twarz

Szczerze mówiąc, to kupiłam tę książkę z racji tego, że na stronie  http://www.znak.com.pl/  przeprowadzona została promocja: Kup jedną z nowości - otrzymasz rabat 50 % na drugą wybraną książkę! Oczywiście nie byłabym sobą gdybym się nie skusiła. I nie żałuję!


Na początku chciałabym odnieść się do wypowiedzi Gosi Baczyńskiej, znanej polskiej projektantki. Otóż, na okładce zamieszczony został owy cytat: "Inspirująca historia twórcy nowoczesnego makijażu. Lektura obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się modą". Nie zgadzam się, ponieważ książka może być dla każdego! Nie tylko znawcy mody i elita może zajrzeć do tej książki. Na pewno powinny być to osoby, które przede wszystkim słyszały cokolwiek na temat Maxa Factora i wiedzą, że jest coś takiego jak kosmetyk dla oka, ust, cery o wyżej wymienionej nazwie. 

"Połknęłam" książkę w jeden wieczór. Nawet nie spodziewałam się, że tak mnie ona wciągnie, a oczami wyobraźni przeniosę się do lat 20. XX wieku i zapragnę, żeby Max Factor zrobił mi makijaż. Makijaż, który będzie specjalnie dla mnie, bo ten artysta wykonywał makijaże specjalnie dostosowane dla klientów. Do rodzaju cery, koloru oczu czy kształtu ust dobierał odpowiedni kosmetyk. Teraz wydaje się to nam takie naturalne, a nawet śmieszne, bo niby co w tym wielkiego i co to za sztuka. Jednak trzeba się zgodzić z tym, że w tamtych czasach był to hit!

Max Factor, a właściwie Maksymilian Faktorowicz pochodził z Polski. Nie wiedziałam tego, dopóki nie przeczytałam książki. Zszokowało mnie to, ale zarówno od razu poczułam się jakoś tak dumnie :-)
Urodził się w Łodzi gdzie początkowo pracował u dentysty i aptekarza, eksperymentując przy tym ze swoimi kosmetykami, wtedy były to kremy lub pudry. Potem przeniósł się do Rosji, gdzie jego talent makijażysty został zauważony przez samą elitę carską. 

Jego historia jest niesamowita! Drogę jaką przeszedł żeby w końcu stać się taką znaną osobistością była ciężka i nie była wcale usłana różami. Być może właśnie to jest marką ludzi sukcesu? To że wielcy i bogaci ludzie zakładają sobie jakiś cel, coś do czego dążą i to co sprawia im przyjemność, jest ich pasją jest najważniejsze, a nie myślą wcale o pieniądzach i o zyskach. Max Factor był właśnie taką osobą. Chciał tylko produkować nowe pudry i róże, które upiększą aktorów w filmach.

Tytułowy bohater malował nie tylko kobiety, ale również mężczyzn. Jego syn nawet wspominał historię, kiedy to dwóch aktorów pobiło się o to, który z nich wejdzie jako pierwszy do zakładu Factora w celu zrobienia makijażu. Bo ówczesny Max był najlepszy, a każdy kto miał na twarzy makijaż w jego wykonaniu natychmiast stawał się gwiazdą ekranu. 

Max Factor wyjechał do Stanów Zjednoczonych w 1904 roku, aby wziąć udział w Targach Światowych w St. Louis. Początkowo pracował z ulicznymi aktorami jako charakteryzator. W tym czasie zaczęły powstawać pierwsze filmy. Najpierw na miarę filmów krótkometrażowych, a jakiś czas później były to filmy dłuższ, np. Ben Hur, Słowik hiszpański, Śpiewak jazzbandu. Wynalazł on makijaż wodoodporny, który również stworzył na cele jednego z filmów. Ważne jest też to, że to Max jest twórcą znanego słowa: make-up

Pomimo, że Max Factor to twórca kosmetyków to mimo wszystko starał się wpoić ludziom, że nasza naturalność jest najpiękniejsza i nawet jeśli w końcu zdecydujemy się na makijaż, to powinien on być delikatny i wręcz niewidoczny.  


Życie Factora skończyło się w 1938 roku. Zmarł prawdopodobnie ze względu na dużą presję, jaką wywarł na nim list od szantażysty, który żądał 200 dolarów w zamian za jego życie. To wszystko tak nim wstrząsnęło, że gdy położył się łóżka żeby odpocząć, zasnął i już się nie obudził. 

Zastanawiano się wtedy, kto dalej poprowadzi firmę Maxa Factora. Mówiono nawet, że w jego rodzinie ciągnięto zapałki o to, kto miał nią zarządzać. Było tylko jedno logiczne rozwiązanie. Nowym właścicielem został jeden z jego synów Frank, który od najmłodszych lat pomagał ojcu w pracy i doskonale znał się na produkcji kosmetyków. Szybko zatem zmienił swoje imię i tak narodził się nowy Max Factor junior. 

Marka istnieje do dzisiaj. Mamy tu do czynienia z prawdziwą tradycją i historią jaka wiąże się z tym nazwiskiem. 
Poniżej przedstawiam zdjęcia sławnych kobiet, które malował Max Factor. Dzięki jego makijażowi były one takie piękne. Długie rzęsy, gładka cera i umalowane usta. Samo cudo! To one stały się tzw. Ślicznotkami Maxa Factora. 



 ***
Książka bardzo mi się podobała i wiele informacji na temat Maxa Factora wzbudziły we mnie zdumienie i szok, bo nigdy dużo na jego temat nie słyszałam, a jego historia naprawdę mnie urzekła. Polecam do czytania wszystkim, to na pewno nie będzie zmarnowany wieczór żadnego z Was!


Fred E. Basten
Max Factor. Człowiek, który dał kobiecie nową twarz
Wydawnictwo Znak
Kraków 2013
Liczba stron: 214
Moja ocena książki: 5/6


2 komentarze:

  1. Super recenzja! Zachęciłaś mnie do kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię czytać o ludziach z pasją, pełnych determinacji, więc będę miała tę pozycję na uwadze. Już te fakty, które przytoczyłaś w swojej recenzji, bardzo mnie zaciekawiły:)

    OdpowiedzUsuń