Poniżej jedna z moich prac zaliczeniowych na zajęcia epoki z oświecenia. Jest to analiza pierwszego polskiego romansu, autorstwa Marii Wirtemberskiej. Klasyka!
***
Maria
Anna z Czartoryskich Wirtemberska urodziła się w 1768 r. w
Warszawie, a zmarła w 1854 r. w Paryżu. Maria była córką
znanego pisarza i działacza politycznego, mecenasa nauk i sztuk
Adama Kazimierza Czartoryskiego oraz Izabeli z Flemingów. Maria
Anna wychowywała się początkowo w warszawskiej siedzibie
Czartoryskich – w Pałacu Błękitnym. Z powodu sprzeczek z
kuzynostwem, Czartoryscy musieli opuścić Warszawę i przenieść
się do Puław.
Małoletnia
Anna od początku obracała się w kręgu literatury, teatru i
sztuki, stąd też i jej zainteresowania. Kiedy przebywała w
Puławach miała możliwość spotkania się z między innymi z
Franciszkiem Dionizym Kniaźninem, czy też Józefem Szymanowskim.
W
latach 1784 - 1793 była żoną księcia Ludwika Wirtemberskiego,
który był spokrewniony z rodami panującymi w Niemczech i Rosji.
Ludwik był wodzem wojsk litewskich w wojnie z Rosją w 1792 roku.
Książę działając na korzyść Prus i Rosji, zdradził
Rzeczpospolitą, a jego małżeństwo z Marią skończyło się
rozwodem.
Po
rozwodzie Wirtemberska najchętniej przebywała w Warszawie. W latach
1808 – 1816 prowadziła w Warszawie salon literacki mieszczący się
w pałacyku przy ulicy Rymarskiej. Jej literackie zainteresowania
rozwinęły się w 1795 roku, które kształtowały się w
sentymentalnej i patriotycznej atmosferze. Po roku 1805 wzrosła rola
Marii w Puławach w aktywizowaniu literackiego życia.
Wokół
księżny pojawia się wielu poetów, których pociąga jej talent i
wdzięk. Pisarzy bardzo interesuje nieszczęśliwe życie
Wirtemberskiej, chodzi tu głównie o jej nieudane małżeństwo z
Ludwikiem, o skrywanym uczuciu do księcia Józefa Poniatowskiego,
czy też tragedia jej matki, której odebrano i zniemczono syna.
Po
roku 1812 nastąpiła bardzo wyraźna zmiana literackich
zainteresowań księżny. Wcześniej zabawowa poezja przekształciła
się w narodowo- patriotyczne manifestacje.
W
roku 1813 następuje również zakończenie pisania powieści
„Malwina”, która staje się głównym tematem rozmów na różnych
spotkaniach dyskusyjnych. Wirtemberska zakończyła swoje dzieło już
w 1812 roku, ale mimo nie bardzo przychylnych uwag cenzora opóźniło
to znacznie jej wydanie. „Malwina” została oceniona bardzo
entuzjastycznie, co potwierdziły licznie przychylne recenzje
pochwalnie oceniające powieść. Często dyskutowano o czułej
powieści Wirtemberskiej, która bardzo szybko została oceniona jako
‹‹pierwszy wartościowy polski romans i doskonałe
studium psychologiczne››1.
Dzieło
Wirtemberskiej miało być manifestacją polskości, a sama autorka
objaśniła w przedmowie
powieści: ‹‹Nie ma ona innej zalety nad tę, że w
ojczystym języku pierwszym jest w tym rodzaju romansem […]; będąc
pierwszym, może wzbudzić ciekawość; przebiegającym te kart kilka
przypomni, że nie ma tego rodzaju pisma, do którego język polski
nie byłby zdolnym; wtedy to, co moja chęć dobra nastręczyć
chciała, wyższa czyja umiejętność dokona.››2.
Od 1838 roku Maria
Wirtemberska mieszkała w Paryżu wraz z bratem Adamem Jerzym
Czartoryskim, właścicielem Hotelu Lambert. Zmarła 21 października
1854 roku w Paryżu. Jej prochy zostały sprowadzone do grobowca
rodzinnego w Sieniawie.
Maria
Wirtemberska napisała „Malwinę” w początkach lat XIX w., kiedy
to Polki zaczytywały się przede wszystkim francuskimi romansami.
Powieść ta, powstała między innymi po to, aby pokazać polskim
damom, że o miłości można pisać pięknie i dosyć interesująco
również w języku polskim. Polki w tamtym okresie, miały taki
zwyczaj, że posługiwały się wyłącznie językiem francuskim
wypowiadając się, ale także i w piśmie. Chcąc zmienić takie
maniery Wirtemberska, córka Izabeli postanowiła działać na rzecz
upowszechnienia języka ojczystego- języka polskiego. Stąd wziął
się pomysł na romans polski.
Romans jest
gatunkiem epickim, charakteryzuje się tym, że wątek główny
stanowiły zazwyczaj dzieje związku miłosnego, połączone z
pokonywaniem przeszkód i przeciwności losu.
W rękopisie romansu
znajdował się nagłówek: „Malwina i Ludomir”, a dopiero w
wersji drukowanej: „Malwina, czyli Domyślność serca”. Ten
tytuł przesuwał akcenty ważności z romansowych dziejów dwojga
kochanków na programową pochwałę wewnętrznego instynktu,
uwyraźnioną również mottem zaczerpniętym z poematu „O
imaginacji” J. Delille'a. Motto to, można tłumaczyć w ten
sposób, że wrażenie zmysłowe zawodzi, natomiast nie zawodzi
czucie i wiara.
„Malwinę”
uważa się za największe osiągnięcie ówczesnej powieści
sentymentalnej w literaturze polskiej.
‹‹Utwór ten, jest polską powieścią sentymentalną na większą
skalę››3
Dzieje uczuć pozbawione są abstrakcyjnej zdawkowości. Bohaterowie
„Malwiny” są konkretni, osadzeni w realiach, a dzięki temu
wiarygodniejsi. Obraz tytułowej bohaterki ‹‹odznacza
się głębią i subtelnością, o jakich poprzednicy Wirtemberskiej
nawet nie marzyli››4.
W
1965 r. temat „Malwiny” porusza Kazimierz Budzyk, który w tenże
sposób wypowiada się o tym utworze:
”Przyznajmy
sprawiedliwość autorce: Malwina stała się w jej rękach
przysłowiowym jajkiem Kolumba, utworem nie tylko o problemach
współczesności, co powieścią po raz pierwszy współczesną”5.
„Malwina”
rozpoczyna się rozdziałem zatytułowanym „Do mojego brata” w,
którym autorka mówi o zalecie swojego dzieła, jakim jest napisanie
romansu w języku ojczystym. Zastanawia się tutaj czy jej książka
wzbudzi ciekawość. Dedykuje je swojemu bratu, którego bardzo
kocha, podkreślając to różnymi przymiotnikami, na przykład
„Bracie
ukochany”6.
Wspomina też o tym, że zawsze była przez brata wspierana,
zachęcana czy też pocieszana. Maria ma nadzieję, że ujrzy kiedyś
swojego brata szczęśliwego, bo jeszcze nigdy go takiego nie
widziała, gdyż ten całe swoje życie poświęca szczęściu innych
oraz powszechnemu dobru.
Początkowo akcja
utworu dzieje się w Krzewinie czego dowiadujemy się z listu
Ludomira do Telimeny. Dalej, w swoim liście opisuje matce jak poznał
Malwinę i jak bardzo jest zachwycony jej wyglądem: ‹‹[...]Ujrzałem
Malwinę, z okropnej ją może śmierci wyrwałem, na ręku moim
zemdloną wyniosłem, na ręku moim, blisko serca Ludomira śliczna
głowa Malwiny spoczywała, na ręku moim zwieszona, podobną była
białej lilii, którą burzą nachyliła! Twarz jej blada, czarne
długie warkocze, które na śnieżną suknię spadały...››7.
Czas akcji
utworu to czas bezpośrednio przedstawiony, natomiast czas fabularny
jest rozleglejszy. Jest to historia braci, poczynając od ślubu ich
rodziców. O tym szerszym czasie dowiadujemy się z listów oraz
opowiadań.
Przechodząc
do narracji powieści, to jest ona zazwyczaj oparta na listach.
Podobnie zdarza się w „Cierpieniach młodego Wertera”, czy też
„Nowej Heloizie”. Narracja w „Malwinie” jest trzecioosobowa,
ponieważ narrator jest kimś zewnętrznym wobec świata
przedstawionego. Narrator jest skonkretyzowany personalnie, nie chce
ukrywać swojej obecności w utworze i swojego subiektywizmu. Dzieje
się to przez zdradzenie płci narratora, na przykład:
‹‹zmyślałabym››8
oraz poprzez zdradzenie swoich przekonań:‹‹radość
i szczęście nadto mało mi są znajome,
ażebym dokładnie wydać je mogła››9.
Inne
cechy narratora to jest to, że ma ograniczoną wiedzę: ‹‹[...]tyle
tylko do mnie doszło, że naówczas [...]››10,
albo
prowadzi on dialog z czytelnikiem, czyli narrator wykreowany jest na
autora, ponieważ mówi do czytelnika: ‹‹Nie
śpieszmy się więc z wyjawieniem tej tajemnicy››11.
Narracja
w tym utworze jest bardzo szczegółowa, a obejmuje tylko rok.
W powieści
występują treści obyczajowe, czyli tło, które wzbogaca utwór.
Są to różne sytuacje, takie jak: wychodzenie do ogrodu oknem,
zabawy, na przykład gra w sekretarza, w salonie trzeba być
filozofem, galontomem. Życie na salonach wymaga zamawiania tańców,
wymaga również znajomości różnych ich typów, ale również
należy plotkować. Następnym takim elementem jest czas
wolny, kiedy Malwina gra mazurka przy fortepianie, albo śniadanie
jedzą wszyscy wspólnie o godzinie 10 na murawie. Jeśli chodzi o
mężczyzn, to spędzają oni wolny czas na polowaniach, turniejach
rycerskich. Ludzie biorą również śluby, ale w młodym wieku.
Dlaczego
świat przedstawiony w powieści jest sentymentalny? Odpowiedź na to
pytanie jest proste. Po pierwsze utwór kończy się happy
endem:
‹‹W Malwiny
zaś sercu ni czas, ni lata nie odmieniały
tej powabnej, wyłącznej miłości, która z pierwszym rzutem oka w
sercu jej była się wszczęła dla Ludomira; równie takoż
niezmiennie i do końca życia od niego była kochaną tą miłością,
której wdzięki ujmujące życie, świat, każdy dzień, każdą
godzinę czarującym napełniają szczęściem [...]››12.
Drugim
argumentem jest konflikt między naturą a cywilizacją.
W utworze występuje
pewna zapowiedź romantycznej ludowości. Świadczy o tym, na
przykład świat wsi, który jest waloryzowany dodatnio. Różni się
on od świata miasta. W stolicy pełno jest karet i hałasu, wszyscy
są w ruchu. W tym tłumie nikt nie pamięta nawet swoich imion,
dominuje konwenans, a najważniejsze jest złożenie biletu
wizytowego na tacy służącego. Oprócz tego pojawia się również
bohater z ludu, który przedstawiony jest konwencjonalnie, ale nie
komediowo.
Przejdę
teraz do omówienia źródeł powieści, z których czerpała Maria
Wirtemberska. Jednym ze źródeł była niewątpliwie „Malwina”
pani Cottin. ‹‹”Malwina”
pani Cottin dawała wzór techniczny autorce polskiej. Dowodzi to
powtarzanie się pewnych drobiazgów:po rozdziale wstępnym pani
Cottin daje w rozdziale drugim portret bohaterki- księżna
Wirtemberska czyni to samo w rozdziale trzecim, w którym to
czytelnik dowiaduje się kim była Malwina. Obie bohaterki
uświadamiają sobie miłość w chwili odjazdu ukochanych››13.
Dzieło
francuskie jest to obraz wewnętrznej szarpaniny młodej kobiety,
której ukochany jest pełen sprzeczności, co graniczy nawet z
rozdwojeniem jaźni. Bohaterka poznaje Edmunda Seymoura jako czułego
i tkliwego, by w salonach Edynburga poznać w nim pustego światowca.
Wszystko tutaj dzieje się na poważnie, natomiast u Marii problem
wyrasta z sytuacji komediowej, rozwiązuje się również zabawnie-
okazuje się, że jest dwóch skrajnie różnych Ludomirów.
‹‹Punktem
wspólnym obu powieści jest analiza uczuć związanych ze
wzrastającym rozczarowaniem do przedmiotu miłości››14.
Źródłem
powieści był w zasadzie cały romansowy dorobek epoki, czyli
angielski preromantyczny romans grozy, osjanowska tęsknota do
średniowiecza, czasów mocnych uczuć i rycerzy, namiętne
uniesienia i rozpaczliwa samowiedza oraz dzieła z Francji, Anglii i
Niemiec.
Pisze też o tym,
Alina Witkowska w swoim wstępie do „Polskiego romansu
sentymentalnego”. Kobieta zgadza się ze zdaniem Kazimierza Budzyka
i zaznacza, że to właśnie francuska powieść
pani Cottin jest źródłem polskiej „Malwiny”. Witkowska dodaje
również, że wspólnym punktem obu powieści jest analiza uczuć
związanych ze wzrastającym rozczarowaniem do przedmiotu miłości.
Nieważne
są
konkretne
źródła,
ale ogólny klimat, atmosfera literacka epoki, pewne wzory uczuciowe.
Były one rekompensatą dla szesnastolatek wydawanych na siłę za
mąż, dla tych, które
zamykano w klasztorach, dla chłopców, którym ubóstwo zamykało
drogę do ręki ukochanej
lub którzy musieli czekać na śmierć ojca, by się usamodzielnić.
Czytając
„Malwinę” nasuwa się pytanie czy autorka powieści mogła znać
Wertera. Dlaczego to pytanie się pojawia? ‹‹Dochodzę
do wniosków, że tak, ponieważ Ludomir posiada już pewne rysy
werterowskie w melancholii samotniczej i w umiłowaniu przyrody; gdy
zaś w liście do matki opisuje pożegnanie z Malwiną, parafrazuje
list Wertera››15.
W
kolejnym punkcie mojej pracy przejdę do wątku autobiograficznego,
który pojawił się w powieści Wirtemberskiej. Autorka,
niewątpliwie pomysły czerpała z własnych doświadczeń miłosnych,
których dostarczyło jej nieszczęśliwe małżeństwo. Dlatego
Maria, zapragnęła obdarzyć swoją bohaterkę szczęściem, więc
akcję utworu skierowała zatem na tory romansu heroiczno- miłosnego
i dała jej rozwiązanie pomyślne. Postać Malwiny jest tutaj w
pewnym sensie wizerunkiem autorki, pod względem zewnętrznym, ale i
wewnętrznym.
Maria z
Czartoryskich , fabułę swojego utworu oparła na motywach znanego
wątku o dwu
braciach bliźniakach, z których jeden w dzieciństwie zostaje
porwany i dopiero po latach odnajduje się dzięki przypadkowi.
‹‹Perypetie sobowtórów stwarzają zakochanej Malwinie trudną
sytuację, ale przed fatalną pomyłką chroni ją kobieca intuicja -
„domyślność serca”››16.
Następnie przejdę
do krótkiej charakterystyki głównych bohaterów powieści Marii
Wirtemberskiej, czyli Malwiny i Ludomira. Dokładną historię
tytułowej bohaterki poznajemy w rozdziale trzecim, który
zatytułowany jest: „W którym czytelnik jaśniej dowiaduje się,
kto była Malwina”. ‹‹Malwina, z jednej z pierwszych familii
w Polszcze urodzona, czternasty rok kończyła, gdy rodzice umyślili
wydać ją za mąż. […] wstręt nawet i odrazę czując do męża,
którego jej radzono, przyjęła go jednak, bo rodzice przyjąć go
kazali. Lecz nim ostatnie dała swoje zezwolenie, oświadczyła
przyszłemu mężowi, że nie czując żadnego do niego przywiązania
jedynie z rozkazu rodziców za niego idzie, na co jej odpowiedział,
że bynajmniej to nie szkodzi, że raz będąc jego żoną do niego
się przyzwyczai i że w wypełnianiu swoich obowiązków znajdzie i
szczęście. ››17.
Mimo smutku jaki ogarnął Malwinę przyjęła ona wkrótce nazwisko
męża, natomiast w powieści mamy tylko taką informację: ‹‹Malwina
S**** ››18.
Mąż Malwiny w wolnych chwilach zajmował się polowaniami,
jednak ‹‹ […] gdy jednego poranku, bez żadnego w tym
przygotowania, raptownie jej donieśli, że mąż, który jak zwykle
dnia tego był wyjechał na łowy, zapędziwszy się za zwierzem w
bezdrożne parowy szwankował był z koniem i że myśliwi znalazłszy
go leżącego jak bez duszy zanieśli zaraz do najbliższej wioski, a
do zamku czym prędzej posłali po wszelki ratunek››19.
Malwina lubiła śpiewy o dawnym rycerstwie oraz grę na
organach. Na pewno nie gardziła niewieścimi robotami, a swoje ranki
i wieczory poświęcała długim spacerom pomiędzy skałami, lasami
i nad brzegiem potoków, które otaczały jej siedlisko. Po śmierci
jej męża, kobieta postanowiła ułożyć sobie czas w Krzewinie,
ponieważ była to jej jedna z najprzyjemniejszych posiadłości, nie
bardzo daleko od miasta, a blisko jej familii i w bardzo wesołym
położeniu.
Ludomir, ukochany
Malwiny wyglądał bardzo przystojnie, w liście Wandy do ciotki
dowiadujemy się jak on wygląda: ‹‹Ludomir jest wysoki,
śliczne ma zęby, ale rzadko się śmieje (co zdaniem moim nie jest
dobrze), wzrok ma powłóczysty i długie czarne oczy, które nigdy
krótko nie patrzą. […] Malwina prosiła Ludomira, żeby chciał
przeczytać „Ludgardę”, oryginalną tragedię, która nowo z
druku wyszła. Ludomir czytał przednio, z uwagą, sceny tkliwe
zdawał się nie tylko wzrokiem, ale sercem czytać››20.
Następną
poruszaną przeze mnie kwestią jest realizm psychologiczny w
powieści. Jest to analiza skomplikowanych zjawisk psychicznych
towarzyszących rozczarowaniu i zobojętnieniu w miłości, na
przykład: Malwina nie mówi nikomu o liście Ludomira,
bo chce zazdrośnie sama strzec jego
tajemnicy.
Oprócz tego Malwina
nie kocha warszawskiego Ludomira, ale tylko przez wybuch pożaru
nie oddaje mu swej ręki- działa tu poczucie obowiązku wobec
ukochanego, a nawet wobec swych wspomnień. Dla Wirtemberskiej miłość
to
swego rodzaju bliźniactwo
odczuć,
reakcji:
- „myśli jej rozumiał, uczucia zgadywał”
- „równie widzieli, równie o rzeczach sądzili”
- „lubił, co tylko ona lubiła”.
O
uczuciach Malwiny dowiadujemy się z listów i komentarzy
narratorskich – to początek
studium
psychologicznego.
Reasumując
moją wypowiedź, Maria Wirtemberska była pisarką epoki oświecenia.
Szczególne miejsce jej dorobku zajmuje „Malwina, czyli Domyślność
serca” wydana w 1816 r., która uznawana jest za pierwszą powieść
psychologiczno – obyczajową z wyraźnymi wątkami
autobiograficznymi. Powieść Wirtemberskiej ujawnia silne wpływy
sentymentalizmu. Jest to wspaniały opis miłości Malwiny i
Ludomira. Miłość Malwiny jest sentymentalna, a zatem szczera,
niewinna oraz prostolinijna. Autorka ukazała ciekawy portret
kobiety, której myślenie o świecie pełne jest obaw i sprzecznych
uczuć. W tym utworze wyraźnie akcentowana jest emocjonalność
działań bohaterów, ale też tonacja romansowa.
Bibliografia:
1Z
kręgu Marii Wirtemberskiej, Antologia. Teksty z rękopisów
wybrała, opracowała i wstępem poprzedziła Alina Aleksandrowicz,
Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978, s. 47
2M.
A. z ks. Czartoryskich księżna Wirtemberska, Malwina czyli
Domyślność serca, oprac. K. Wojciechowskiego, Kraków 1925, BN S.
I, nr 23, s.3
3Kleiner
J., Sentymentalizm i preromantyzm, oprac. Jerzy Starnawski, wyd.
literackie, Kraków 1975, s. 170-180
4Snopek
J., Oświecenie, Szkic do portretu epoki, wyd. naukowe PWN, Warszawa
1999, s.241-242
5Budzyk
K., Sytuacja „Malwiny” w powieściopisarstwie polskim, „Prace
Polonistyczne” 1965, s. XX
6M.
A. z ks. Czartoryskich księżna Wirtemberska, Malwina czyli
Domyślność serca, oprac. K. Wojciechowskiego, Kraków 1925, BN S.
I, nr 23, s.3
7Tamże,
s. 6
8Tamże,
s. 9
9Tamże,
s.54
10Tamże,
s. 34
11Tamże,
s. 11
12Tamże,
s. 82
13Budzyk
K., Dwie Malwiny. Prace o literaturze i teatrze ofiarowane Z.
Szweykowskiemu, Wrocław 1966
14Tamże
15Wojciechowski
K., Czy autorka „Malwiny” znała Wertera? „Pamiętnik
Literacki” r.3 (1904)
16Historia
literatury polskiej w zarysie, tom 1, wyd. czwarte, Państwowe
Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1987, s.210
17M.
A. z ks. Czartoryskich księżna Wirtemberska, Malwina czyli
Domyślność serca, oprac. K. Wojciechowskiego, Kraków 1925, BN S.
I, nr 23, s.7
18Tamże,
s.7
19Tamże,
s. 9
Bardzo ładnie opracowane! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, starałam się!
UsuńTym bardziej, że była to moja praca zaliczeniowa na studiach :)