PREMIERA: 9 PAŹDZIERNIKA 2014
Moje pierwsze spotkanie z książką Andrzeja Maleszki miało miejsce dwa lata temu, kiedy to razem ze swoimi czwartoklasistami, omawiałam fragment "Magicznego drzewa", zamieszczonego w podręczniku do języka polskiego. (Był to podręcznik WSiP-u "Słowa z uśmiechem"). Doskonale pamiętam świetną reakcję dzieciaków na fantastyczne motywy zastosowane we fragmencie. Ponadto, część z nich wspomniała, że już kiedyś miała styczność z książkami Andrzeja Maleszki. Ucieszyło mnie to, ale również nieco zawstydziło, bo ja nie znałam żadnej. Tym sposobem przeczytałam wtedy "Magiczne drzewo. Czerwone krzesło". Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić moją opinią, do kolejnej już książki autora. Jest to "Magiczne drzewo. Cień smoka".
Zanurzyłam się we wspaniały świat przygód młodzieży: Kukiego, Blubka, Gabi i pieska Budynia. Oczywiście chłopcy, to typowe rozrabiaki, a Gabi grała rolę tej opiekuńczej i troskliwej. W "Cieniu smoka" bohaterowie ponownie wyruszają w niesamowitą przygodę. Dzieje się to za sprawą magicznych przedmiotów, które posiadają. Niestety jeden z nich ulega zniszczeniu, więc wyruszają w podróż, aby odnaleźć kolejny magiczny przedmiot, który odczaruje wszystko zło, które "niechcący" uczynili. Przyjaciele mieli przygód bez liku, które nieraz zagrażały nawet ich życiu, ale zawsze mogli na siebie liczyć i na swoją pomoc. I chociaż książka liczy grubo ponad 400 stron, to uwierzcie, że akcja jest tak dynamiczna, że traci się poczucie czasu, a książka w mig staje się przeczytaną.
Uważam, że książka na pewno przypadnie do gustu młodzieży, ale nie tylko!, czego jestem żywym przykładem. Świetni bohaterowie, którzy kreują pozytywną postawę, co powinniśmy zaszczepiać w naszej młodzieży. Mimo że książka należy raczej do gatunku fantastyki, to jest to książka bardzo mądra, ponieważ uczy nasze pociechy odróżniać dobro od zła. Nakazuje żyć w przyjaźni i z szacunkiem odnosić się do innych. Mnóstwo ciekawych przygód gości na kartach tej powieści, co sprawia, że dzieciaki przy czytaniu na pewno nie zaznają nudy i będą chciały więcej. Mnie książka pochłonęła do granic możliwości. Nie sądziłam, że będę tak świetnie spędzać czas z trójką nastolatków i podróżować w magicznej "dra-kuli". Warto również wspomnieć o gadającym psie, który towarzyszył swoim przyjaciołom i dzielnie ich bronił. Jednym słowem- fantastycznie!
Serdecznie Wam polecam "Magiczne drzewo. Cień smoka", jak również poprzednie powieści z tej serii. Jestem przekonana, że z tą książką, będziecie bawić się doskonale!
Andrzej Maleszka, Magiczne drzewo. Cień Smoka, t. VI, Wydawnictwo Znak Emotikon, Kraków 2014, s. 480.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II.
Nie jest to do końca mój styl, ale jeżeli będę miał okazje, to przeczytam.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się cała seria o magicznym drzewie:)
OdpowiedzUsuńNie mój styl, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńTeż miałam na nią ochotę, ale wolę czytać serię od początku.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Jakoś nie mam przekonania do tej książki i do tego gatunku. Zastanowię się jeszcze.
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną ksiazkę Maleszki i całkiem miły powrót do dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńA ja powiem Wam tak: mam już tę książkę i jest fantastyczna. Przeczytałam ją razem z moim rodzeństwem w 3 wieczory. Każdy z nas nie mógł doczekać się następnego dnia z czytaniem "Cienia smoka". Przygody Gabi, Bulbka, Kukiego i Budynia są tak wciągające, że nawet nasi rodzice nie mogli się oderwać. Zdecydowanie książka dla czytelnika w każdym wieku - dzieciaki mają przy tym naprawdę niezłą zabawę, a starsi mogą wrócić do dzieciństwa. Z tym, że w dzieciństwie nie było tabletów, smartfonów i talent show :)
OdpowiedzUsuńSuper opinia! Oczywiście zgadzam się z Kasią w 100 % :)
Usuń