22 października 2014

223) Monika A. Oleksa, SAMOTNOŚĆ MA TWOJE IMIĘ









Z zapartym tchem przeczytałam "Samotność ma twoje imię". Jest to przejmująca historia o kobietach, które pragną i czują, które zmagają się ze swoją samotnością, które tęsknią i kochają... To książka, w której szybko da się zakochać!

Pani Monika Oleksa to pisząca marzycielka z duszą wrażliwą i otwartą na drugiego człowieka. W ciągu dnia próbuje zarazić dzieci, młodzież i dorosłych miłością do języka angielskiego oraz spełniać się jako mama Michała i Miłosza oraz żona Marcina. Po zmroku chowa się w świecie fikcji i fantazji, którą przelewa na papier. Lubi obserwować życie i wplatać je w kartki swoich książek. Pisanie jest jej pasją od zawsze. Urodziła się i mieszka w Lublinie, z którym jest bardzo związana. Miejsca, w których rozkwita jej twórczość to ukochane nadmorskie Dąbki i Nałęczów. Debiutowała 2002 roku  zbiorem opowiadańUśmiech Mima. W 2011 roku, nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka , ukazała się jej pierwsza powieśćMiłość w kasztanie zaklęta
(źródło: http://magialiterczarslow.blogspot.com/)

O autorce czytałam już kilka ciepłych słów, a o jej książkach, że są bardzo refleksyjne i mądre. Skuszona pozytywnymi opiniami postanowiłam zapoznać się z najnowszą powieścią obyczajową pani Oleksy, czyli "Samotność ma twoje imię". Przepadałam w tej historii od pierwszych stron. Z każdej kartki "wylewały" się ciepłe i mądre słowa, do tego stopnia, że lektura wprowadziła mnie w błogostan, którego nie chciałam kończyć...

"Rozwiń swój żagiel i płyń, bez względu na to, czy twój życiowy kurs biegnie z wiatrem czy pod wiatr. Za siebie oglądaj się tylko po to, aby zapamiętać, jakich błędów nie popełniać. I nie rezygnuj z siebie, bo kiedyś będziesz tego gorzko żałować" (s. 52)

Główną bohaterką powieści jest dojrzała kobieta o imieniu Ewa. Jest samotną kobietą, od lat zakochana w jednym mężczyźnie, w Mateuszu. Mężczyzna niestety ułożył już swoje życie z inną kobietą. Każdy facet, który chce zbliżyć się do Ewy natychmiast zostaje odtrącony, ponieważ słabo wypada na tle pierwszej i jedynej miłości. Kobieta nie szuka na siłę szczęścia i miłości. Choć jest samotna, to nie zamyka się w swoim mieszkaniu. Jest rozsądną kobietą. Prowadzi szkołę tańca, gdzie uczy dzieci i młodzież tradycyjnych tańców. Pewnego dnia, jej wspólnik wpada na pomysł, żeby zatrudnić nowego dyrektora do spraw zarządzania, niejakiego Andrzeja Pałkę. Ewa jest bardzo sceptycznie nastawiona do tego pomysłu. I ma rację, bo oto Andrzej chce rozszerzyć ofertę szkoły i wprowadzić inne, modne tańce po to, aby zdobyć nowych klientów. Ewę od początku intryguje ten mężczyzna i od samego początku zakłada też, że już go nie lubi. Ale istnieje takie powiedzenie: "kto się czubi ten się lubi"... W życiu Ewy istnieje również kochająca babcia Hanna. To właściwie ona ją wychowywała. Teraz to babcia wymaga opieki. I choć mieszkają osobno, Ewa odwiedza ją bardzo często i chętnie pomaga jej w domowych obowiązkach. To Ewa rozpraszała samotność tej starszej kobiety.

Nie trudno zgadnąć, że głównym problemem, który porusza autorka w swojej powieści jest samotność w różnym wymiarze i różne jej odbicia. Samotność dotyka Ewę, jej babcię, sąsiadkę Janinę... Ich samotność można niejako zrozumieć, bo żyją same. Jednak jak wytłumaczyć osoby, które czują się samotne, ale mają, choć na pozór, swoje szczęśliwe rodziny? Bez wątpienia samotność jest trudna. Osoby, które na co dzień sprawiają wrażenie szczęśliwych, wracają po ciężkim dniu w pracy do domu, gdzie nikt na nie nie czeka. Nie pachnie ciepłym obiadem, nie czuć aromatu kawy. Czuć tylko chłód i smutek. Co zrobić by jej zapobiec?

Samotność jest dominującym uczuciem w tej powieści, ale istnieją tu również inne emocje. Najbardziej mnie urzekła miłość babci do wnuczki i odwrotnie, którą prezentują Ewa i Hanna. To był miód na moje serce. Sceny z ich udziałem czytałam z wielkim uśmiechem na twarzy. W powieści można zauważyć również nienawiść, rozczarowanie i żal, które pojawią się w pewnym małżeństwie. Jednak nikt nie powiedział, że życie we dwójkę jest proste. Miłość bywa trudna, ale trzeba zawsze ją pielęgnować, bo później można poczuć chłód i brak tej osoby, która nam tyle lat towarzyszyła.

Wspomniałam na początku swojej opinii, że książki pani Oleksy są refleksyjne. To prawda, co z resztą widać w mojej powyższej wypowiedzi. Książka sprawiła, że zaczęłam myśleć o samotnych osobach i o ich odczuciach. O osobach, które za swoją uśmiechniętą maską być może skrywają inne uczucia. Powieść "Samotność ma twoje imię" jest książką ciepłą, lekką i magiczną. Nie chciałam jej kończyć. I chociaż głównym tematem tej książki jest samotność, to ja zauważyłam w niej również nadzieję, ale również siłę, która nie pozwala się poddać i zatracić. Powieść skradła mi serce!

Bardzo miłym dodatkiem do książki jest również krótki przepiśnik, który zawiera przepisy na ciasta, które piekły bohaterki. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś zrobić to ciasto chałwowe... To, co jeszcze urzekło mnie w tej powieści to... mój Lublin! Miasto, w którym spędziłam pięć lat. Było miło powrócić myślami do miejsc, które opisywała autorka.

Podsumowując, "Samotność ma twoje imię" to książka, którą bardzo gorąco polecam. To piękna historia, którą warto poznać.

Monika A. Oleksa, Samotność ma twoje imię, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2014.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:  Czytamy powieści obyczajowe.



9 komentarzy:

  1. Też jestem ciekawa tego ciasta chałwowego i do tego Lublina. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam, wspaniała książka! Zrobiła na mnie duże wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już pierwszy akapit zachęcił mnie do sięgnięcia po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę czytałam, ale to już pewnie wiesz :) W każdym razie wspominam ją niezwykle pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój MUST READ od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W Lublinie nigdy nie byłam, więc z chęcią poczytam o tym miejscu. Ciekawym dodatkiem są też przepisy, super.

    OdpowiedzUsuń
  7. Samotność bywa przygnębiająca. O książce wcześniej nie słyszałam, ale skoro powieść skradła Twoje serce to z pewnością warto się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie zaczęłam czytać :) Znam już trochę styl i emocjonalność autorki więc spodziewam się wzruszających i poruszających wrażeń :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię twórczość autorki, więc pewnie sięgnę i po tę pozycję, brzmi interesująco;)

    OdpowiedzUsuń