18 marca 2015

Dorota Schrammek, STOJĄC POD TĘCZĄ


Patrycja, Magdalena, Aneta i Jagoda to kobiety, które pracują w agencji nieruchomości. W ich życiu nie wszystko układa się po ich myśli. Starają się naprawiać swoje problemy, ale nie zawsze im to wychodzi. Dopiero śmiertelna choroba jednej z nich sprawia, że bohaterki zaczynają inaczej patrzeć na świat.
 
RECENZJA PREMIEROWA 
18 MARCA 2015 R.

260.

Na książkach z serii „Leniwa Niedziela” nigdy się nie zawodzę. Są to fantastyczne powieści obyczajowe skierowane do kobiet, przy których można chwilę odetchnąć i zrelaksować się po ciężkim dniu, czy tygodniu. Tym razem miałam przyjemność przeczytać debiut literacki pani Doroty Schrammek, który pochłonął mnie od pierwszej strony. „Stojąc pod tęczą” to historia o czterech kobietach, które łączy praca, a dzieli niemal wszystko. Każda z nich jest inna, każda w inny sposób doświadczona przez życie. Wszystkie starają się rozwiązać własne problemy i w końcu odnaleźć coś, co dla nich najważniejsze, czyli spokój i szczęście.

Dorota Schrammek od lat publikuje opowiadania i reportaże w czasopismach kobiecych. Mieszka nad Bałtykiem, w Pobierowie, z trójką dzieci i mężem. Najlepiej czuje się w domu pochłonięta obowiązkami rodzinnymi i pracą. Pisze, gdy jej domownicy śpią. „Stojąc pod tęczą” to jej debiut powieściowy.

Patrycja, Aneta, Magdalena i Jagoda pracują w szczecińskiej agencji nieruchomości. Patrycja jest kobietą, która jest rozczarowana mężczyznami. Swoje mieszkanie dzieli z niesamowitym dogiem Apollem. Natomiast Magdalena nie chce już dłużej być „córeczką tatusia”, ma dosyć nazywania ją „księżniczką”. Nie chce też być przez ojca swatana. Z kolei Aneta jest zmęczona obowiązkami domowymi i opieką nad trójką dzieci. A Jagoda wdała się w romans z przystojnym Francuzem, kładąc na szali wspólne życie z mężem. Kiedy jedna z przyjaciółek zapada na śmiertelną chorobę, kobiety inaczej zaczynają patrzeć na wiele spraw. Co prawda, nie są w stanie zmienić całego swojego życia, ale mogą w nim przecież co nieco poprawić.

„Stojąc pod tęczą” to wzruszająca powieść dla kobiet o zwyczajnych bohaterkach, takich jak my. Każda dąży do szczęścia, czasami kosztem czegoś. Nie zawsze jest łatwo, a życie co raz rzuca nam kłody pod nogi. Książka pozwoliła mi zrozumieć i przypomnieć, że życie jest jednak bardzo krótkie i bardzo kruche. Szczęście przecież jest pozornie na wyciągnięcie ręki. Choć z drugiej strony równie nieuchwytne. Dlatego warto czerpać je garściami, dopóki tylko możemy. Powieść pani Schrammek jest piękną i szczerą historią, z którą warto się zapoznać. Mam nadzieję, że spodoba się każdej czytelnicze i że niedługo usłyszę o kolejnej powieści autorki.

Gorąco polecam!


Dorota Schrammek, Stojąc pod tęczą, Wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 2015, s. 200. 

12 komentarzy:

  1. Fabularnie tak średnio mnie zachęca. Raczej jej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałam okazji czytać książek z serii "Leniwa niedziela", albo też nie kojarzę takiego tytułu. Być może sięgnę po prezentowaną przez Ciebie książkę, wydaje się pozytywna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cudne zdjęcie zrobiłaś. Aż się rozmarzyłam. A odnośnie samej książki, brzmi bardzo ciekawie, zaś Twoja recenzja tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że warto ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie książki, z chęcią bym tę przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie sądzę, żeby to była książka dla mnie, ale zgadzam się Cyrysią. Piękne zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Na książkach z serii „Leniwa Niedziela” nigdy się nie zawodzę." - mogłabym napisać identycznie :) Zawsze z przyjemnością sięgam po kolejną i z niecierpliwością oczekuję kolejnych tytułów. Niezmiernie mnie to cieszy, że polecasz "Stojąc pod tęczą". Przynajmniej wiem, że muszę ją koniecznie nabyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam już o tym, że to kolejna zdolna, polska autorka. Ciesze się, bo to najlepszy dowód na to, że nie trzeba czytać zagranicznych książek, by trafić na coś dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że po nią sięgnę, choć raczej nie w najbliższym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mojej mamie na pewno by się spodobała, więc będę wiedziała co jej polecać ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zauważyłam ostatnio mnóstwo książek o chorobach, dobrze, że takie powstają i ja bardzo chętnie sięgnę po ,,Stojąc pod tęczą"!

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba jednak to zupełnie nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo dobry podobno utwór, już gdzieś czytałem na jego temat recenzję, jednak mnie aktualnie interesuje czytanie zagranicznych książek na portalu Preply http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/2015/09/nauka-jezykow-obcych-czytanie.html

    OdpowiedzUsuń