Twórczość Agnieszki Osieckiej zawsze kojarzyła mi się z głosem zranionej i nieszczęśliwej kobiety, wołającej do swojego ukochanego, zwykle sprawcy jej stanu. Jednak zagłębiając się w utwory poetki stwierdzam, że stworzyła wiele utworów, w których da się usłyszeć mężczyznę. Mężczyznę jako nadawcę, jako bohatera, ale też wykonawcę piosenek uczynię w tym podrozdziale przedmiotem moich rozważań.
Zwykle
Osiecka przedstawiała mężczyznę jako sprawcę wszystkich cierpień
kobiety, jako człowieka, który potrafi tylko ranić, nieczułego
oraz niestałego w uczuciach. Takich
wierszy i piosenek spod jej pióra wyszło wiele, być może dlatego,
że nie potrafiła w swoim życiu osobistym odnaleźć szczęścia i
często była raniona.
Miłość
w Portofino jest
to piosenka o mężczyźnie, który rozkochał w sobie
dziewiętnastoletnią dziewczynę, po czym porzucił ją i wyjechał.
Ten utwór bardzo często pojawia się w Agnieszki
Osieckiej i Jeremiego Przybory listach na wyczerpanym papierze.
Dlaczego to słynne Portofino
jest słowem kluczem w tej książce? Otóż, Agnieszka i Jeremi
spotykali się w kawiarni, kiedy to piosenka o tym samym tytule była
popularna i akurat grano ją w radio. Melodia tej piosenki wywarła
wielkie wrażenie na kochankach, dlatego też postanowili napisać do
niej swoje wersje tekstów. Portofino jest to bardzo mała
miejscowość we Włoszech, lecz bardzo ekskluzywna. Tym Portofino
dla Osieckiej i Przybory było nie tylko to włoskie miasteczko, ale
też Zakopane, czasem wynajęte mieszkanie na Pradze, a czasami dom w
Sopocie.
Portofino to również zbitka dwóch słów - porto
i fino, co znaczy tyle
co 'ostatni port'. Obydwoje chcieli do niego w końcu dotrzeć. Tę
piosenkę śpiewały wielkie gwiazdy polskiej sceny, a mianowicie
Sława Przybylska, Katarzyna Groniec i Magda Umer. Tekst piosenki
Osieckiej utrzymany jest w tonie pieśni ludowej z elementami
ballady, ale mimo to rozgrywa się we współczesnym obrazie
miejskim. Akcja utworu dzieje się latem, kiedy to do Portofino
zjechało się wielu gości i turystów, którzy bawią się i
odpoczywają: jak długie lato w Portofino i dużo gości z
wszystkich stron, i strumieniami płynie wino tu w Portofino przez
całą noc. Bohaterką jest
kobieta, która wspomina minione już wakacje, kiedy to miała
dziewiętnaście lat i nie wiedziała jeszcze właśnie, że
odnajdzie w Portofino miłość: tamtego roku w Portofino
skończyłam dziewiętnaście lat, a nie wiedziałam, że jest miłość
tu w Portofino – no, bo jak? Dziewczyna
początkowo była zdziwiona tym, że mężczyzna wybrał właśnie ją
spośród tłumu innych kobiet: jest tyle dziewczyn w
Portofino, a zobaczyłeś właśnie mnie.
Do bliskiego spotkania kochanków doszło nocą, kiedy to kobieta
wcale nie opierała się mężczyźnie: we mgle zginęło
Portofino, w zaroślach ostro krzyknął ptak, w zatoce księżyc się
rozpłynął i w Portofino szeptałam: tak, tak. Gdy
spędzali czas razem nic innego się nie liczyło, ani ludzie, ani to
piękne miasteczko, najważniejsze było to, że byli razem. Jednak
romans trwał krótko, bo mężczyzna zranił kobietę. Miał zostać
z nią, spędzać z nią czas, a wysłał tylko list i opuścił
Portofino: ty miałeś zostać w Portofino, do miasta już
wysłałeś list. Z moimi w morze miałeś płynąć tu z Portofino i
wrócić dziś. Wszyscy w tym
małym miasteczku byli przekonani, że to, co było między
kochankami, to coś prawdziwego, coś, co doprowadzi do ślubu:
wiedzieli ludzie z Portofino, że do wesela dzień czy dwa,
gadali, z jaką dumną miną przez Portofino będę szła.
Niestety mężczyzna okazał się kłamcą, wykorzystał zakochaną
kobietę, potraktował tą całą sytuację jako krótki i letni
romans. Nie przejmował się uczuciami dziewczyny, dbał tylko o
zaspokajanie swoich potrzeb. A ona pozostała sama, opuściło ją
szczęście, stała się smutna i zraniona: lecz wyjechałeś
z Portofino... na drodze został żółty kurz. Nie mogę śmiać się
w nos dziewczynom. Całej tej
historii miłosnej kochanków sprzyja pora roku. Gorący romans miał
miejsce latem, natomiast rozstanie - jesienią kiedy wszystko
przekwita i usycha: a w Portofino jest jesień już.
Mężczyzna
jak zwykle został ukazany przez Osiecką jako ktoś kto zdradza, kto
nie potrafi być wiernym kochankiem. Portrety takich mężczyzn
zawierają, np. piosenki Widzisz, mała
i Małgośka .
Małgośka, niedoszła panna
młoda odkrywa zdradę przyszłego męża całkiem przypadkowo: nie
wiedziałam, co ze mną będzie gdy tamtą dziewczynę pod rękę
ujrzałam z nim. Natomiast w
utworze Widzisz, mała kobieta
– żona choćby nie wiem jak się starała, to i tak mężczyzna
tego nie doceni i zostawi ją dla innej. Wyłania się tu obraz
mężczyzny światowego, podróżnika: mówił ci, że
zwiedził cały świat, a
zarazem eleganckiego, który dba o swój wygląd zewnętrzny:
elegancki to on zawsze był, trzy koszule w jeden dzień,
ty prasujesz, a on śpi lub do rana bawi się.
Mężczyzna nie wnosi żadnego wkładu do tego związku, nastawiony
jest wyłącznie na branie, a nie na dawanie. Lubi bawić się późną
nocą, nie zważając na to, że kobieta czeka na niego i martwi się.
Bije też swoją żonę, za co trafia do więzienia: do
więzienia potem trafił on, choć nie na śmierć wtedy bił.
Mimo to ona troszczy się o niego, a on po „odsiadce” swojego
wyroku znajduje sobie drugą kobietę. Jest samolubny, bo nie zważa
na to, że zmarnował tyle lat życia swojej żonie.
Mężczyzna
może również ranić swoją kobietę tym, że najzwyczajniej w
świecie nie potrafi sprostać jej oczekiwaniom. Przykład takiego
obrazu mężczyzny wyłania się z piosenki Sztuczny miód. Utwór ten był wykonywany
przez Kabaret Pod Egidą. Podmiotem lirycznym jest tu kobieta, która
wygłasza monolog skierowany do mężczyzny, używając przy tym
języka w rejestrze emocjonalnym potocznego. Kobieta jest tu
rozczarowana postawą mężczyzny, którego ciągnie do alkoholu, a
który zwodził ją kiedyś kłamstwami. Kobietą najwidoczniej
władają silne emocje, kiedy mówi do mężczyzny, bo w jej
wypowiedzi jest mnóstwo wykrzyknień oraz niedopowiedzeń, np. Możesz
pić z byle kim, byle gdzie! W byle Krym, w byle Rzym – proszę
cię! Mam co palić, nie muszę wciąż jeść, nie potrzeba mi...
Zresztą... Pal sześć!
Kobieta
w pewnym momencie mówi, że bo to wszystko nie tak, nie
tak, nie tak, co może
świadczyć, że to, co jest między mężczyzną a kobietą, jest
nieprawdziwe, ale też nie bardzo wiadomo, jak to wszystko miało
wyglądać. Kobieta być może żałuje tego, że kochankowie
zabrnęli tak daleko w swoim związku i chce wreszcie wszystko to, co
czuje, z siebie wyrzucić. Wylicza straty, jakie przyniósł im
związek: no to po co nam
było w to gnać, tamto rwać, iść pod prąd, pod wiatr, gniazdo
wić niby ptak, no – jeżeli ma być nie tak? Związek
tej dwójki osób jest niemożliwy. Mężczyzna ją okłamał,
zaczarował swoimi oszustwami: słowa
jak sztuczny miód, ersatz, cholera, nie życie, miał być raj, miał
być cud i ćwiartka na popicie, a to wszystko nie tak. Mężczyzna
traktuje kobietę jak swoją własność, przedmiot, nie przejawia
wobec niej żadnych pozytywnych uczuć. Doprowadził ją do słabej
kondycji psychicznej. Jest to historia o zawiedzionej miłości,
która „upada” do instytucji małżeństwa.
Motyw
alkoholu pojawia się w utworach Osieckiej dosyć często, bo alkohol
był obecny w jej życiu prywatnym. Sięganie po alkohol ma zapewne
związek z monotonią życia i z niepowodzeniami. Piosenka
Zamiast wódkę pić
lub
Skąd ty wracasz taki blady (utwór
występuje pod dwoma tytułami, co było częstym zjawiskiem w
twórczości autorki) przedstawia mężczyznę, który spędza czas
na spożywaniu alkoholu. Wyłania się tutaj obraz mężczyzny, który
stoczył się na samo dno. Bardzo nie podoba się to jego kobiecie.
Mężczyzna po nocy zabawy wygląda niechlujnie, okłamuje kobietę,
jak spędził ostatnią noc: skąd
ty wracasz taki blady, zarośnięty, czy naprawdę nie ma rady na te
kłamstwa i wykręty? Mimo
to kobieta się domyśla jaka jest prawda: znowu
piłeś u „Kuchcika” po trzynaście złotych sto gram, znowu
byłeś na konikach, znowu w oko ktoś cię ograł. Aby
zatrzymać kobietę przy sobie mężczyzna musi koniecznie przestać
pić, zadbać o uczucia kobiety, zacząć pielęgnować ich związek: zamiast
wódkę pić, zamiast w karty grać, mógłbyś przecież pod moim
oknem stać. Zamiast w karty grać, zamiast wódkę pić, mógłbyś
mówić wciąż: „Pragnę z tobą, pragnę z tobą być”.
Kobieta podejrzewa
również, że mężczyzna ją zdradza. Ironizuje, że częstym
odwiedzaniem kochanki po prostu sprawia tamtej pewien kłopot. Jednak
kwituje swoją wypowiedź smutno, że musiała czekać samotna aż
ten wróci: znowu
byłeś u tej pani – powiedz po co – czy to ładnie tak nawiedzać
nieznajomych nocą?... Żebyś wrócił po śniadaniu – ale skąd
– ta pani biedna... Tylko kłopot sprawiasz pani. A ja czekam sama
jedna.
Kobieta pragnie
bliskości swojego mężczyzny, chciałaby być adorowaną i
szczęśliwą. Jednak mężczyzna jej tego nie daje. Alkohol,
pieniądze, hazard i kochanka to są jego priorytety, którym
poświęca najwięcej czasu. Jest zadufany w sobie, nie zwraca uwagi
na potrzeby swojej kobiety. Jednak w końcu następuje przełom w
zachowaniu mężczyzny: przędziesz
przędzę, pijesz mleko i grzeczniejszy jesteś co dzień. Jednak
jest już zbyt późno na ratowanie związku tych dwoje, ponieważ
teraz to kobieta wpada w takie same kłopoty, jak poprzednio jej
mężczyzna. Tłumaczy to tym, że: żeby
równowaga zachowała się w przyrodzie. Robi
to wszystko dlatego, bo nie potrafi już żyć i mieszkać z tym
mężczyzną. Jest jej bardzo ciężko, dlatego też wpada w nałogi: Muszę wódkę pić, muszę
w karty grać, możesz długo pod moim oknem stać. Muszę w karty
grać, muszę wódkę pić, żeby z tobą pod jednym dachem, jednym
dachem żyć!
Fragment mojej pracy licencjackiej pt. Językowy obraz płci w tekstach piosenek Agnieszki Osieckiej.
NIE ZEZWALAM NA KOPIOWANIE MOJEJ PRACY !!
NIE ZEZWALAM NA KOPIOWANIE MOJEJ PRACY !!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz