14 kwietnia 2013

Obraz mężczyzny, który rani i zadaje bolesne rany - piosenki Agnieszki Osieckiej

Twórczość Agnieszki Osieckiej zawsze kojarzyła mi się z głosem zranionej i nieszczęśliwej kobiety, wołającej do swojego ukochanego, zwykle sprawcy jej stanu. Jednak zagłębiając się w utwory poetki stwierdzam, że stworzyła wiele utworów, w których da się usłyszeć mężczyznę. Mężczyznę jako nadawcę, jako bohatera, ale też wykonawcę piosenek uczynię w tym podrozdziale przedmiotem moich rozważań.

Zwykle Osiecka przedstawiała mężczyznę jako sprawcę wszystkich cierpień kobiety, jako człowieka, który potrafi tylko ranić, nieczułego oraz niestałego w uczuciach. Takich wierszy i piosenek spod jej pióra wyszło wiele, być może dlatego, że nie potrafiła w swoim życiu osobistym odnaleźć szczęścia i często była raniona.
Miłość w Portofino jest to piosenka o mężczyźnie, który rozkochał w sobie dziewiętnastoletnią dziewczynę, po czym porzucił ją i wyjechał. Ten utwór bardzo często pojawia się w Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory listach na wyczerpanym papierze. Dlaczego to słynne Portofino jest słowem kluczem w tej książce? Otóż, Agnieszka i Jeremi spotykali się w kawiarni, kiedy to piosenka o tym samym tytule była popularna i akurat grano ją w radio. Melodia tej piosenki wywarła wielkie wrażenie na kochankach, dlatego też postanowili napisać do niej swoje wersje tekstów. Portofino jest to bardzo mała miejscowość we Włoszech, lecz bardzo ekskluzywna. Tym Portofino dla Osieckiej i Przybory było nie tylko to włoskie miasteczko, ale też Zakopane, czasem wynajęte mieszkanie na Pradze, a czasami dom w Sopocie. 

Portofino to również zbitka dwóch słów - porto i fino, co znaczy tyle co 'ostatni port'. Obydwoje chcieli do niego w końcu dotrzeć. Tę piosenkę śpiewały wielkie gwiazdy polskiej sceny, a mianowicie Sława Przybylska, Katarzyna Groniec i Magda Umer. Tekst piosenki Osieckiej utrzymany jest w tonie pieśni ludowej z elementami ballady, ale mimo to rozgrywa się we współczesnym obrazie miejskim. Akcja utworu dzieje się latem, kiedy to do Portofino zjechało się wielu gości i turystów, którzy bawią się i odpoczywają: jak długie lato w Portofino i dużo gości z wszystkich stron, i strumieniami płynie wino tu w Portofino przez całą noc. Bohaterką jest kobieta, która wspomina minione już wakacje, kiedy to miała dziewiętnaście lat i nie wiedziała jeszcze właśnie, że odnajdzie w Portofino miłość: tamtego roku w Portofino skończyłam dziewiętnaście lat, a nie wiedziałam, że jest miłość tu w Portofino – no, bo jak? Dziewczyna
początkowo była zdziwiona tym, że mężczyzna wybrał właśnie ją spośród tłumu innych kobiet: jest tyle dziewczyn w Portofino, a zobaczyłeś właśnie mnie. Do bliskiego spotkania kochanków doszło nocą, kiedy to kobieta wcale nie opierała się mężczyźnie: we mgle zginęło Portofino, w zaroślach ostro krzyknął ptak, w zatoce księżyc się rozpłynął i w Portofino szeptałam: tak, tak. Gdy spędzali czas razem nic innego się nie liczyło, ani ludzie, ani to piękne miasteczko, najważniejsze było to, że byli razem. Jednak romans trwał krótko, bo mężczyzna zranił kobietę. Miał zostać z nią, spędzać z nią czas, a wysłał tylko list i opuścił Portofino: ty miałeś zostać w Portofino, do miasta już wysłałeś list. Z moimi w morze miałeś płynąć tu z Portofino i wrócić dziś. Wszyscy w tym małym miasteczku byli przekonani, że to, co było między kochankami, to coś prawdziwego, coś, co doprowadzi do ślubu: wiedzieli ludzie z Portofino, że do wesela dzień czy dwa, gadali, z jaką dumną miną przez Portofino będę szła. Niestety mężczyzna okazał się kłamcą, wykorzystał zakochaną kobietę, potraktował tą całą sytuację jako krótki i letni romans. Nie przejmował się uczuciami dziewczyny, dbał tylko o zaspokajanie swoich potrzeb. A ona pozostała sama, opuściło ją szczęście, stała się smutna i zraniona: lecz wyjechałeś z Portofino... na drodze został żółty kurz. Nie mogę śmiać się w nos dziewczynom. Całej tej historii miłosnej kochanków sprzyja pora roku. Gorący romans miał miejsce latem, natomiast rozstanie - jesienią kiedy wszystko przekwita i usycha: a w Portofino jest jesień już.



Mężczyzna jak zwykle został ukazany przez Osiecką jako ktoś kto zdradza, kto nie potrafi być wiernym kochankiem. Portrety takich mężczyzn zawierają, np. piosenki Widzisz, mała  i Małgośka . Małgośka, niedoszła panna młoda odkrywa zdradę przyszłego męża całkiem przypadkowo: nie wiedziałam, co ze mną będzie gdy tamtą dziewczynę pod rękę ujrzałam z nim. Natomiast w utworze Widzisz, mała kobieta – żona choćby nie wiem jak się starała, to i tak mężczyzna tego nie doceni i zostawi ją dla innej. Wyłania się tu obraz mężczyzny światowego, podróżnika: mówił ci, że zwiedził cały świat, a zarazem eleganckiego, który dba o swój wygląd zewnętrzny: elegancki to on zawsze był, trzy koszule w jeden dzień, ty prasujesz, a on śpi lub do rana bawi się. Mężczyzna nie wnosi żadnego wkładu do tego związku, nastawiony jest wyłącznie na branie, a nie na dawanie. Lubi bawić się późną nocą, nie zważając na to, że kobieta czeka na niego i martwi się. Bije też swoją żonę, za co trafia do więzienia: do więzienia potem trafił on, choć nie na śmierć wtedy bił. Mimo to ona troszczy się o niego, a on po „odsiadce” swojego wyroku znajduje sobie drugą kobietę. Jest samolubny, bo nie zważa na to, że zmarnował tyle lat życia swojej żonie.




Mężczyzna może również ranić swoją kobietę tym, że najzwyczajniej w świecie nie potrafi sprostać jej oczekiwaniom. Przykład takiego obrazu mężczyzny wyłania się z piosenki Sztuczny miód. Utwór ten był wykonywany przez Kabaret Pod Egidą. Podmiotem lirycznym jest tu kobieta, która wygłasza monolog skierowany do mężczyzny, używając przy tym języka w rejestrze emocjonalnym potocznego. Kobieta jest tu rozczarowana postawą mężczyzny, którego ciągnie do alkoholu, a który zwodził ją kiedyś kłamstwami. Kobietą najwidoczniej władają silne emocje, kiedy mówi do mężczyzny, bo w jej wypowiedzi jest mnóstwo wykrzyknień oraz niedopowiedzeń, np. Możesz pić z byle kim, byle gdzie! W byle Krym, w byle Rzym – proszę cię! Mam co palić, nie muszę wciąż jeść, nie potrzeba mi... Zresztą... Pal sześć!

Kobieta w pewnym momencie mówi, że bo to wszystko nie tak, nie tak, nie tak, co może świadczyć, że to, co jest między mężczyzną a kobietą, jest nieprawdziwe, ale też nie bardzo wiadomo, jak to wszystko miało wyglądać. Kobieta być może żałuje tego, że kochankowie zabrnęli tak daleko w swoim związku i chce wreszcie wszystko to, co czuje, z siebie wyrzucić. Wylicza straty, jakie przyniósł im związek: no to po co nam było w to gnać, tamto rwać, iść pod prąd, pod wiatr, gniazdo wić niby ptak, no – jeżeli ma być nie tak? Związek tej dwójki osób jest niemożliwy. Mężczyzna ją okłamał, zaczarował swoimi oszustwami: słowa jak sztuczny miód, ersatz, cholera, nie życie, miał być raj, miał być cud i ćwiartka na popicie, a to wszystko nie tak. Mężczyzna traktuje kobietę jak swoją własność, przedmiot, nie przejawia wobec niej żadnych pozytywnych uczuć. Doprowadził ją do słabej kondycji psychicznej. Jest to historia o zawiedzionej miłości, która „upada” do instytucji małżeństwa.


Motyw alkoholu pojawia się w utworach Osieckiej dosyć często, bo alkohol był obecny w jej życiu prywatnym. Sięganie po alkohol ma zapewne związek z monotonią życia i z niepowodzeniami. Piosenka Zamiast wódkę pić  lub Skąd ty wracasz taki blady (utwór występuje pod dwoma tytułami, co było częstym zjawiskiem w twórczości autorki) przedstawia mężczyznę, który spędza czas na spożywaniu alkoholu. Wyłania się tutaj obraz mężczyzny, który stoczył się na samo dno. Bardzo nie podoba się to jego kobiecie. Mężczyzna po nocy zabawy wygląda niechlujnie, okłamuje kobietę, jak spędził ostatnią noc: skąd ty wracasz taki blady, zarośnięty, czy naprawdę nie ma rady na te kłamstwa i wykręty? Mimo to kobieta się domyśla jaka jest prawda: znowu piłeś u „Kuchcika” po trzynaście złotych sto gram, znowu byłeś na konikach, znowu w oko ktoś cię ograł. Aby zatrzymać kobietę przy sobie mężczyzna musi koniecznie przestać pić, zadbać o uczucia kobiety, zacząć pielęgnować ich związek: zamiast wódkę pić, zamiast w karty grać, mógłbyś przecież pod moim oknem stać. Zamiast w karty grać, zamiast wódkę pić, mógłbyś mówić wciąż: „Pragnę z tobą, pragnę z tobą być”.
Kobieta podejrzewa również, że mężczyzna ją zdradza. Ironizuje, że częstym odwiedzaniem kochanki po prostu sprawia tamtej pewien kłopot. Jednak kwituje swoją wypowiedź smutno, że musiała czekać samotna aż ten wróci: znowu byłeś u tej pani – powiedz po co – czy to ładnie tak nawiedzać nieznajomych nocą?... Żebyś wrócił po śniadaniu – ale skąd – ta pani biedna... Tylko kłopot sprawiasz pani. A ja czekam sama jedna.

Kobieta pragnie bliskości swojego mężczyzny, chciałaby być adorowaną i szczęśliwą. Jednak mężczyzna jej tego nie daje. Alkohol, pieniądze, hazard i kochanka to są jego priorytety, którym poświęca najwięcej czasu. Jest zadufany w sobie, nie zwraca uwagi na potrzeby swojej kobiety. Jednak w końcu następuje przełom w zachowaniu mężczyzny: przędziesz przędzę, pijesz mleko i grzeczniejszy jesteś co dzień. Jednak jest już zbyt późno na ratowanie związku tych dwoje, ponieważ teraz to kobieta wpada w takie same kłopoty, jak poprzednio jej mężczyzna. Tłumaczy to tym, że: żeby równowaga zachowała się w przyrodzie. Robi to wszystko dlatego, bo nie potrafi już żyć i mieszkać z tym mężczyzną. Jest jej bardzo ciężko, dlatego też wpada w nałogi:  Muszę wódkę pić, muszę w karty grać, możesz długo pod moim oknem stać. Muszę w karty grać, muszę wódkę pić, żeby z tobą pod jednym dachem, jednym dachem żyć!


Fragment mojej pracy licencjackiej pt. Językowy obraz płci w tekstach piosenek Agnieszki Osieckiej.

NIE ZEZWALAM NA KOPIOWANIE MOJEJ PRACY !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz