W
tekstach Agnieszki Osieckiej sytuacja, kiedy mężczyzna zostaje
zraniony zdarza się bardzo rzadko. Zwykle to kobieta zostaje sama ze
złamanym sercem.
Nieszczęśliwie zakochuje się bohater utworu
Miasteczko cud,
który jest dla kobiety jak
ta dziura w bucie. Historia
poznania rozpoczyna się nocą kiedy to zielony księżyc w
niebie stał, pijany skrzypek walca grał. W
takiej atmosferze mężczyzna spotyka kobietę, która była
byle kto, czerwone buty w sercu pstro. Te
negatywne cechy nie przeszkodziły mężczyźnie w obdarzeniu
uczuciem tej kobiety. Niestety nadaremnie, bo zostały one
nieodwzajemnione.
Mężczyzna bardzo długo się starał o względy
ukochanej on chciał dobrze i miał sklep i serce dał jak
ciepły chleb. On cieszył się
w miasteczku dobrą reputacją: mógłby dostać takie
dwie, a ona była popychadłem
swojego byłego chłopaka: a ten co wcześniej chodził z
nią, to tylko śmiał się, tylko klął, co ona była blada tak i
drobna tak jak w polu mak. Potem
kobieta wyjechała w daleki świat, do USA z innym mężczyzną. Nie
było jej tam dobrze, bo tamten nie kochał, tylko bił i
grając w BINGO piwo pił, co ona była szara mysz.
W Miastku pozostał
zakochany mężczyzna, który mimo wszystko tęsknił za ukochaną i
słał jej listy, prosił, żeby wracała. Na nic się to zdało, bo
wciąż otrzymywał od niej jedną i tą samą odpowiedź:
Ty
nie mów do mnie w romantycznej walucie, Ty bardziej praktycznie do
mnie mów, bo chwilowo to jesteś jak ta dziura w bucie, że szkoda
dla ciebie mi słów. Ty nie myśl, że dasz mi abonament na
szczęście, że skruszysz z ciała mego lód. Ja nie mam ochoty do
tego zamęścia, no chyba, że zdarzy się cud
Z
jej listów wynikało, że lekceważy zakochanego mężczyznę, że
nastawiona jest tylko na branie i nie potrafi dzielić się miłością
z kimś innym. Mimo wszystko wierny kochanek zostaje nagrodzony,
ponieważ kobieta wraca i postanawiają wziąć ślub: aż
nadszedł dzień, wróciła tu, i oczy się zalśniły mu. Wnet ją
za żonę wziął. Szczęście
mężczyzny nie trwało zbyt długo, bo zaledwie rok, gdyż kobieta
zmarła ze starości. To nie przeszkodziło mężczyźnie być wciąż
wiernym ukochanej, bo ciągle odwiedzał jej grób: on
co dzień chodził na jej grób. W
tym utworze ukazany jest obraz mężczyzny jako zranionego i
porzuconego przez kobietę. Stara się on, by między nimi było jak
najlepiej, jednak ukochana wciąż odsyła go z kwitkiem.
Obraz
mężczyzny porzuconego przez kobietę przedstawia piosenka Słodkie
rodzynki, gorzkie migdały.
Mężczyzna wspomina wspólne chwile spędzone ze swoją ukochaną:
siadłem przy
tobie na sofy brzeżku, piękny, jak młody Bóg... O, jakże byłaś
wtedy łaskawa, to nie do wiary wprost! Jednak
ten przyjemny nastrój przerwała kobieta, która postawiła między
kochankami pewnego rodzaju mur, most. Mężczyzna zostaje sam,
rozpacza z powodu tego co się stało, wciąż czuje usta kochanej,
które go całowały, czuje jej dotyk, pamięta, w jaki sposób do
niego mówiła:
Gdzie
są dziś te usta, co mnie całowały, jak słodkie rodzynki, jak
gorzkie migdały... Gdzie są dziś te dłonie, co przy moich spały,
jak słodkie rodzynki, jak gorzkie migdały... Gdzie są dziś te
słowa, co mi tak kłamały, raz słodkie rodzynki, raz gorzkie
migdały.
Kobieta
prawdopodobnie płatała figle mężczyźnie, w tym sensie, że była
zmienna. Raz kochała, raz nie, raz była czuła, raz nie. Być może
tylko udawała swoją miłość do mężczyzny. Utrata ukochanej
sprawia, że mężczyzna zaczyna zastanawiać się nad życiem,
nachodzą go różne refleksje na temat sensu życia i miłości. Nie
potrafi znaleźć odpowiedzi na pytanie: Kto
tak ułożył to, w co się w życiu gra? Nie
potrafi zrozumieć tego, co go spotkało. Chce odnaleźć odpowiedź
w niebie i nie odpuści, dopóki się nie dowie.
Zdarza się tak, że mężczyzna ma dosyć tego, jak traktuje go
kobieta i pragnie wtedy zaprotestować. Czuje się nazbyt upokorzony,
sfrustrowany i załamany. Przykładem tego może być piosenka Męski
protest song. Utwór z założenia, jest tekstem o ruchu
wyzwolenia kobiet: szaleje ruch wolności bab i wyzwolenia bije
gong, ale doszukać się też tutaj można żali mężczyzn
skierowanych do kobiet. Bohaterami piosenki jest grupa mężczyzn,
którzy czują się zagrożeni na swoich pozycjach i zapowiadają
protest: niech pęka naszych kajdan stal i niech wolności kwitnie
pąk, nie nasza rzecz ten płacz i żal, niech płynie męski protest
song. Swój protest rozpoczynają od wyliczenia swoich osiągnięć,
czyli: to myśmy wynaleźli róż, a także meliorację łąk, a
dla nas tylko zimny tusz?
Po wyliczeniu tego, czym się chlubią,
przechodzą do zarzucenia kobietom niewdzięczności: to dla was
tyra męski ród od Raciborza po Hongkong, a dla nas tylko gniew i
chłód? Przede wszystkim kobiety są dla nich zagrożeniem i
sprawczyniami ich złego samopoczucia oraz szybkiego starzenia się:
to przez was nam siwieje skroń i ręce zaczynają drżeć, a
damom wciąż mężnieje dłoń. Z tego tekstu wyłania się
obraz mężczyzny nie tyle zranionego i rozgoryczonego, ale też
bardzo słabego. Choć potrafi głośno powiedzieć to, co myśli nie
robi tego indywidualnie, lecz zbiorowo.
Przede wszystkim nie potrafi
jednak postawić się swojej kobiecie. Jasne staje się tutaj to, że
mężczyźnie łatwiej jest marzyć o kobiecie niż zmierzyć się z
nią twarzą w twarz. Nic więc dziwnego, że tekst tej piosenki
został wykorzystany w spektaklu telewizyjnym Emancypantki w
reżyserii Adama Hanuszkiewicza, który swoją premierę miał
31.03.1975 r. Pierwowzorem tego spektaklu była powieść Bolesława
Prusa o tym samym tytule.
Czy zgodzicie się ze mną, że Agnieszka Osiecka była przepiękną, ale jakże kobietą okrutną w stosunku do mężczyzn? ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz