Jak pisze Danek,
wkraczamy tutaj w „krainę całkowitej utopii”.
Dokładnie chodzi tutaj o to, że chłopi pańszczyźniani grają
role opiekunów właścicieli i panów, ale tylko w momencie kryzysu
czy nieostrożności tych drugich. Wiąże się z tym jakakolwiek
pomoc materialna, ale również chłopi mają prawo do opieki o wdowę
po właścicielu i o ich potomstwo.
Głównym bohaterem tego
opowiadania jest Hrycio Soroka, który jest człowiekiem
wykształconym. Po skończeniu studiów, rzuca miasto i
cywilizację, aby nieść pomoc na wsi, ale też uznaje takie życie
za dobre i idealne.
W powieści przedstawione zostało idealne społeczeństwo, bez
wyraźnego podziału na szlachtę i chłopów. Panuje ład i
porządek, można to nazwać harmonijnym ustrojem opartym na miłości
i zgodzie.
Kraszewski przez tak ukazany obraz życia, nie chce
pokazać, że tak jest, nie akceptuje tego, lecz przez 'utopijny'
charakter wypowiada sprzeciw przeciwko porządkowi pańszczyźnianemu.
Sprzyja temu także, ukazany przez autora antyurbanizm i lęk przed
cywilizacją.
Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
Kto twe czasy, kto pożytki
może wspomnieć za raz wszytki?
***
Józef Ignacy Kraszewski
Ładowa Pieczara
Wydanie I:
Nakładem i Drukiem Józefa Zawadzkiego
Wilno 1852
Liczba stron: 150
Moja ocena książki: KLASYKA !
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam książki wydane przed 1990 rokiem.
Perełka :) z chęcią bym przeczytała, zapraszam http://qltura.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie udostępnię do poczytania :)
UsuńMam tę książkę w swoich zbiorach. Może zajrzę niebawem.
OdpowiedzUsuńPolecam zajrzeć do wszystkich powieści ludowych Kraszewskiego.
UsuńZ reguły wolę współczesne powieści, dlatego mimo zachęcającej opinii nie skuszę się na tę książkę, ale polecę ją mojej mamie. Może ona skusi się na Kraszewskiego.
OdpowiedzUsuńZ reguły ja też wolę współczesność, ale czasami trzeba też zajrzeć w przeszłość naszej literatury polskiej :)
UsuńCzytałam, przyznam, że nie jest to najlepsza powieść Kraszewskiego, choć cykl powieści ludowych zawsze cieszył się dużą popularnością. I oczywiście powieść Kraszewskiego nasunęła mi na myśl dokładnie ten sam fragment pieśni Jana Kochanowskiego.
OdpowiedzUsuńNiedługo pojawi się jeszcze u mnie recenzja "Historii kołka w płocie".. Moim zdaniem, to "Historia..." jest najsłabszą powieścią ludową Kraszewskiego.
UsuńJa też uwielbiam Kraszewskiego, mam o nim specjalny blog, proszę zobaczcie go:) : jozefignacykraszewski.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam