25 sierpnia 2013

74) Anna Ficner-Ogonowska, Zgoda na szczęście

Ta historia czekała na Ciebie.
Rozkoszuj się nią i zapomnij o całym świecie.

Takie słowa widnieją w opisie książki na okładce. Piękne i prawdziwe, z takim wyjątkiem, że to właśnie ja czekałam na taką historię. Prawda, że rozkoszowałam się nią a czytając zapominałam o wszystkim. Taka książka to istny dar.

"Zgoda na szczęście" to już ostatnia część trylogii autorstwa Anny Ficner-Ogonowskiej.
Autorka kolejny raz sprostała oczekiwaniom swoich czytelników i cudownie ich zaczarowała. Powieść przeczytałam jednym tchem. Książka zachwyca jak jej poprzedniczki. Mnóstwo życiowych mądrości i prawd. Jest to powieść, która daje nadzieję na to, że wszystko kiedyś ulegnie sprostowaniu oraz na każdego czeka spokój, wolność i szczęście.

Już w drugiej części historii dowiadujemy się, że Hania w końcu pozwala Mikołajowi na wejście do jej serca. Chociaż ponownie los staje im na drodze sprawiając różne przykrości w rodzinach obojgu z nich, to wiedzą, że pomimo to, zwyciężą je wszystkie. Oboje są spokojni o to, że po każdej burzy będą mogli powrócić do swojej przystani- do siebie. 

Historia jest pełna romantyzmu i niespodzianek. Czytając, łatwo wczuć się w emocje bohaterów. Właściwie to uczucia są tutaj najważniejsze. Żal było kończyć czytać. Styl pisania pani Ficner-Ogonowskiej zasługuje na medal, bo czyta się ją lekko i świeżo i nigdy nie ma się dosyć. Autorka zaliczyła niesamowity debiut swoją trylogią i z tego miejsca wielkie gratulacje dla niej. Taki styl pisania to dar, bo niełatwo jest opisać psychologiczne stany bohaterów tak dokładnie, tworząc przy tym niezwykle barwne postacie. 

Serdecznie polecam wszystkim tę książkę. Nie tylko kobietom, ale również mężczyznom, którzy mogliby dojrzeć światełko i walczyć o swoje kobiety, tak jak główny bohater. Bo przecież, o to autorce chodziło... Chciała pokazać, że warto walczyć o uczucia :
Przecież wyznań miłości nie należy się w życiu wstydzić, bo przecież to od miłości zaczyna się życie.

Z niecierpliwością czekam na kolejne powieści pani Ani Ficner-Ogonowskiej. A całą trylogię polecam bardzo gorąco.

Tutaj moje recenzje:
1. Alibi na szczęście
2. Krok do szczęścia




***
Anna Ficner-Ogonowska
Zgoda na szczęście
Wydawnictwo Znak
Kraków 2013
Liczba stron: 576
Moja ocena książki: 6/6


15 komentarzy:

  1. Pięknie mnie zachęciłaś swoją recenzją do czytania, co z pewnością zrobię! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Urocza recenzja :) Powieść nie za bardzo dla mnie, ale dla bliskiej osoby w rodzinie będzie idealna na nadchodzące urodziny (podobnie jak cała trylogia) :)

    Pozdrawiam,
    Olga

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę przeczytania całej trylogii. Na pewno zakupię wszystkie książki, muszę je mieć!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię polskich autorów. Odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba zabore sie za trylogie, bo widac, ze warto :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że ją polecasz, bo na dniach mam zamiar ją czytać - oby mnie porwała:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, czy znajdę czas, ale jak już mi się uda (w kolejne wakacje na przykład xD) to przyjrzę się autorce i jej książkom. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z miłą chęcią bym przeczytała całą trylogię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. oh tyle tej książki wszędzie, a do mnie jeszcze jakos nie dotarła ;c trzeba to zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam w planach całą serię, zobaczymy, kiedy uda mi się ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa recenzja, ale książka zdecydowanie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w planach przeczytać całą serię. Wiem, że wywołuje ona sprzeczne emocje. Jedni są nią oczarowani, inni wprost przeciwnie, rozczarowani. Ciekawa jestem w jaki sposób ja odbiorę tę powieść:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się naprawdę ciekawie, z chęcią przeczytam, jeśli tylko znajdę w bibliotece, zacznę jednak od pierwszej części :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest na mojej półce : chce przeczytać . ;)

    OdpowiedzUsuń