18 października 2013

99) Hilary Freeman, Chłopak z Francji


Po książkę z literatury młodzieżowej sięgnęłam przede wszystkim z sentymentu. Pamiętam, że to od tego typu książek zaczęła się moja przygoda z książkami i z czytaniem. "Chłopak z Francji" to lekka i zabawna powieść dla dzieci i młodzieży, chyba w szczególności dla dziewczynek. Jednak pomimo to, porusza również problem opieki córki nad matką. Może nie byłoby w tym nic dziwnego i oczywistego, ale jednak dziewczyna ma zaledwie 14 lat i musi dbać o swoją mamę, ponieważ ta, jest chora i najzwyczajniej w świecie choruje. Niestety nie jest to choroba uleczalna. Jak z tym problemem poradzi sobie nastolatka o pięknym imieniu Victoria? Przeczytajcie dalej.

W szkole w Camden Town, ostatnim głównym tematem plotek jest międzyszkolna wymiana uczniów z Francji. Kiedy dziewczęta dowiadują się o tym, że przybędą również chłopcy, niemal wariują. Vix, czyli naszej Victorii przypada chłopak o imieniu Xavier. Od pierwszego momentu, para nastolatków wpada sobie w oko. Dziewczyny ze szkoły Vix są okropnie zazdrosne i starają się o jej przyjaźń, tylko w celu zbliżenia się do przystojnego Francuza. Bardzo dziwi, ale również śmieszy to dziewczynę, ponieważ zwykle stała w cieniu i nikt za bardzo nie zwracał na nią uwagi.  Najgorszym problemem dla dziewczyny była Manon, czyli dziewczyna z wymiany, która zamieszkała u Rosie, najlepszej przyjaciółki Vix. Jak się okazuje, Manon i Xaviera coś łączyło przed przyjazdem do Wielkiej Brytanii. Jak z tym wszystkim poradzi sobie Vix? Czy może liczyć na wsparcie rodziców, a przede wszystkim mamy, dla której to zawsze ona była podporą? Przeczytajcie i dowiedzcie się sami!

"Chłopak z Francji" nie jest to może powieść wysokich lotów, ale dobrze się ją czyta. Jest to typowa młodzieżówka, o pierwszym zakochaniu, pierwszym pocałunku, o pierwszych wzlotach i miłosnych upadkach. Historia opowiedziana z perspektywy dorastającej Vix, która jak na swój wiek jest nadto dojrzała. Przyjemnie się czyta i bardzo szybko- umożliwia to dobra i duża czcionka.

Dużym plusem tej książki jest dokładny opis Anglii. Poznałam różne miejsca i zwyczaje panujące w tym państwie dzięki spacerom Vix i Xaviera. Ponadto, Xavier, typowy Francuz, dzieli się swoimi nawykami z dziewczyną, przez co poznajemy również namiastkę Francji. Dlatego też, powieść można traktować jako przewodnik po Anglii, co naprawdę bardzo mi się podobało.
"Chłopak z Francji" należy do serii książek o nazwie "Opowieści z Camden Town", w której skład wchodzą również: "Mój sąsiad celebryta" i "Kompleks Pinokia".

Polecam tę książkę przede wszystkim młodzieży. Myślę, że spodoba się dorastającym dziewczynom, a w Vix odnajdą kilka cech samych siebie. 

***
Hilary Freeman 
Chłopak z Francji
Seria: Opowieści z Camden Town
Wydawnictwo Akapit Press
Wydanie I
2013
Liczba stron: 176
Moja ocena książki: 5/6

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Odnajdź w sobie dziecko ; Pod hasłem .
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości:

9 komentarzy:

  1. Ja nie przepadam za literaturą młodzieżową, nigdy jakoś specjalnie jej nie lubiłam i podejrzewam, że to się już nie zmieni. Mam na oko tylko kilka książek należących do tego gatunku i raczej przy nich pozostanę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię młodzieżówki. Z nimi łatwo przenoszę się w przeszłość, kiedy to sama byłam nastolatką, a życie było piękne :) Bez żadnych zmartwień i trosk, tzn. problemy były, ale z nabytym doświadczeniem całkowicie tracą one swój rozmiar.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam literature młodzieżową w czasie, keidy byłam w podstawówce, a już sporo czasu od tego mineło. Było miło, ale teraz jakoś nie lubię czytać książek z tej pułki. Nie wiem czy wydorosłam, ale niestety nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem już za stara na takie książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwsze słyszę o tej książce, ale może kiedyś się skuszę, nie mówię nie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Osobiście lubię czytać historie o pierwszym zakochaniu, pierwszym pocałunku, o pierwszych wzlotach i miłosnych upadkach, dlatego dosyć często sięgam po młodzieżówki, chociaż od dawna nie należę już do tej grupy docelowej. Powyższa książka trochę razi banalną okładką, ale tak poza tym wydaje się być ciekawa, co zresztą potwierdza twoja recenzja, dlatego jak trafi się okazja, to dam jej szansę poznania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy byłam młodsza, czytałam takie książki, ale chyba z nich wyrosłam:) Czasami z sentymentu skuszę się na taką powieść:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej się nie skuszę... Nie ciągnie mnie do niej raczej...

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię książki do których mam sentyment :) tej nie znałam wcześniej, chętnie przeczytam, taka tematyka jak najbardziej dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń