09 listopada 2013

111) Marta Handzlik, Buenos Aires



Marta Handzlik (ur. 1981) to prawniczka, specjalista do spraw prawa oświatowego, były pracownik Ministerstwa Edukacji Narodowej, wielbicielka Ameryki Południowej, zapalona podróżnicza, autorka i współautorka publikacji prawniczych. Mieszka w Czechach. Po przeczytaniu krótkiego biogramu o autorce, nasuwa mi się pytanie: skąd zatem pomysł na książkę?

Książka "Buenos Aires" jest zapiskiem wielomiesięcznego pobytu Marty Handzlik w stolicy Argentyny. Marta Handzlik, to trzydziestoletnia kobieta, która stawia wszystko na jedną kartę, konfrontując rzeczywistość ze swoimi marzeniami. Wychodzi jej to na szóstkę z plusem. Dzięki temu doświadczeniu zaznała spokoju, zadowolenia, spełnienia, satysfakcji i pewności, że Argentyna to jej raj na ziemi, jej „mała” oaza spokoju. Autorka powieści mówi, że: „Zdobyłam kolejny szczyt i jedyne, co mi teraz pozostało, to spojrzeć z niego po raz ostatni i zacząć szukać następnego”. Odważna kobieta. Pewna siebie i ambitna. Wie, czego chce od życia i wytrwale do tego dąży.

Marta Handzlik, opisując swoją własną podróż, łączy w książce przede wszystkim dwa gatunki: biografię Evy Perón, którą się zainspirowała i relację z podróży- przewodnik po Buenos Aires. Razem z nią przeżywamy jej pierwsze dni, początkowe problemy z hiszpańskim, poszukiwanie mieszkania, kontakty z trybem życia mieszkańców tego ogromnego miasta, z samymi mieszkańcami. Przemierzamy również ogromne miasto, chłoniemy jego gwar, zapach, wdychamy wilgotne powietrze, przeżywamy fascynację odmiennością.

Ważnym wątkiem tej powieści, raczej najważniejszym jest poznanie historii jednej z najbardziej znanych kobiet Argentyny: Evy Perón. Kobiety, uwielbianej przez lud, ale znienawidzonej przez klasę wyższą, która zginęła mając 33 lata.

„Buenos Aires” to utwór o spełnionym marzeniu. O spełnionym marzeniu autorki, która będąc jeszcze licealistką zafascynowała się tym światem, aż w końcu kupiła bilet lotniczy do stolicy Argentyny, do jej miasta marzeń i snów. Marta Handzlik udowadnia nam czytelnikom, że człowiek ma możliwość skutecznego działania i nie warto z tego rezygnować.

Powieść jest obiektywna, szczera, napisana prostym językiem, co sprawia, że czyta się przyjemnie i szybko. Książka liczy bowiem 162 strony, więc na pewno warto poświęcić godzinkę, może dwie na zapoznanie się z historią o spełnianiu swoich marzeń. Być może i Ciebie zainspiruje do zdobywania własnych szczytów? Podsumowując, w Buenos Aires można się zakochać! Polecam Wam serdecznie tę ciekawą i niebanalną lekturę!

***
Marta Handzlik
Buenos Aires
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Liczba stron: 164
Moja ocena książki: 5/6 

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II.

Za możliwość przeczytania książki, dziękuję portalowi:

http://sztukater.pl/

5 komentarzy:

  1. Nie czytałam nigdy książki o Buenos Aires, a że króciutka to będzie dobrym początkiem.:)
    Tymczasem zapraszam do mnie na rozdawajkę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam powieści, których autor pozwala czytelnikowi poczuć atmosferę miasta, w którym rozgrywa się akcja książki. Chętnie sięgnę po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, ale jestem oczywiście na tak! ; - )

    OdpowiedzUsuń