"Zawsze uczyłeś mnie, że jeśli człowiek czegoś bardzo pragnie i mądrze do
tego zmierza, osiągnie nawet to, co wydaje się nieosiągalne."
Wystarczyła mi jedna noc, żeby poznać książkę autorstwa Tadeusza Biedzkiego, pt. "Zabawka Boga". Jedna noc, a w głowie kłębiło mi się milion myśli i refleksji. A dlaczego? Bo tematy wiary zawsze poruszają, każą nam na chwilę przystanąć i pomyśleć.
Książka rozpoczyna się od listu. List został wysłany z Etiopii od starego znajomego do autora. Z treści tego listu, autor dowiaduje się o skarbie, który to jego kolega odkrył. Andrzej proponuje Biedzkiemu tajemniczą podróż, która wiedzie przez wieki historii wielu osób, ale również może zagwarantować przełom w nauce! Autor nie waha się ani chwili i podejmuje ryzyko. Razem z żoną Wandą wyruszają w podróż, którą Andrzej dla nich przygotował. Podążając za jego radami i wskazówkami autor musi przebyć drogę z Jerozolimy aż do Efezu. Podróż nie będzie taka łatwa jakby się to miało wydawać. Małżeństwo czeka wiele niespodzianek, wiele żalu i goryczy niepowodzeń.
Czytając "Zabawkę Boga" przenosimy się w czasie do Ziemi Świętej. Zagadka po zagadce... I już myślałam, że wiem o co tu chodzi, że przewidzę akcję, ale autor jest nieustępliwy i znowu pudło. Od samego początku nic nie jest oczywiste. A kiedy nagle ze współczesności przenosimy się do 36 r. n.e., spotykamy Miriam i Jana, z którymi idziemy dalej. Takich przeskoków w czasie jest tu kilka, aż w końcu dotrzemy do tajemniczego pudełeczka z drewna...
Podczas podróży towarzyszą nam piękne fotografie, mapy i ryciny, które przedstawiają nam miejsca w których to autor był. Są one ciekawym załącznikiem do całej opowieści, ponieważ łatwiej jest nam sobie wszystko wyobrazić i poukładać.
Podróż w czasie, którą funduje nam autor jest fascynująca i nieziemska. Nie można tu narzekać na brak tempa akcji, bo non stop coś się tutaj dzieje. I we wszystko uwierzyłabym, gdyby nie fakt, że książka jest połączeniem fikcji z prawdą literacką. To wszystko było jedynie złudzeniem. Mimo wszystko jednak bardzo emocjonującym.
Polecam Wam serdecznie książkę, która zabierze Was w podróż, która zostawi ślad w waszej duszy!
***
Tadeusz Biedzki
Zabawka Boga
Wydawnictwo Bernardinum
Liczba stron: 328
Moja ocena książki: 6/6
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II.
Cieszę się, że dałaś taką wysoką ocenę, gdyż czekam właśnie na tę książkę.
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam o tej książce, i mam ogromną chęć ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńGenialna! :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, kiedy sama ją przeczytam!
Polecam, bo mi również przypadła do gustu (u mnie też jest recenzja) :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem nią zachwycona:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, które pochłaniają czytelnika bez reszty. Ta widać do takich należy. Szczerze zazdroszczę Ci lektury i mam nadzieję, że kiedyś trafi w moje ręce. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam przyjemność spotkać autora na targach w Krakowie i po tym spotkaniu, nawet gdybym nie była przekonana do książki, to i tak chciałabym ją przeczytać. :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda mi się ją przeczytać:)
OdpowiedzUsuń