02 stycznia 2015

Tina Reber, PRÓBA UCZUĆ



Próba uczuć [Tina Reber]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE   

244.

Tina Reber to córka bibliotekarki z małego miasteczka, która pierwszą kartę biblioteczną otrzymała w wieku czterech lat. Od tamtej chwili książki zajmują poczesne miejsce w jej życiu. Obecnie mieszka na przedmieściach Allentown w Pensylwanii z mężem i synkiem, dzięki którym może codziennie odwiedzać świat fantazji.

Pamiętacie jak w lipcu recenzowałam romans pt. "Miłość bez scenariusza"? Ostatnio miałam przyjemność poznać dalsze losy głównych bohaterów, czyli Taryn i Ryana. Trochę bałam się II części powieści, ponieważ nie miałam pojęcia, w jaki sposób autorka pociągnie dalszą historię, gdyż wydawało mi się, że wszystkie wątki są już skończone. Nic bardziej mylnego, bo Tina Reber potrafi zaskoczyć i... namieszać. Choć trudno w to uwierzyć to gwiazda filmowa i zwykła dziewczyna zaręczają się i wiodą piękne, szczęśliwe życie. To jednak tylko słodki początek, bo okazuje się, że prawdziwa droga do szczęścia wiedzie przez smutek, żal i zazdrość. Taryn to skromna dziewczyna, która prowadzi niewielki pub na Rhode Island. Nie jest ona w stanie poradzić sobie z rosnącą popularnością swojego narzeczonego. Filmowa kariera Ryana nabiera rozpędu, ciągle pojawiają się nowe oferty, a rzesza fanek nie maleje, a wręcz przeciwnie- wzrasta z każdym dniem. Oczywiście największe obawy Taryn wiążą się z granymi przez Ryana scenami łóżkowymi, których jest mnóstwo. Sytuacja nabiera rumieńców, kiedy na horyzoncie pojawia się była dziewczyna Ryana, a nasz amant filmowy otrzymuje nominację do Oscara. Jak myślicie, czy burzliwy związek dwojga młodych osób, które diametralnie się od siebie różnią, w końcu wypłynie na czyste wody? Czy para odnajdzie szczęście, na którym tak bardzo im zależy?



"Próba uczuć" nie jest może literaturą górnych lotów, ale nie jest również gniotem literackim. Fabuła choć może nie jest oryginalna, to książkę czyta się bardzo przyjemnie. To, co podoba mi się w powieści Tiny Reber to nie tylko ukazanie prawdziwego oblicza uczucia, jakim jest miłość, czyli nie w przesłodzony sposób, ale również fakt, że dzięki autorce mogłam zobaczyć jak wygląda produkcja filmu, ile osób musi pracować przy powstawaniu produkcji itp. Bardzo cenię sobie te istotne szczególiki w "Próbie uczuć". Ciekawe jest również to, że Tina Reber stworzyła postać aktora, który jest w zasadzie normalnym facetem, a nie bożyszczem, choć przez swoje fanki jest za niego uważany. Cóż, aktorzy również pragną mieć i chronić swoje życie prywatne. Akcja powieści nie jest zbyt dynamiczna. Przynajmniej nie początek, bo dłużył mi się niesamowicie. Jednak po przeczytaniu jakichś 200 stron, w końcu się wciągnęłam. Brakowało mi tutaj tej dynamiki, napięcia i dreszczyku emocji. Mimo wszystko uważam, że jest to przyjemna lektura dla kobiet, która umili każdy samotny wieczór przy lampce wina.

Podsumowując, Tina Reber wykreowała dwie ciekawe postacie, świetną fabułę i wszystko to okrasiła swoim lekkim stylem, czego efektem jest sympatyczna lektura "Próby uczuć". Polecam na pewno kobietom, które kochają czytać romanse. Mnie się podobało!

Tina Reber, Próba uczuć, Wydawnictwo Akurat, Warszawa 2014, s. 512.

4 komentarze:

  1. Kupiłam w grudniu drugi tom, bo w wakacje też dobrze mi się czytało "Miłość bez scenariusza". Na pewno w niedługim czasie zabiorę się za "Próbę uczuć" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę mam i tylko czekam na dogodną chwilę, aby zabrać się za jej czytanie. Mam nadzieję, że będzie równie dobra, a może nawet lepsza niż ''Próba uczuć''.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę teraz, że pierwszego tomu jeszcze nie przeczytałam, choć mnie zainteresowałaś. W takim razie w przyszłości skuszę się od razu na dwie powieści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja przyjaciółka zakochała się w historii Rayana i Taryn:) Sama również ich polubiłam i koniecznie muszę poznać ich dalsze losy:)

    OdpowiedzUsuń