Jedna noc odmieni życie Marcina i Marka - bliźniaków, którzy nie potrafią bez siebie żyć. Po feralnej nocy, Marek pakuje swoje rzeczy, rzuca świetną pracę i wyjeżdża bez słowa. Gdy po kilku miesiącach wraca z Anią, swoją ukochaną, nie kryje zdziwienia faktem, że jego bratowa jest w ciąży. Nim zdąży z Marcinem wszystko wyjaśnić, ginie w wypadku samochodowym. Po kilku latach, Anna wraca do Poznania i spotyka drugiego z braci. Jej życie znowu przewraca się do góry nogami.
291.
Po romantycznej okładce debiutu literackiego Mili Rudnik, spodziewałam się słodkiego romansu, z namiętnymi uniesieniami i szczęśliwym zakończeniem. Otrzymałam intrygującą historię z niespodziewanymi zwrotami akcji, którymi jestem oczarowana.
Mila Rudnik opowiada o bliźniakach jednojajowych. Marcin i Marek są prawie nie do odróżnienia. Choć wiodą osobne, szczęśliwe życia to jednak zawsze służą sobie pomocą i nie potrafią spędzić dnia bez rozmowy ze sobą. Bracia są dla siebie prawdziwymi przyjaciółmi, którzy zrobią dla siebie wszystko. Jednak jeden wieczór zmienia wszystko. Co zatem musi się stać, żeby bracia niegdyś nierozłączni, teraz nie odzywali się do siebie? Co zmieni ich relacje? Jeden wieczór zmienia życia naszych bohaterów. Wszystko wywraca się do góry nogami i już nikt nie będzie w stu procentach szczęśliwy.
"Miłość przychodzi z deszczem" jest znakomitym debiutem literackim Mili Rudnik. Powieść jest świetnie skonstruowana, a postaci wyraziste. Dzięki bardzo dobrym portretom psychologicznym dogłębnie poznajemy myśli i uczucia nie tylko braci, ale również ich rodziców i kobiet. Natomiast fabuła jest niebanalna i niezwykle intrygująca. Kolejne strony powieści przynoszą nowe informacje, komplikują i zwracają akcję na drugi tor. To jest to, co lubię i czego oczekuję od dobrej książki.
Podsumowując, "Miłość przychodzi z deszczem" to ciekawa pozycja na jeden jesienny wieczór, ponieważ czyta się ją bardzo szybko. Jeśli lubicie rodzinne zagadki i sekrety to książka na pewno Wam się spodoba, dlatego nie zwlekajcie ani chwili.
Mila Rudnik, Miłość przychodzi z deszczem, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2015, s. 280.
Rodzinne zagadki niezbyt mnie kręcą, ale fabuła książki mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńMiłość, zagadka, romans - coś dla mnie - zapiszę sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już wcześniej pozytywne recenzje tej książki i jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńO, to mnie zaskoczyło, że tak dobrze się ta książka prezentuje :) zwroty akcji i intrygująca historia, to brzmi super, choć ostatnio po ten gatunek praktycznie w ogóle nie siegam
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do mnie na blogu na nowy, całkiem piękny stosik ;) Pragnę też poinformować, że niedługo wybije u mnie 10tysięcy wyświetleń, w związku z czym organizuję megakonkurs. Będzie można wybierać spośród wielu - naprawdę wielu, bo kilkudziesięciu - książek :)
O tak, ta okładka może zmylić ;) Bardzo mi się podobała ta książka :)
OdpowiedzUsuńTo mój MUSTA HAVE na jesień !
OdpowiedzUsuńhttp://modnaksiazka.blogspot.com/