Hygge to stan istnienia, którego doświadczasz, kiedy w twoich relacjach z samym sobą oraz partnerem życiowym, a także organami podatkowymi i wewnętrznymi zapanuje harmonia.
346.
Książki o tematyce "hygge" mają w blogosferze swoje pięć minut. Przyznaję, że ja również z ogromnym zaciekawieniem śledziłam wszystkie opinie, ale również księgarnie internetowe, które proponowały książkę w całkiem przystępnych cenach. Cieszyłam się, że "będę na czasie" i poznam tę magiczną sztukę szczęścia. Niestety, ale jedyne co spodobało mi się w tym poradniku to okładka, która jest cudowna i przyciągająca wzrok.
Książka posiada bardzo mało tekstu, także do czytania jest niewiele. Dużym plusem są fotografie, którym poświęcono znaczną część poradnika. Faktycznie są piękne i mogą zainspirować. Oglądając, miałam wrażenie, że przeglądam Instagram. Poza tym, jak dla mnie, nie ma w tej książce nic wartościowego. To przedstawione sytuacje z życia Duńczyków, które mało mnie zainteresowały. To, że zapalę w domu świecę, albo wypiję kawę po ciężkim dniu wprawi mnie w dobry nastrój, to już wszystko wiem. Nuda.
Podsumowując, zupełnie nie wiem skąd te achy i ochy nad tą książką. Jak dla mnie ta książka nie wnosi nic nowego, nie zmieni mojego życia i światopoglądu. Polecić ją mogę osobom, które lubią oglądać piękne zdjęcia, głównie wnętrz. I cóż, "Hygge. Duńska sztuka szczęścia" na pewno pięknie wyjdzie na Waszym zdjęciu, ale nic poza tym. Szkoda...
Marie Tourell Søderberg, Hygge. Duńska sztuka szczęścia, Wydawnictwo Insignis, s. 224.
Jak będę miała okazję, to sięgnę dla samych zdjęć, może chociaż one mnie do czegoś zainspirują, skoro mówisz, że treść nie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie: http://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/
Ja się nie skusze. Poradniki jakoś mi nie idą :(
OdpowiedzUsuńI tak nie mam na nią ochoty.
OdpowiedzUsuń