Lato, lato wszędzie... Lato w pełni, ale pogoda nie rozpieszcza. Czy u Was również pada deszcz, są burze i jest wciąż tak niemiłosiernie duszno? W tę nieprzyjemną pogodę postanowiłam odpalić wosk, który zalegał na dnie szuflady. Jest to GARDEN SWEET PEA. Słodki zapaszek w moim ulubionym kolorze.
Od razu na wstępie muszę zaznaczyć, że wosk w opakowaniu pachnie zupełnie inaczej niż po odpaleniu. Przed- jest bardziej chemiczny, ale już po- przypomina prawdziwy kwitnący ogródkowy groszek. Lubię takie nienachalne kwiatowe zapachy, które wytwarzają w mieszkaniu cudowną intymną atmosferę. Jest słodko, ale bez przesady. Dzięki Garden Sweet Pea w taką pogodę mogłam poczuć się przytulnie, ciepło i bezpiecznie.
Szczerze mówiąc, spodziewałam się, że ten wosk w ogóle niczym ciekawym mnie nie zaskoczy, a jednak w prostocie jest cała magia. Garden Sweet Pea to jeden z piękniejszych zapachów!
Brzmi całkiem fajnie, w końcu jakiś ciekawy zapach, a nie przewałkowana już wanilia, sosna i takie tam. Osobiście wolę właśnie takie bardziej...no wiejskie zapachy niż jakieś słodkie, mdlące zapaszki.
OdpowiedzUsuńLubię zapach groszku. U nas też niestety często deszczowo i ponuro.
OdpowiedzUsuńKolorek faktycznie przyjemny, a zapach... uwielbiam takie kwiatowe aromaty, oczywiście nieprzytłaczające, ale widzę, że ten taki właśnie jest.
OdpowiedzUsuń