01 lipca 2013

53) Magdalena Witkiewicz, Szkoła żon

Wielkie, pozytywne zaskoczenie!

Zaczęłam czytać książkę dzisiaj, bardzo wcześnie rano, bo o godz. 00.30. Wciągnęła mnie niesamowicie. Dowodem na to jest fakt, że gdy skończyłam lekturę, spojrzałam na zegarek, a tam godzina 3.45 ! Pochłonęłam lekturę szybciorem! A co najgorsze, było mi bardzo smutno, że to już koniec!
Pani Magdaleno, kiedy kontynuacja Szkoły?

Zanim przejdę do recenzji treści, zatrzymam się chwilę przy okładce. Jest przepiękna! Czarna, połyskująca w świetle i piękne, zadbane kobiece dłonie. Okładka jest, moim zdaniem, bardzo intrygująca. Nie znalazłam w książce żadnych błędów, literówek, bo mam na tym punkcie fioła- za co też ogromny plus! Poza tym, bardzo podobały mi się również ozdoby na kartach książki (te przy cyfrach, oznaczających strony).

Modlić się, kochać męża i prząść na wrzecionie.
Oto są powinności kobiety według Moliera, autora klasyki literatury- Szkoły żon. Takim mottem została opatrzona powieść Magdaleny Witkiewicz. Na szczęście autorka tej powieści napisała feministyczną wersję książki Moliera. Wyżej wymienione powinności są wręcz zakazane w mazurskim pensjonacie o nazwie "Zmysłowa szkoła żon".


Głównymi bohaterkami są cztery kobiety: Julia, Jadwiga, Michalina i Marta. Są w różnym wieku. Łączy ich wiele. Każda z nich pragnie oderwać się od szarej i smutnej rzeczywistości. Każda chce coś w sobie zmienić. Jednak po pewnym czasie, zrozumieją, że nic nie muszą w sobie zmieniać, bo są wyjątkowe i piękne. 

Julia
Kobieta trzydziestoparoletnia, świeżo po rozwodzie. Wygrywa trzytygodniowy pobyt w mazurskim SPA "Zmysłowa szkoła żon". Jest trochę zażenowana tym, czego ma się uczyć w tejże szkole, przecież jest świeżo po rozwodzie... Czy to coś zmieni w jej życiu? Magdalena Witkiewicz poświęciła wiele stron książki właśnie tej postaci. I bardzo dobrze! Julia to kobieta piękna, wysportowana, jasnowłosa, ale trochę sceptycznie i z dystansem do wszystkiego podchodzi. Wszystko zmienia się za sprawą pobytu na urlopie. Poznaje tu fantastyczne doznania, nie tylko za sprawą erotycznego masażu wykonanego przez Oskara...

Jadwiga
W SPA przedstawia się jako Jagoda, bo wstydzi się tego, że poddała się chwili i wybrała na tak ekstrawagancki urlop. Kobieta ma 50 lat, jest surową nauczycielką matematyki i ma męża... który ją zdradza. Jednak ona, nie chce tego wiedzieć. Wyrzuca wszystko z głowy, zamiata pod dywan, a swoje smutki topi w kieliszku alkoholu. Mazurska szkoła zmienia ją nie do poznania. Ze smutnej kobiety, rodzi się prawdziwy anioł. Jadwiga pięknieje, zaczyna o siebie dbać, a przede wszystkim nabiera pewności siebie. Czy po powrocie z urlopu wybaczy mężowi wszystkie zdrady?

Michalina
Jest najmłodszą uczestniczką turnusu. Ma zaledwie 19 lat i jest głupiutką, niedoświadczoną nastolatką. Pobyt w Zmysłowej szkole żon, zasponsorował jej ukochany Misiu, czyli Michał. Rolą Michaliny w ich związku jest przede wszystkim zaspokajanie potrzeb seksualnych chłopaka. Kiedy w jej ręce wpada ulotka Szkoły żon, Misiu bez chwili zastanowienia wysyła swoją dziewczynę na urlop, w którym ma nauczyć się oralnych ekstaz. Michalina jest zawzięta i korzysta ze wszystkich lekcji Szkoły żon, które pomogą jej w zadowoleniu jej ukochanego. Tutaj poznaje sympatycznego masażystę Janka, któremu nie pozwala się dotknąć. Chce z nim tylko rozmawiać, zwierzać się. Jest wierna tylko swojemu Michałowi. Ale czy on przez trzy tygodnie pozostanie wierny swojej Michalinie?

Marta
Tej bohaterce, Magdalena Witkiewicz poświęciła najmniej stron książki. Marta jest kuzynką właścicielki szkoły- Eweliny. To właśnie za jej sprawą zjawia się na urlopie. Wiedzie szczęśliwe życie u boku kochającego męża i dwójki dzieci. Jednak jak to w życiu bywa, wcale nie jest tak kolorowo jakby to się mogło wydawać. Marta cierpi na sporą nadwagę. To właśnie w Szkole żon, następuje wewnętrzna przemiana Marty, która po zderzeniu się z prawdą (za sprawą Kojaka) postanawia zmienić swój wygląd. Jak myślicie, czy zmieni swój tryb życia na zdrowszy i lepszy?

Książka przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Jestem nią zauroczona do granic możliwości. Wątki bohaterek są bardzo rozbudowane. Poznajemy ich myśli i pragnienia, a nawet sny. Losy tych czterech dziewczyn są zwyczajne. Wszędzie spotykamy gdzieś kobiety, które przez zdradę bądź rozwód, tracą wiarę w siebie. Także bardzo łatwo każdej czytelniczce utożsamić się z którąś z bohaterek. Ja najbardziej kibicowałam Julii. Było mi jej okropnie szkoda... Młoda kobieta, w kwiecie wieku, zostaje zdradzona przez męża, a potem przeżywa trudne chwile rozwodu. Od początku zasługiwała na taki szczęśliwy happy end, jakim obdarowała ją autorka. 

Powieść czyta się lekko, z uśmiechem na twarzy, a czasami z łezką w oku. Piękna, romantyczna o zabarwieniu erotycznym powieść o dzisiejszych kobietach, to coś co musi przeczytać każda z nas. Warto przeczytać i wziąć sobie wszystkie te rady z książki głęboko do serca. 

Powieść jest mistrzowska, ekscytująca, piękna, cudowna, fantastyczna! Nie zastanawiajcie się czy po nią sięgnąć! Sama żałuję, że tak późno się do niej zabrałam...

Smutno mi rozstawać się z moimi przyjaciółkami ze Szkoły żon. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wrócą...

***
Magdalena Witkiewicz
Szkoła żon
Wydawnictwo Filia
Wydanie I
Poznań 2013
Liczba stron: 256
Moja ocena książki: 6+/6

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytamy powieści obyczajowe.; Pod hasłem.
Szkoła żon [Magdalena Witkiewicz]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

10 komentarzy:

  1. Zazdroszczę Ci, że mogłaś przeczytać tę książkę. Bardzo intryguje mnie, a każda kolejna pozytywna recenzja potęguje moją chęć sięgnięcia po "Szkołę żon".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę Ci szczerze, że sama sobie zazdroszczę :)

      Usuń
  2. Czytałam tą książkę, niedawno i jest genialna! Trafiła w moje gusta!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach, cieszę się, że lektura tej książki porywa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę pochłonęłaś za pierwszym podejściem! Gratuluję!
    Nie czytałam jeszcze żadnej negatywnej recenzji na jej temat. Oczywiście mam w planach ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj szybko, bo będziesz żałowała tak jak ja, że tak późno zabrałam się za nią :)

      Usuń
  5. Jak ja się cieszę, że się spodobała SZKOŁA ŻON. Przeczytałam ją w jeden dzień na dwa razy musiałam swoje neurony uspokoić :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak... Ja nie mogłam po niej zasnąć, byłam taka podekscytowana :)

      Usuń