23 kwietnia 2014

169) S.C. Stephens, Bezmyślna


RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
PREMIERA: 30 IV 2014

Wydaje mi się, że najlepszą recenzją dla tej książki jest moja nieprzespana noc, którą zarwałam, ponieważ nie mogłam jej odłożyć! Długo po skończonej lekturze, bohaterowie siedzieli w mojej głowie. I strasznie cieszę się, że "Bezmyślna" to dopiero pierwszy tom, a przede mną jeszcze II i III. 

Autorką powieści "Bezmyślna" jest S.C. Stephens. Kobieta jest niezależnym autorem, który lubi spędzać każdą wolną chwilę na tworzeniu historii, które są obfite w emocje i ciężkie, zawikłane romanse. Jej pierwszą powieścią były "Myśli", którą napisała w 2009 roku. Jesienią poprzedniego roku, napisała również trylogię o wampirach. Są to książki o miłości i stracie. Oprócz pisania, Stephens cieszy czytanie wspaniałych powieści innych autorów, chodzenie do kina i spędzanie czasu z dziećmi.

Główną bohaterką powieści jest Kira. Wspólnie ze swoim chłopakiem Dennym wyruszają z Ohio do Seattle, ponieważ chłopak dostał tam świetną propozycję stażu w firmie reklamowej. Dziewczyna rzuca dla niego wszystko i wyruszają w podróż. Na szczęście mają gdzie mieszkać, bo swoją pomoc zaoferował przyjaciel chłopaka o imieniu Kellan. I tu wszystko się zaczyna... Kellan to bóg seksu i rozkoszy, rockman i fronter zespołu. Nie trzeba się domyślać, że między Kirą a Kellanem szybko zaiskrzy. Wszystko stanie się w jedną, tragiczną noc, która zmieni życie trójki bohaterów! 

Powieść opowiada nam historię o miłości, namiętności i pożądaniu, gdzie łamią się wszystkie granice. Jednak tam gdzie jest miłość, jest również smutek, ból i łzy... złamane serce. Tylko czyje? Dowiedzcie się sami! W powieści pojawia się prawdziwy rollercoaster emocji: wątpliwości, niezdecydowanie, konieczność wyboru.

Styl autorki jest bardzo lekki, co sprzyja szybkiemu i wciągającemu czytaniu, pomimo tego, że książka liczy prawie 700 stron! Na pewno nie jest to literatura wysokich lotów, a luźna powieść obyczajowa, którą polubiłam. Najbardziej irytowała mnie w powieści Kira, główna bohaterka, która zarazem była również narratorką całej historii. Irytowało mnie jej zachowanie i niezdecydowanie. Do samego końca nie wiedziałam, jak potoczą się losy trójki bohaterów. I muszę przyznać, że autorka totalnie mnie zaskoczyła! Spodziewałam się raczej innego zakończenia. Cieszę się, że będą kolejne tomy, ale z drugiej strony zastanawiam się, o czym one będą, bo w zasadzie historia jest już jakby skończona. Jednakże ciekawi mnie, co tym razem zaserwuje swoim bohaterom S.C. Stephens.

Muszę również dodać, że powieść bardzo przypominała mi historię jaką znam z książek Abbie Glines "O krok za daleko". Mimo, że u Glines nie ma trójkąta miłosnego, ale jest za to wątek typu: biedna, zagubiona dziewczyna i bogaty, przystojny wokalista zespołu. Idąc tym tropem, mam również skojarzenia co do "Pięćdziesięciu twarzy Greya" (mam tu na myśli wątki erotyczne, których sama pani E L James może się powstydzić).

Uwielbiam takie lekkie książki, dlatego czytało mi się bardzo przyjemnie i z dużym zainteresowaniem. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie jest to książka dla każdego. Dlatego też, polecam "Bezmyślną" wielbicielom romansów, zawiłych historii miłosnych, pełnych namiętności i pasji. Czekam na kolejne części!

S.C. Stephens, Bezmyślna, Wydawnictwo Akurat (Muza SA), 30 IV 2014, s. 672.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam powieści obyczajowe.

6 komentarzy:

  1. Aż mam i ja chęć na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "O krok za daleko" mi się podobało jako lekka lektura, chociaż nie najwyższych lotów. Z podobieństwem do "Pięćdziesięciu..." i czasem denerwującą relacją głównych bohaterów (czekałam na tupnięcie nogą bohaterki).
    "Bezmyślną" będę zaczynać jeszcze w tym tygodniu, jak tylko skończę "W słusznej sprawie" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się na tę lekturę. Niebawem się za nią zabieram.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię takie wciągające książki. Dawno już nie trafiłam na taką, dla której zarwałam noc.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawi mnie co będzie w 2 tomie :D

    OdpowiedzUsuń