19 marca 2013

Single i Remiksy

W ubiegłą niedzielę (17 marca) byłam na spektaklu w reżyserii Olafa Lubaszenki, pt. Single i Remiksy. Przede wszystkim do obejrzenia sztuki zainteresowały mnie znane postaci polskich seriali i filmów. Chyba najbardziej ciekawiła mnie sama postać Ani Muchy. I nie zawiodłam się, bo Anka spełniła moje oczekiwania. W dodatku totalnie oszalałam na punkcie Weroniki Książkiewicz i Wojciecha Medyńskiego. 
Oprócz trójki w.w. aktorów, jedna z ról należała do Lesława Żurka. Przystojny aktor, którego dobrze się ogląda w serialach typu Londyńczycy, albo Przyjaciółki i naprawdę go uwielbiam jako aktora! Jednak niekoniecznie zachwyciła mnie jego gra i nie mogę jej zaliczyć do profesjonalnej. Pomimo tego malutkiego mankamentu sztukę zaliczam do jak najbardziej udanych i polecam wszystkim, którzy jeszcze nie mieli okazji wybrać się na spektakl. 


Co mogę napisać o samej sztuce?
Otóż, jest to doskonała komedia (!!), która opowiada o życiu w wielkiej korporacji, o stosunkach (w dwuznacznym wymiarze tego słowa) pracowników. Główną rolę gra tutaj Magda (Weronika K.), która jest singielką oraz prezesem firmy. Uważa, że tylko single mogą coś osiągnąć w życiu. Coś - czyli kariera, sława i pieniądze. Nic innego w życiu dla niej się nie liczy. Jako swoich podwładnych ma dwójkę zblazowanych pracowników: Asię (Ania M.) i Sebastiana (Wojciech M.). Są oni małżeństwem od 5 lat, ale uwaga! Magda o niczym nie wie, ponieważ w jej firmie panuje reguła, że każdy z jej pracowników musi być singlem, a do tego musi poświęcać maksimum swojego czasu pracy. I tak tym sposobem Asia i Sebastian ukrywają swój związek przed przełożoną, bo boją się o to, że stracą swoją pracę. Robią to w świetnym, cudownym i komicznym stylu.

Życie w korporacji płynie idealnie jak w zegarku, dopóki firma nie zostaje wciągnięta przez większą hinduską korporację. Magda popada w rozpacz, ponieważ nowa firma chce zmienić całkowicie politykę firmy na prorodzinną. Jakby tego było mało do Polski zostaje wysłany nowy przełożony, który ma za zadanie ocenić jakość pracy i stosunki panujące w firmie między pracodawcą a pracownikami. Magda natychmiast musi znaleźć więc partnera! Wpada na szalony pomysł, że zostanie nim Sebastian. A to wydarzenie prowadzi już do totalnie uwikłanej sytuacji tego czworokąta, która jest bardzo zabawna, a wręcz komiczna!








Sztuka warta polecenia i każdych pieniędzy!
Uśmiałam się do łez i do rozpuku, a moje miejsce w pierwszym rzędzie było idealne i dało mi możliwość oglądania tych gwiazd prawie, że na odległość ręki.
Zapomniałam też wspomnieć o tym, że spektakl jest skierowany przede wszystkim do widzów +18 :)
Mogę też pochwalić gwiazdy za po prostu bycie człowiekiem, tzn. po zakończonym spektaklu, kilka razy wychodzili do widowni i kłaniali się w pas. Byli przy tym przede wszystkim bardzo naturalni i niczym nie przypominali osób wykreowanych przez media, czyli jako zadufanych w sobie gwiazdek.
Polecam wszystkim bardzo serdecznie!

Moja ocena spektaklu to 7 / 6   !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz