Jakby się mogło wszystkim wydawać "Listy śpiewające" Osieckiej nie są śpiewnikiem, pomimo tego, że zawierają kilka wspaniałych piosenek. Od 1963 roku Agnieszka Osiecka współpracowała z Teatrem Telewizji, gdzie pisała i tworzyła swoje spektakle. Muzykę natomiast, tworzył Adam Sławiński. Z połączeń dwóch artystów wyszła kulturalna bomba energetyczna.
W "Listach śpiewających" znajdziecie siedem spektakli: Pijany zając, Dobra pamięć, Wielki biały okręt, Wystarczy mocno zacisnąć powieki, Miny do lustra, Pieniądze na bilet, Byle nie o miłości.
Teksty pełne są liryzmu, uroku, delikatności, ale także humoru z klasą. Nie są to długie historie, dlatego książkę czyta się bardzo szybko, ale potem chętnie też się do niej powraca, a w duszy nuci cudowne utwory poetki.
Warto również zaznaczyć, że książka opatrzona jest dedykacją: "Eli- na pamiątkę zielonych lat". Książka dedykowana jest prawdopodobnie Elżbiecie Czyżewskiej.
Na całych jeziorach - ty,
o wszystkich dnia porach - ty.
W marchewce i w naci - ty,
od Mazur do Francji – ty.
o wszystkich dnia porach - ty.
W marchewce i w naci - ty,
od Mazur do Francji – ty.
Na co dzień, od święta - ty.
I w leśnych zwierzętach - ty.
I w ziołach, i w grzybach
nadzieja, że to chyba – ty...
We wróżbach i w kartach - ty.
Na serio i w żartach - ty.
W sezonie i potem,
przed ptaków odlotem – ty, ty, ty...
***
Agnieszka Osiecka
Listy śpiewające
Wydanie I, oprac. graf. Zofia Góralczyk,
Czytelnik, Warszawa, 1970
Wydanie II, oprac. graf. Marcin Nowosielski,
Wydanie II, oprac. graf. Marcin Nowosielski,
Prospero, Łódź, 1993
Liczba stron: 180
Moja ocena książki: 6/6
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
Osiecka nie jest dla mnie, nie czuję tego klimatu. Za to połączenie książki i słonecznika wyszło Ci znakomicie.
OdpowiedzUsuńWiersze Osieckiej ostatnio coraz bardziej przypominają mi Pawlikowską-Jasnorzewską, a to całkiem dobra rekomendacja;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, zgadzam się w zupełności :)
UsuńNa pewno warto zajrzeć. Piękne zdjęcie wstawiłaś.
OdpowiedzUsuńMi też się podoba to zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń