Drugi miesiąc mojego autorskiego wyzwania o nazwie Czytam książki wydane przed 1990 rokiem uważam za zamknięty!
Już od jutra czekam na nowe recenzje, które otworzą nam wrześniowy miesiąc. Recenzje przeczytanych we wrześniu książek, proszę zostawiać pod tym postem, żebym nie musiała ich szukać.
Niestety, ale sierpień nie obfitował w książki tak jak poprzedni. Bałam się, że w ogóle nie nadejdzie żadna recenzja, ale znalazły się honorowe osoby, które coś skrobnęły. Mam nadzieję, że dołączy do nas więcej czytelników, którzy zechcą podjąć się wyzwania.
Tymczasem, wyniki sierpniowego wyzwania:
Kornelia Pikulik:
EsaCzyta:
Franca:
Jak widzicie, tylko trzy recenzje do mnie spłynęły, ale głęboko wierzę, że wrzesień przyniesie nam obfitsze czytelnicze plony :) chociażby z tego względu, że jest to miesiąc, który otwiera rok szkolny, a z nim cuda i klasykę literatury pięknej.
Dziewczyny gratuluję Wam !!
***
Rozwiązanie konkursu 10 000 !
Zadanie jakie trzeba było wykonać nie było wcale trudne. Należało napisać imię i nazwisko, bądź pseudonim swojego ulubionego bohatera literackiego oraz wpisać swój e-mail. Zgłoszeń było kilkadziesiąt, ale nie wszystkie były poprawnie złożone.
Nagrodą jest książka od Wydawnictwa MG. Najnowsza "Jane Eyre.Autobiografia". Miałam już przyjemność ją przeczytać, dlatego uznałam, że warto żeby również trafiła do jednego z Was. Moja recenzja znajduje się TUTAJ.
Wybrałam, tylko i wyłącznie moim zdaniem, najlepszą wypowiedź.
Chociaż przeczytałam już masę ciekawych i przepięknych książek, to moim
ulubionym bohaterem literackim wciąż pozostaje mały chłopiec poznany
ponad dziesięć lat temu. Kto by pomyślał, że moje życie odmieni jedna,
krótka chwila, w której w moich rękach znalazła się książka "Mały
książę"? Pamiętam, że nie mogłam się od niej oderwać. Historia tego
marzyciela o niewielkim wzroście urzekła mnie i poruszyła. Może to
sprawka tego, że wcześniej nie znałam nikogo, kto by tak z dziecinną
prostotą zadawał pytania i oczekiwał na nie odpowiedzi? Może oczarowało
mnie to, że jeden mały, samotny chłopiec próbował zmienić ten wielki
świat? A może Mały Książę zdobył moje serce tym, że był bardzo poważny
jak na swój wiek, ogromnie tajemniczy, z niebywałą wyobraźnią? Może
wzruszała mnie ta jego wierność wobec kwiatka, ten obraz róży,
jaśniejący w nim jak płomień lampy, nawet gdy on śpi? Będąc dzieckiem
nie mogłam w pełni zrozumieć przesłania tej książki, ale podświadomie
czułam, że właśnie dostałam wskazówkę jak należy patrzeć na życie oraz
jak ważną rolę odgrywają miłość i przyjaźń. Do lektury powracałam
wielokrotnie, za każdym razem odkrywając nową prawdę i niesamowite
wartości.
Pytanie o ulubionego bohatera literackiego przypomniało mi, że już dawno nie miałam "Małego Księcia" w rękach i najwyższy czas znów powitać tego niezwykłego przybysza z asteroidy B 612.
"Minęło już sześć lat, odkąd mój przyjaciel opuścił mnie, zabierając swoją owieczkę. Próbuję go tutaj opisać jedynie po to, żeby go nie zapomnieć. To smutne zapomnieć o przyjacielu. Nie każdy człowiek ma przyjaciela."
Dziś mogę śmiało stwierdzić, że ta najmniejsza wzrostem a jednocześnie największa sercem, kreacja literacka w czasach dzieciństwa była nie tylko moim ulubionym bohaterem, ale także przyjacielem. Dlaczego tak się stało? Nie wiem czy potrafię to wyjaśnić.
"W tym tkwi wielka tajemnica. Dla was, którzy także kochacie Małego Księcia, tak jak i dla mnie, nie ma nic gorszego na świecie niż świadomość, że gdzieś jakaś nieznana owieczka mogła zjeść jakąś różę… Spójrzcie na niebo. Zadajcie sobie pytanie: Czy owieczka zjadła tę różę? Tak czy nie? I przekonacie się, jak bardzo wszystko się zmieni. I żadna dorosła osoba nigdy nie zrozumie, jak wielkie to ma znaczenie."
Pytanie o ulubionego bohatera literackiego przypomniało mi, że już dawno nie miałam "Małego Księcia" w rękach i najwyższy czas znów powitać tego niezwykłego przybysza z asteroidy B 612.
"Minęło już sześć lat, odkąd mój przyjaciel opuścił mnie, zabierając swoją owieczkę. Próbuję go tutaj opisać jedynie po to, żeby go nie zapomnieć. To smutne zapomnieć o przyjacielu. Nie każdy człowiek ma przyjaciela."
Dziś mogę śmiało stwierdzić, że ta najmniejsza wzrostem a jednocześnie największa sercem, kreacja literacka w czasach dzieciństwa była nie tylko moim ulubionym bohaterem, ale także przyjacielem. Dlaczego tak się stało? Nie wiem czy potrafię to wyjaśnić.
"W tym tkwi wielka tajemnica. Dla was, którzy także kochacie Małego Księcia, tak jak i dla mnie, nie ma nic gorszego na świecie niż świadomość, że gdzieś jakaś nieznana owieczka mogła zjeść jakąś różę… Spójrzcie na niebo. Zadajcie sobie pytanie: Czy owieczka zjadła tę różę? Tak czy nie? I przekonacie się, jak bardzo wszystko się zmieni. I żadna dorosła osoba nigdy nie zrozumie, jak wielkie to ma znaczenie."
Myślę, że większość przyzna mi rację, że wypowiedź Pani Joanny Sobczak jest przepiękna i szczera. Dlatego też, GRATULUJĘ !!
Pani Joanno, proszę sprawdzić skrzynkę pocztową.
Dziękuję wszystkim za wzięcie udziału w moim konkursie, Wasze wypowiedzi były świetne. Bardzo dziękuję również Wydawnictwu MG, które było fundatorem nagrody.
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam na fanpage:
Ja się w sierpniu opuściłam w czytaniu :(
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na moje małe rozdanie i pomoc z pewnym konkursie (tylko do końca dzisiejszego dnia), jeśli jeszcze nie widziałaś tutaj link- KLIK Oczywiście jeśli Ci się spodoba. Trzeba się tam zalogować przez FB i dodać serduszko. Byłabym ogromnie wdzięczna!
Dzień dobry! Dołączę do wyzwania we wrześniu (:
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! To dla mnie duża niespodzianka i jeszcze większy powód do radości! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Joanny :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Joanny! A dla poprawy humoru - recenzja do wrześniowej części wyzwania:).
OdpowiedzUsuńVirginia Woolf ,,O chorowaniu"
http://strofki.blogspot.com/2013/09/o-chorobie.html
Gratuluję! Nagroda w pełni zasłużona :)
OdpowiedzUsuńWyzwanie faktycznie w tym miesiącu poszło nam kiepsko.
OdpowiedzUsuńZwyciężczyni gratuluję (świetna odpowiedź!). A "Mały Książę" to rewelacyjna książka.
Gabriel Garcia Marquez ,,Miłość w czasach zarazy"
OdpowiedzUsuńhttp://strofki.blogspot.com/2013/09/w-nocy-kiedy-zostawiam-go-samego-nie-by.html
http://skrytkaslow.blogspot.com/2013/09/84-stefan-zeromski-wierna-rzeka.html
OdpowiedzUsuńStefan Żeromski, Wierna rzeka
http://skrytkaslow.blogspot.com/2013/09/86-jjsempe-i-rene-goscinny-mikoajek.html
OdpowiedzUsuńSempe i Goscinny, Mikołajek
Francis Scott Fitzgerald ,,Wielki Gatsby"
OdpowiedzUsuńhttp://strofki.blogspot.com/2013/09/zeldzie-raz-jeszcze.html