12 listopada 2013

113) Richard C.Morais, Podróż na sto stóp



Dzisiaj mamy na polskim rynku mnóstwo książek, filmów, programów telewizyjnych i seriali o tematyce kulinarnej. Ten temat opanował media. Dzięki nim, każdy z nas może stać się wspaniałym kucharzem. W „Podróży na sto stóp” mamy podobną historię. Głównym bohaterem powieści jest Hassan Haji, który obdarzony jest niesamowitym zmysłem smaku. Jednak wywodzi się z niskiej warstwy społecznej, ale czy to uniemożliwi mu jego rozwój? Nie! Książka ukazuje jak osiągnąć szczyty, podnosząc się z samego dna, stając się najlepszym kucharzem świata. Przy okazji książka nauczy nas nowych smaków i potraw. A więc... wyruszamy!

Hassan przychodzi na świat w Mumbaju w 1975 roku, nad niewielką rodzinną knajpką. Żyje z rodziną bardzo skromnie. Lokal nad, którym mieszkają, z czasem przekształca się w luksusową restaurację, na co z podziwem spogląda młody Hassan. Chłopiec zaczyna spędzać w kuchni mnóstwo czasu, delektując się zapachami indyjskich przypraw. Wszystko idzie pięknie i gładko, ale śmierć ukochanego dziadka i matki sprawia, że chłopiec musi opuścić nieprzychylny mu Mumbaj.

Książka została podzielona na cztery części. W pierwszej z nich, Hassan, jako pierwszoosobowy narrator, ukazuje nam właśnie życie w Mumbaju. Tutaj chłopak skupia się na tym, aby nakreślić nam jak to się stało, że dziadkowie założyli taki kulinarny interes, co stało się, że zaczął tak dobrze prosperować. Ale Hassan opisuje również barwne życie Mumbaju, co również w tej powieści jest bardzo interesujące. Pierwsza część książki nie trwa długo, bo za chwilę nasz bohater zabiera nas do Londynu.

W Londynie, Hassan i jego rodzina starają się dopasować do społeczeństwa, co przychodzi im z dużym trudem. To właśnie tutaj Hassan dostaje pierwszą pracę. A co robi? Sprzedaje słodycze smażone w głębokim oleju i oblane gęstym syropem. Przeżywa tu również swoją pierwszą, młodzieńczą miłość. Niestety, Londyn okazuje się być mało gościnnym miejscem dla hinduskich imigrantów. Ojciec Hassana podejmuje więc decyzję o wyjeździe z miasta i w ten sposób rozpoczyna się wielotygodniowa podróż rodziny Haji po Europie. Wędrówka znajduje ujście w małym miasteczku francuskim- Lumière.

I to właśnie tutaj dopiero zaczynają się dziać prawdziwe kulinarne rozkosze. Rodzina otwiera kolorowa restaurację o nazwie: Maison Mumbaj. Nowy lokal podbija serca mieszkańców, wprowadzając ich w świat Indii. Jest jednak w tym miasteczku jedna osoba, której sukces rodziny Haji bardzo się nie podoba. Pomyślicie, zazdrość? Być może. Otóż, naprzeciw restauracji Haji mieści się elegancka, francuska restauracja: Le Saule Pleureur, czyli Płacząca Wierzba. Jest to dwugwiazdkowa restauracja, prowadzona przez Madame Mallory, starszą kobietę, która miłuje ciszę, porządek i tradycję. Nie dziwię się więc, że gwarny Mumbaj tak bardzo przeszkadza restauratorce. Madame Mallory dostrzega w młodym Hassanie genialnego kucharza i przez to popada w całkowitą rozpacz i zazdrość. Stawia sobie za cel, zniszczenie rodzinnego interesu. Jak skończy się konflikt pomiędzy dwoma zwaśnionymi restauracjami? Musicie przeczytać!

Na sierpień 2014 roku, planowana jest ekranizacja tej powieści, co bardzo mnie cieszy i już nie mogę się tego doczekać. Uważam, że fani kulinarnej kinematografii również!

„Podróż na sto stóp” czyta się przyjemnie oraz z ciekawością. Lekka, niezobowiązująca opowieść o gotowaniu, przeznaczeniu, podążaniu za marzeniami i gwiazdkami. Jest to zdecydowanie temperamentna, choć kameralna podróż przez kuchnie i społeczeństwa. Smakowita powieść, którą trzeba szybko... zjeść!

***
Richard C.Morais
Podróż na sto stóp
Wydawnictwo Bellona
Liczba stron: 312
Moja ocena książki: 5/6 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości:

http://sztukater.pl/

http://www.female.pl/artykul/16516-podroz-na-sto-stop-richard-morais

5 komentarzy:

  1. Indie... jestem zdecydowanie na tak!

    OdpowiedzUsuń
  2. tez jestem zainteresowana, muszę i ja się z nią zapoznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, polecę siostrze i będziemy czekać na ekranizację:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja sama nie wiem :) Brzmi ciekawie (i smacznie), ale poczekam jeszcze, przeczytam inne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie podzielam twojego entuzjazmu, książka jest OK w warstwie dokumentalnej, ale fabuła to porażka

    OdpowiedzUsuń