„Jeśli w tej
tęsknocie zostanę, jeśli do końca w niej wytrwam, uniosę się
nad wiecznością jak nad jeziorem rybitwa. Jeśli w tej miłości
utonę, jeśli w tej tęsknocie zgoreję, gdy zbudzę się, Bóg nade
mną zamiast dnia rozednieje.” (K.Iłłakowiczówna)
Elżbieta
Waszczuk z zawodu jest projektantem instalacji elektrycznych, jest
także artystą fotografikiem ze sporym dorobkiem artystycznym.
Wrażliwa na kolory i światło, zgłębiająca tajniki ludzkich
dusz, barwnie opowiada o perypetiach uczuciowych swoich bohaterów.
Zaraża optymizmem i ciepłym odbiorem świata, w którym tkwią
bohaterowie jej powieści. „Pan na ogrodach” jest jej debiutem
literackim.
„Pan
na ogrodach” to powieść kobieca, z gatunku literatury
obyczajowej. Poznajemy w niej Ewę, szczupłą blondynkę w dojrzałym
wieku, która uwielbia fotografować. Niestety kobieta nie ma
szczęścia w miłości. Ma za sobą kilka nieszczęśliwych i
nieudanych związków. Mimo wszystko nie poddaje się i potrafi na
nowo obdarzyć kogoś uczuciem i zakochać się. To że jest kobietą
już dojrzałą, wcale nie dyskwalifikuje jej z tego, aby mogła
korzystać z życia i czerpać z niego radość. I to właśnie
czyni... Chwyta byka za rogi i wyrusza na wycieczkę do Budapesztu.
Tam poznaje fantastycznego i młodego mężczyznę. Między nimi czuć
chemię, a może tak się tylko bohaterce wydaje? W scenerii
kwitnących ogrodów Budapesztu rozgrywają się igraszki z losem
oraz walka o miłość i szczęście.
Elżbieta
Waszczuk w swojej powieści wykreowała bohaterkę bardzo trudną.
Czytając pierwsze strony książki, miałam wrażenie, że Ewa jest
jedną z tych kobiet... kobiet wyzwolonych, które bawią się
facetami, korzystają z życia pełnymi garściami. Tak się tylko
zapowiadało. W dalszej części książki ukazana jest miłość Ewy
do mężczyzny. To uczucie jest dla naszej bohaterki bardzo trudnym
przeżyciem. Wciąż odczuwa lęk, smutek, zazdrość, a przede
wszystkim tęsknotę za mieszkającym daleko ukochanym. Wciąż nie
ma pewności czy jej przystojny facet jest jej wierny, czy ją kocha,
a co najsmutniejsze: dlaczego zawsze tak zdawkowo odpisuje na jej
e-maile i wiadomości? Strasznie denerwowało mnie to w bohaterce, że
była taka natarczywa wobec Jerzego, że zasypywała go lawiną
wiadomości, wylewając przy tym wszystkim swoje uczucia, swoje żale
i rozterki. Jednak zakończenie powieści jest naprawdę zaskakujące
i takich reakcji u bohaterki nie spodziewałam się. Jeśli natomiast
chodzi o drugiego bohatera książki, czyli o Jerzego, to jest to
mężczyzna, który również został doświadczony przez życie. Nie
może przeboleć zdrady żony. Od tamtej chwili traktuje wszystkie
kobiety przedmiotowo. Jednak jedna podróż po Budapeszcie zmienia
wszystko... Czy Jerzy na nowo się zakocha?
Książka
jest bardzo optymistyczna. Daje nam pewność, że po każdej burzy
wyjdzie do nas słońce, że warto czekać na lepsze jutro, które na
pewno nadejdzie. Ponadto powieść „Pan na ogrodach” pokazuje
nam, że ludzie dojrzali nie powinni być postrzegani stereotypowo,
czyli w kapciach, z kotem na kolanach i w fotelu. Wręcz przeciwnie!
Ludzie starsi powinni realizować swoje pasje, pragnienia i marzenia.
I o tym jest ta książka!
W
powieści zauważyłam wiele wątków powiązanych z autorką
powieści, z panią Elżbietą Waszczuk. Główna bohaterka uwielbia
fotografować, tak jak autorka. Ewa, zwiedza cudowny Budapeszt, który
kocha autorka. Z resztą sama autorka powieści, przyznała w moim
wywiadzie, że jej bohaterka jest równie skomplikowana jak ona sama.
Zatem,
jeśli macie chęć przeżyć piękną historię miłosną,
rozgrywającą się w urokliwym Budapeszcie, choć nie tylko,
zachęcam Was serdecznie do sięgnięcia po „Pana na ogrodach”
Elżbiety Waszczuk. Piękna książka, która umili Wam grudniowe
wieczory!
***
Elżbieta Waszczuk
Pan na ogrodach
Wydawnictwo Innowacyjne
Novae Res
Liczba stron: 240
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II ; Czytamy powieści obyczajowe.
Zdecydowanie nie jest to książka dla mnie. Nie przepadam za obyczajówkami.
OdpowiedzUsuńJestem niezmiernie ciekawa tej książki! :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze książki, której akcja rozgrywałaby się Budapeszcie.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą pozycją:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię obyczajówki, więc będę miała tę książkę na uwadze:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety, w tej powieści interesuje mnie tylko Budapeszt. To za mało, żeby po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuństraszna okładka, ale Budapeszt mnie przekonuje :)
OdpowiedzUsuń