Jednym z moich noworocznych postanowień jest czytanie więcej książek autorstwa polskich pisarzy. Tak więc, ten rok zaczynam recenzją pięknej powieści J.M. Stafaniuka, pt. "Was było milion diabłów i aniołów". Uwielbiam książki, które poruszają tematy historii Polski, bądź akcja powieści dzieje się w okresie II wojny światowej. Z ogromną chęcią przeczytałam książkę, która oscyluje w okresie dwudziestolecia międzywojennego, a w zasadzie na samym jego początku.
Nastaje rok 1919. Rzeczpospolita odrodzona próbuje odbudować swój byt, swoje państwo i swoje człowieczeństwo. Jednak nadal z każdej strony czyha niebezpieczeństwo, że suwerenność znów zostanie Polakom odebrana. Książka opowiada historię młodego porucznika: Władysława K., który w czasie I wojny światowej traci swoją ukochaną Elżbietę Drożyńską. To wydarzenie sprawia, że mężczyzna dezerteruje z wojska i z grupą zaufanych żołnierzy próbuje własną ręką wymierzyć sprawiedliwość ludziom, którzy w okrutny sposób zamordowali cząstkę jego samego. Władysław stara się zrozumieć, ale nie potrafi... Dlaczego człowiek zabija człowieka? Po co ten pogrom ludzi? Wraz z innymi postanawia rozpocząć swoją własną wojnę. Wszyscy mają ich za desperatów, być może oni sami również tak o sobie myślą, ale dzięki temu stają się legendą Kresów. Bronią niewinnych ludzi, walczą o honor!
Kolejną barwną, ale również intrygującą postacią tej opowieści jest Klimt, który jest tajemniczym szpiegiem. Podjął on się wraz ze swoimi towarzyszami niesamowicie ekstremalnego zadania, które może skończyć się ich śmiercią. Otóż, podjęli się oni zamachu na Siemiona Budionnego, który jest dowódcą Pierwszej Armii Konnej. Akcja ta ma na celu niedopuszczenie do połączenia się jednostek dowódcy z oddziałami Michaiła Tuchaczewskiego. To połączenie byłoby opłakane w skutkach dla Polski. Byłby to jej gwóźdź do trumny. Klimt jednak jest bezwzględny w swoich czynach, a swoje sprawy doprowadza do końca. Dla niego nie ma zadań niemożliwych do wykonania.
W powieści nie brakuje też wątków o kobietach, które również muszą walczyć o swoją niepodległość. Mowa tutaj o Joannie Heleńskiej, Jance Niewiadomskiej i Teresie Brylskiej. Kobiety te, przełoży dobro Polski nad dobro własne, odrzucając na bok swoje sprawy. Bo Polska jest dla nich najważniejsza. Ważniejsza niż marzenia, ważniejsza niż miłość...
Książka opowiada losy ludzi, którzy w cieniu rozgrywającej się w dali bitwy warszawskiej starają się walczyć o swój kraj. Dostają od losu szansę stania się bohaterami, którzy zapobiegną połączeniu się jednostek sowieckich. Czy pamięć o nich przetrwa?
Brutalna, krwawa i dynamiczna akcja książki sprawia, że czyta się ją niesamowicie szybko i z wielkimi emocjami. To opowieść z tych książek, które wyryją w Twoim sercu ślad. Historie o ludziach naznaczonych krwią, spętanych w kajdany smutku i nienawiści- to coś, co powoduje, że czyta się ją z ogromnym zaangażowaniem i zaciekawieniem. "Was było milion diabłów i aniołów" to powieść bez wątpienia zawierająca wątki bolesne, ale mimo to, w oddali tli się mała iskierka nadziei. Serdecznie Wam polecam!
***
J.M. Stefaniuk
Was było milion diabłów i aniołów
Wydawnictwo Novae Res
Liczba stron: 284
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II.
Opowieść o ciężkich czasach. Były takie momenty w historii naszego kraju (poprzedni wiek prawie cały był taki), które są naznaczone cierpieniem i walką. Chętnie przeczytam tę książkę, wydaje się interesująca.
OdpowiedzUsuńMoże przyjrzę się tej książce :)
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po literaturę i filmy dotyczące II wojny światowej, ale z historią toczącą się w okresie międzywojennym nie często miałam okazję się spotkać. Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca, a i ja powinnam częściej sięgać po polskich autorów. Dopisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię książki wojenne, więc będę miała tą na uwadze.
OdpowiedzUsuńSam tytuł mnie zaintrygował. Czasami lubię książki osadzone w takim klimacie, więc czemu nie.
OdpowiedzUsuńBardzo dobre postanowienie. :D
OdpowiedzUsuńA fabuła wydaje się ciekawa.
Lubię opowieści oscylujące wokół wojny, dlatego chętnie książkę przeczytam :) A Postanowienie o lekturach polskich autorów to i ja sobie przyjęłam :D
OdpowiedzUsuń