09 kwietnia 2014

164) Mateusz Kraft, Krakowski kredens


Krakowski kredens [Mateusz Kraft]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

Spoglądając na tę okładkę, możemy stwierdzić, że nie przedstawia ona nic szczególnego. Ot, co, zwykły kredens. Jednak wzbudza on również w czytelniku zaciekawienie tym, co możemy w nim znaleźć. Kredens skrywa pewne tajemnice rodziny Walasików i najbliższych im osób. Są to swoiste biografie między innymi Stanisława i jego małżonki Janiny oraz ich dzieci: Marii, Piotra, Gabrysi, Michała. Nie brakuje w tej opowieści również Tomasza, męża Marii i Dariusza, który jest mężem Gabrieli. Można by rzec, że zbudowaliśmy swego rodzaju drzewo genealogiczne, albo sagę rodzinną, ale czy na pewno?
Janina, dojrzała kobieta słyszy dźwięk telefonu komórkowego. Złorzeczy na cały świat, na komórki, które przeszkadzają w codziennym życiu, przecież bez nich było lepiej! W końcu udaje się odebrać połączenie. Janina dostaje informację, że jej męża przed chwilą zabrało pogotowie. Starsza pani jest w szoku, przecież Stanisław czuł się dobrze, kiedy ona wychodziła na zakupy. Próbuje dodzwonić się do swoich dzieci... Od teraz jej życie ulegnie zmianie.

W ten oto sposób, z perspektywy Janiny, żony i matki poznajemy cały klan Walasików.

"Krakowski kredens" to powieść utkana z pajęczyny tajemnic i sekretów, ukrywanych emocji, ale też nieczystych intencji pełnych zazdrości, nienawiści. Historie zawarte w powieści dotyczą jednak nie przyszłości rodziny, a jednak stanowią odniesienie do ich przeszłości, czyli staramy się zrozumieć i rozpatrzyć to, w jaki sposób są jacy są.

Niestety, ale charakter powieści nie jest utrzymany w tonie optymistycznym. Obraz jaki roztoczył przed swoimi czytelnikiem autor jest przerażający, smutny i dołujący. Jednak to wszystko jest takie prawdziwe i wierzę, że podobny obraz rodziny mogłabym zobaczyć w rzeczywistości, gdzie z pozoru wszystko jest idealne, a za zamkniętymi drzwiami rozgrywa się istny dramat. Rodzina toczy ze sobą okropną walkę, każdy z każdym ma niemiły zatarg. Czy coś w nich w końcu pęknie? Czy tajemnicze zasłabnięcie Stanisława, wywoła w rodzinie jakiś przełom.

Chociaż powieść czyta się przyjemnie i bardzo szybko, to mimo wszystko temat poruszony przez Krafta nie jest wcale taki prosty, a wręcz trudny do zrozumienia. Książka zaciekawia, porusza i zmusza do przemyśleń. W głowie pojawia się milion pytań na temat dzisiejszego społeczeństwa. Warto przeczytać!

Mateusz Kraft, Krakowski kredens, Wydawnictwo Psychoskok, e-book.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Grunt to okładka ; Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II.

5 komentarzy:

  1. Skoro warto, to będę miała tę książkę na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba na razie się nie skuszę, bo mam co czytać :) Może kiedyś..

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie ciągnie mnie do tej książki, pomimo że polecasz :) Tym bardziej, że mam milion innych tytułów u siebie bądź do kupienia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa recenzja. Jeżeli tak jak piszesz, warto ją przeczytać, to chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię książki zmuszające do przemyśleń, a okładka też mnie w jakiś sposób urzeka.

    OdpowiedzUsuń