06 maja 2014

172) Piotr Czubowicz, Zagadka śmierci Strufiego





















Piotr Czubowicz urodził się w Warszawie w 1981 roku. Z zawodu jest tancerzem i choreografem. W przeszłości pracował z czołowymi zespołami tańca współczesnego, występował na deskach najważniejszych teatrów w kilkudziesięciu krajach. Ponadto uzyskał licencjat na Wydziale Politologii WSSMiA w Warszawie. W poprzednim roku rozpoczął Podyplomowe Studia Menedżerskie dla Twórców, Artystów i Animatorów Kultury na Uniwersytecie Warszawskim. Jest wokalistą i współzałożycielem grupy 100 Billion Cells. Płynnie operuje językiem hiszpańskim, angielskim i francuskim, a "Zagadka śmierci Strufiego" jest jego literackim debiutem. Podsumowując, Piotr Czubowicz to człowiek renesansu!

Głównym bohaterem powieści jest wielonarodowościowy mężczyzna o wymownym imieniu- Juan. Mężczyzna postanawia, że najbliższe wakacje spędzi na Lazurowym Wybrzeżu. Może sobie pozwolić na taki wypad, ponieważ jest znanym i zdolnym chirurgiem. Dlaczego wielonarodowościowy? Otóż, przodkowie naszego bohatera ze strony ojce byli pochodzenia hiszpańsko-chińskiego, a matka była Polką. Ma to swoje plusy, ponieważ Juan biegle posługuje się kilkoma językami. Wakacje byłyby cudowne, gdyby nie pewien tajemniczy i dziwny incydent...

Juan znajduje na swoim tarasie martwego kota- Strufiego. Zwierzak jest/był szary i niekoniecznie urodziwy. Tylko jak on znalazł się na tarasie pokoju, na czwartym piętrze? Dlaczego nie ma żadnych zewnętrznych obrażeń? Jak Ty postąpiłbyś w podobnej sytuacji? Bo Juan, nie zastanawia się długo i postanawia odnaleźć właściciela kota. Znajduje go kilka pięter wyżej. Jest nim 17-latka, która na widok martwego pupilka mdleje. Zdesperowany Juan wzywa policję i pogotowie. Komisarz policji postanawia wyjaśnić zagadkę śmierci Strufiego.

W między czasie nasz bohater postanawia zabawić się w klubie nocnym. Spotyka tam Oksanę, która jest córką właściciela hotelu, w którym to się zatrzymał. Między nimi zaczyna iskrzyć, ale nic nie trwa wiecznie i nie jest sielanką. Pojawia się Vladimir, czyli ojciec Oksany, który proponuje Juanowi bardzo niemoralną i dziwną propozycję, choć mimo to jest bardzo hojny.

"Zagadka śmierci Strufiego" to powieść intrygująca, która wywołuje ironiczny uśmieszek. Dlaczego? Wydaje mi się, że autor z dużym dystansem podszedł do świata przestępstw i ukazał dosyć przejaskrawioną rzeczywistość. Podoba mi się to! Dzięki temu, ta książka nie jest taka zwykła, a bardzo oryginalna, inna i niesztampowa. Jestem pewna, że gdy sięgnięcie po tę pozycję, to nie odłożycie jej póki nie skończycie. Tak jak to było w moim przypadku. Bardzo żałuję, że powieść jest tak krótka. Natomiast cieszy mnie to otwarte zakończenie, które zaskoczyło mnie niesamowicie. Nie zawsze następuje happy end.

Podsumowując, autor napisał ciekawą książkę, która bardzo przypadła mi do gustu. Jeśli Piotr Czubowicz, w taki sposób pisze debiut, to aż boję się pomyśleć co będzie dalej. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki autora. W "Zagadce śmierci Strufiego" nie brakuje ciekawych postaci, komizmu, ironii i groteski. Przekonajcie się sami.

Piotr Czubowicz, Zagadka śmierci Strufiego, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2014, s. 196.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II.

6 komentarzy:

  1. Czytałam o niej u awioli, sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po cichu zazdroszczę autorowi tej wszechstronności. W końcu chcieć to móc :D
    A książka jakoś mnie do siebie nie przekonuje.
    Co do wymiany-mail dotarł, także nie masz się czym martwić :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz piękne bzy w ogrodzie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm opis mnie nie przekonuje, chociaż okładka bardzo przyciąga mój wzrok :) Jednak się już nauczyłam żeby nie oceniać książek po okładce, więc tej raczej nie przeczytam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Już awiola skutecznie zachęciła mnie do lektury tej książki.. Ty tylko potwierdzasz, że warto ja poznać. Świetna okładka powieści

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem jeszcze, ale dosyć oryginalna, także może i ja po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń