Witajcie!
Zabieram Was dzisiaj na krótki spacer włoskimi uliczkami... Jak wiecie, kilka dni temu pojechałam do Rzymu, głównie ze względu na kanonizację Jana Pawła II, która odbywała się 27 kwietnia. Jednak dzień wcześniej, razem ze swoją grupką pielgrzymujących, postanowiliśmy trochę pozwiedzać. Było to nie lada wyzwanie, ponieważ do Rzymu napłynęło tysiące turystów. Ciężko było przejść i gdziekolwiek dojść, ale dla chcącego nic trudnego. Zapraszam do zwiedzania!
###
Nasz spacer rozpoczęliśmy od zwiedzania Bazyliki Świętego Piotra, ale o tym w oddzielnym poście. Następnie od Bazyliki udaliśmy się pod Zamek Świętego Anioła. Szliśmy ulicą o nazwie "Via Della Concilizione". Nie zwiedzaliśmy samego Zamku, obejrzeliśmy go jedynie z zewnątrz. Poniższe zdjęcie wykonałam spod samego zamku, widok jest piękny!
Następnie przeszliśmy mostem "Ponte s. Angelo" nad rzeką Tevere, czyli po polsku- Tyber. Nazwa tej rzeki pochodzi od Tiberinusa, który w tejże rzece prawdopodobnie się utopił.
I tak włoskimi uliczkami, które możecie obejrzeć poniżej, staraliśmy się dotrzeć do Placu Navona.
Plac Navona powstał z inicjatywy papieża Innocentego X na ruinach stadionu. Dzisiaj podziwiać tam możemy Kościół Świętej Agnieszki, z którą wiąże się cudowna legenda:
Agnieszka uczyła się w szkole dla dziewcząt. Pewnego razu, gdy miała
zaledwie dwanaście lat i wracała ze szkoły do domu, ujrzał ją syn
naczelnika miasta, Symfoniusz, któremu bardzo się spodobała.
Kilkakrotnie udawał się do jej domu, prosząc, by została jego żoną i
przynosząc jej coraz to cenniejsze dary. Jednak Agnieszka wciąż mu
odpowiadała, że jest już zaręczona „z Innym, który jest o wiele
bogatszy”. Symfoniusz nie rozumiał, o kim mówi piękna niewiasta, aż do
chwili, gdy wytłumaczono mu, że jest chrześcijanką. Wówczas jego ojciec
bardzo się rozgniewał i polecił torturami zmusić Agnieszkę do
wyrzeczenia się wiary. Jednak niewiasta pozostała nieugięta. W końcu męczennicę wrzucono do ognia, a gdy wyszła z niego żywa, zabito ją ciosem miecza w gardło. Miało to miejsce w Rzymie. Według legendy całkowicie obnażona św. Agnieszka została rzucona na stadion na pastwę spojrzeń tłumu. Za sprawą cudu miała wówczas okryć się
płaszczem włosów.
Na Placu Navona podziwiałam również Fontannę Czterech Rzek, Fontannę del Moro oraz Fontannę Neptuna. Kolejnym etapem naszego spaceru był Panteon, o którym również więcej napiszę w osobnej notce. Poniżej przedstawiam Wam dwa zdjęcia.
Nie mogło się obejść bez podziwiania najpiękniejszej fontanny rzymskiej, a mianowicie Fontanny di Trevi. Z tą barokową fontanną, wiąże się również bardzo interesująca legenda, która mówi o dziewicy Trevia, która wskazała stacjonującym w Rzymie żołnierzom źródło czystej i pitnej wody. Na pewno słyszeliście również o tym, że gdy przez prawe ramię, prawą ręką wrzucicie do fontanny monetę, z pewnością wrócicie do Rzymu. Ja wrzuciłam! Mam nadzieję, że czar zadziała!
Ostatnim punktem spaceru były Schody Hiszpańskie, które są jednym z najsłynniejszych placów rzymskich. Nie zatrzymywaliśmy się na nich z prostego powodu: nie było nawet gdzie palca wcisnąć.
A tutaj zdjęcie przedstawiające widok ze szczytu Schodów Hiszpańskich:
Wąskimi uliczkami udaliśmy się do hotelu na zasłużony odpoczynek...
Mam nadzieję, że mój post podobał się Wam i jesteście zainteresowani kolejnymi na temat mojej wycieczki do Rzymu. Powiem tylko tyle, że była to jedna z najpiękniejszych przygód mojego życia! Marzę o tym, żeby tam powrócić!
No pięknie!!! Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam pojechać. Wówczas mam nadzieję na mniejsze tłumy ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia! Bardzo, bardzo Ci zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, niezwykle zazdroszczę takiej cudownej podróży ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://kulturka-maialis.blogspot.com/
Jakie to klimatyczne miejsce. Muszę tam pojechać :)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCałe życie uważałam, że Rzym jest przereklamowany, ale chyba niedługo zmienię swoje zdanie w tej kwestii.
OdpowiedzUsuńChyba wiele osób tak uważa... do pierwszego wejrzenia ;)
UsuńWspaniale, marzę o wycieczce do Rzymu :)
OdpowiedzUsuń