Kilka słów o autorce...
Patrycja
Gryciuk pochodzi z Legnicy. Z zawodu jest nauczycielem i filologiem romańskim.
Pracuje jako nauczyciel języka francuskiego dla obcokrajowców. Od
dziecka marzyła o zostaniu pisarką. Jej pierwsze teksty zaczęły
powstawać już w szkole podstawowej. W liceum podjęła praktyki w
legnickiej redakcji Polskiego Radia Wrocław i tygodniku „Panorama
Legnicka”. Występowała także w spektaklach amatorskiego zespołu
aktorskiego przy Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. W tym czasie do
jej pasji literackich dołączyło też zainteresowanie fotografią. Po
zakończeniu studiów wiele podróżowała. Mieszkała m.in. we Francji,
Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych. Zebrane w tym czasie doświadczenia,
poznani ludzie i miejsca zaowocowały napisaniem pierwszej książki pt.
„Plan”, będącej efektownym połączeniem romansu i powieści sensacyjnej.
Obecnie pracuje nad kolejną powieścią zatytułowaną „450 stron”. Obecnie
mieszka we Francji. Ma męża i dwóch synów. Często podróżuje, zawsze z
aparatem fotograficznym i książką. Jest entuzjastką ekologii i idei
slow-life. Bierze udział w lokalnych inicjatywach ekologicznych i
redaguje bloga „PrzEKOnania”.
Kilka słów o powieści "Plan"...
Nie wiem jak to się stało, że dopiero niedawno książka wpadła w moje ręce. Gdybym wcześniej przeczytała pozytywne opinie na temat powieści, zdobyłabym ją szybciej. Dokładnie jeden dzień zajęło mi przeczytanie 576 stron. "Plan" jest doskonały!
Historia rozpoczyna się dosyć niepozornie, bo otóż zaledwie siedemnastoletnia Anna Smith rozpoczyna studia na Oxfordzie. Mimo angielskiego nazwiska, Anna jest pochodzenia polskiego. Dziewczyna wzięła udział w jednym z konkursów, dzięki czemu wygrała stypendium naukowe i mogła zamieszkać w Wielkiej Brytanii i podjąć się studiowania architektury. Pierwsze strony powieści mówią nam o tym, w jaki sposób nasza bohaterka poznaje nowych znajomych, jak wygląda jej zadomowienie się w Anglii, z dala od bliskich. Ponadto uświadamia sobie jak jest biedna, kiedy wokół niej, w sali wykładowej, siedzą studenci z laptopami i najnowszej generacji Iphonami. Jej pocieszycielem jest Lorcan Maidley, który nie tylko podsyła jej notatki z wykładów, a zaczyna spędzać z dziewczyną coraz więcej czasu. Między nimi czuć chemię. Anna uważa chłopaka za bratnią duszę i nawet daje mu sygnały, że ta znajomość może przejść na wyższy poziom. Czas mija, a dziewczyna traci nadzieję, że między nią a Lorcanem będzie coś więcej. Aż nagle przystojniak ją całuje... A propos! Ta scena jest cudownie opisana przez autorkę. Uśmiech nie schodził mi z twarzy, a przy okazji to był bardzo romantyczny pocałunek. Wydawałoby się, że między tym dwojga nic nie stanie na przeszkodzie do szczęśliwego związku. Jednak nadchodzi czas, gdy Anna wybiera się na Bal Talentów. I tam go poznaje.... Najprzystojniejszego mężczyznę na świecie- Siergieja Taredova. Jedno długie spojrzenie i dziewczyna przepada. Przed nastolatką otwiera się świat niczym z bajki: książę na białym koniu, który porywa ukochaną do swojego pałacu. Niestety to tylko bajka, bo bajki kończą się zwykle happy endem, a przed Anną i Siergiejem wiele wydarzeń i wrażeń. Czy życie z Siergiejem okaże się tak cudowne, jak to sobie wyobrażała dziewczyna? Czy Lorcan podda się bez walki?
Słuchajcie! Dawno nie przeczytałam książki, przez którą nie mogłam się na niczym skupić przez dobre kilka dni. Pierwsze strony powieści mogłyby wzbudzić w czytelniku wrażenie, że jest to literatura młodzieżowa, ale to nieprawda! Uważam, że "Plan" spodoba się każdej kobiecie, czytelniczce-romantyczce. No tak, napisałam, że romantyczce, ale uwaga! nie jest to iście disneyowska historia o miłości. Tak, miłość gra tu główną rolę, ale jest to prawdziwe oblicze tego uczucia. Mam tu na myśli, że życie nie zawsze jest usłane różami, a czasami trzeba ciężko pracować i wspiąć się pod górę, aby osiągnąć szczęście. Tak jest i w przypadku Anny i Siergieja, którzy pomimo nadmiaru pieniędzy i bogactwa muszą stawić czoła innym problemom, które zagrażają im życiu. Żyją w ciągłym stresie i niepewności, czy przeżyją kolejny dzień, bo zło nigdy nie śpi.
Mimo, że zachowanie Anny jest czasami bardzo dziecinne to bardzo ją polubiłam i rozumiałam. Usprawiedliwiam jej zachowanie tym, że to młoda dziewczyna, której życie jest pełne stresu, która ze zwykłego życia przeniosła się do świata luksusu i diamentów. Dlatego też nie mogę jej oceniać negatywnie, bo nikt w jej sytuacji nie myślałby racjonalnie. Natomiast jeśli chodzi o inne postacie powieści to również jestem mile zaskoczona tak ciekawym ich skonstruowaniem. Bohaterowie są barwni, ciekawi i intrygujący. Poznajemy ich przeżycia i rozterki. Ciągle nakręcają historię przez co wydarzenia rodzą się same z siebie.
"Plan" jest debiutem literackim Patrycji Gryciuk i jeśli to jest debiut to boję się kolejnych powieści autorki, ponieważ ta jest znakomita! Język i styl autorki jest świetny, czyta się tak jakby kobieta napisała co najmniej kilkanaście książek. Serdecznie polecam Wam książkę, chyba przede wszystkim kobietom, chociaż byłoby miło gdyby i jakiś facet przeczytał i zainspirował się chociażby Siergiejem lub Lorcanem ;) Dlaczego polecam? Bo "Plan" to powieść pełna intrygi i pasji, namiętności i nienawiści, pełna zwrotów akcji i ciągłego napięcia. Najzwyczajniej w świecie nie da się z tą książką nudzić. Zapewniam Was, że gdy weźmiecie książkę do ręki to przepadniecie bez końca! I chociaż sama nie lubię czytać dwa razy tych samych powieści to wiem, że do tej książki powrócę na pewno! Polecam!
Patrycja Gryciuk, Plan, Wydawnictwo Poligraf, Łódź 2013, s. 576.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II ; Czytamy powieści obyczajowe.
Słuchajcie! Dawno nie przeczytałam książki, przez którą nie mogłam się na niczym skupić przez dobre kilka dni. Pierwsze strony powieści mogłyby wzbudzić w czytelniku wrażenie, że jest to literatura młodzieżowa, ale to nieprawda! Uważam, że "Plan" spodoba się każdej kobiecie, czytelniczce-romantyczce. No tak, napisałam, że romantyczce, ale uwaga! nie jest to iście disneyowska historia o miłości. Tak, miłość gra tu główną rolę, ale jest to prawdziwe oblicze tego uczucia. Mam tu na myśli, że życie nie zawsze jest usłane różami, a czasami trzeba ciężko pracować i wspiąć się pod górę, aby osiągnąć szczęście. Tak jest i w przypadku Anny i Siergieja, którzy pomimo nadmiaru pieniędzy i bogactwa muszą stawić czoła innym problemom, które zagrażają im życiu. Żyją w ciągłym stresie i niepewności, czy przeżyją kolejny dzień, bo zło nigdy nie śpi.
Mimo, że zachowanie Anny jest czasami bardzo dziecinne to bardzo ją polubiłam i rozumiałam. Usprawiedliwiam jej zachowanie tym, że to młoda dziewczyna, której życie jest pełne stresu, która ze zwykłego życia przeniosła się do świata luksusu i diamentów. Dlatego też nie mogę jej oceniać negatywnie, bo nikt w jej sytuacji nie myślałby racjonalnie. Natomiast jeśli chodzi o inne postacie powieści to również jestem mile zaskoczona tak ciekawym ich skonstruowaniem. Bohaterowie są barwni, ciekawi i intrygujący. Poznajemy ich przeżycia i rozterki. Ciągle nakręcają historię przez co wydarzenia rodzą się same z siebie.
"Plan" jest debiutem literackim Patrycji Gryciuk i jeśli to jest debiut to boję się kolejnych powieści autorki, ponieważ ta jest znakomita! Język i styl autorki jest świetny, czyta się tak jakby kobieta napisała co najmniej kilkanaście książek. Serdecznie polecam Wam książkę, chyba przede wszystkim kobietom, chociaż byłoby miło gdyby i jakiś facet przeczytał i zainspirował się chociażby Siergiejem lub Lorcanem ;) Dlaczego polecam? Bo "Plan" to powieść pełna intrygi i pasji, namiętności i nienawiści, pełna zwrotów akcji i ciągłego napięcia. Najzwyczajniej w świecie nie da się z tą książką nudzić. Zapewniam Was, że gdy weźmiecie książkę do ręki to przepadniecie bez końca! I chociaż sama nie lubię czytać dwa razy tych samych powieści to wiem, że do tej książki powrócę na pewno! Polecam!
Patrycja Gryciuk, Plan, Wydawnictwo Poligraf, Łódź 2013, s. 576.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II ; Czytamy powieści obyczajowe.
Już od dawna mam w planach tę książkę. Takie debiuty kocham.
OdpowiedzUsuńPo takim gorącym zachęceniu do lektury i ja mam na nią chęć :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem - niewypał.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że mężczyzna zabrał głos, ale proszę o rozwinięcie swojego zdania :)
UsuńPrawie 600 stron w jeden dzień? Ależ ten Plan musi wciągać! Ja jeszcze tej powieści nie czytałam, ale słyszałam już wiele pozytywnych słów. Może się w końcu zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę! czytałam z zapartym tchem! <3
OdpowiedzUsuńSłyszałam coś o tej książce, nie stronię od debiutów, więc pewnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńteż nigdy nie spotkałam się z tą książką, bo tak zaprojektowaną okładkę na pewno bym zapamiętała. podoba mi się i bohaterka i pomysłu na fabułę. trzeba będzie poszukać.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie cieszy twoja entuzjastyczna recenzja, ponieważ zgadzam się z nią w 100 procentach. ,,Plan'' jest znakomity!
OdpowiedzUsuńTeż jestem zachwycona tą powieścią i już nie mogę się doczekać kolejnych. Świetny debiut.
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuń