Autorka o sobie:
Po latach intensywnej pracy zawodowej, urozmaicanej
pisaniem wierszyków okolicznościowych, niespodziewanie dostałam w
prezencie dużo wolnego czasu… A z tego mojego stukania w klawisze
powstały "Trzy panie w samochodzie". Czy w wieku 50+ można nagle zostać
pisarką? Mąż i syn, pierwsi czytelnicy niżej podpisanej, twierdzą, że to
jest możliwe…
Seria "Babie lato" Wydawnictwa Nasza Księgarnia, cieszy się ogromnym powodzeniem. Niestety, osobiście nie miałam okazji przyjrzeć się jeszcze żadnej z powieści, aż w końcu padło na "Trzy panie w samochodzie, czyli sekta olimpijska". I lepiej trafić nie mogłam, bo oto spotkałam kilka przyjaciółek, które swoją otwartością i szczerością podbiły moje serce. To nic, że są starsze ode mnie o kilkanaście lat. Ważne, że w ich towarzystwie czułam się jak całkowita nastolatka!
Główną bohaterką całej historii jest Marta, świeża rozwódka. Niestety zagubiona, przygnębiona i pozbawiona sensu życia. Jest jej niezmiernie ciężko zaczynać nowe życie po latach z jednym mężczyzną. Teraz musi żyć w pojedynkę. Dodatkowo, jest jej bardzo niezręcznie rozmawiać ze wspólnymi znajomymi jej i męża, przez co czuje się bardzo osamotnioną. Jednak najbardziej dziwi ją zachowanie jej byłego męża, który bez problemu układa sobie nowe życie z o wiele od niego młodszą kobietą. Jakby tego było mało, bezczelnie telefonuje do niej z pytaniami i prośbami o doradzenie w wielu istotnych sprawach. Aż pewnego dnia, Marta odbiera telefon od przyjaciółki, która na stałe zamieszkała w Portugalii. Otóż, Olimpia przyjeżdża do Polski. W ten oto sposób, spotkanie czterech przyjaciółek ze szkolnej ławy, czyli Marty, Olimpii, Bożeny i Joli zaowocuje wspólną podróżą do państwa Cristiano Ronaldo, czyli do Portugalii. Jednak zanim kobiety wyruszą przed siebie, chcą odpowiednio przygotować się do wyprawy i zabierają się do testów. Jakich? Tego już nie zdradzę... Jednak wierzcie mi, że kobietom nie brakuje szalonych pomysłów.
"Trzy panie w samochodzie, czyli sekta olimpijska" to zabawna i ciepła powieść o prawdziwej przyjaźni, ale nie tylko. Powieść jest prawdziwą receptą na życie po pięćdziesiątce, czyli receptą na młodość. To świetna kobieca lektura, która umili wieczór każdej z Was. Optymistyczna powieść dla kobietki w każdym wieku.
Ps. Dobra zabawa- gwarantowana!
Małgorzata Thiele, Trzy panie w samochodzie, czyli sekta olimpijska, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, s. 288.
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Polacy nie gęsi, czyli czytajmy polską literaturę II ; Czytamy powieści obyczajowe.
Książka zdecydowanie nie jest dla mnie. Nie moje klimaty, z resztą nie lubię obyczajówek. Cieszę się jednak, że pozycja przypadła Ci do gustu :D
OdpowiedzUsuńLiteratura bardziej kobieca. Wyczuwam taką lekkość w tej książce;) Pozdrawiam i dziekuję za recenzje ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię, a tej książki akurat nie czytałam. Na pewno zajrzę.
OdpowiedzUsuńLubię takie historie! :D
OdpowiedzUsuńO książce nie słyszałam, o autorce również, ale chętnie bym się z nią zapoznała :)
OdpowiedzUsuńAni o książce, ani o autorce nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńLubię tę serię, czytałam kilka książek. Pewnie kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńSerię znam dosyć słabo, bo niezbyt często sięgam po tego typu książki, ale może jak któregoś dnia najdzie mnie ochota na jakąś lekką i zabawną powieść to ten tytuł znajdzie się w moich rękach. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce już i o tak mam na nią chęć:)
OdpowiedzUsuń