Wiecie, że bardzo rzadko sięgam po kryminały. Wolę zaczytywać się w obyczajówkach. Jednak pozytywne opinie wielu czytelników skusiły mnie, aby dać szansę temu gatunkowi, tym bardziej, że główną postacią kryminału jest kobieta, co wydało mi się bardzo ciekawe. I cóż, przepadłam na wiele godzin...
275.
Główną bohaterką "Pochłaniacza" Katarzyny Bondy jest Sasza Załuska. To kobieta ostra jak brzytwa, przy czym delikatna niczym chmurka. Sasza jest inteligentna i nietuzinkowa. Mimo młodego wieku, w lewym ręku dźwiga spory bagaż doświadczeń, a prawą dłonią ściska małą rączkę swojej ukochanej córki. Sasza jest profilerką. Trzeba przyznać, że jest to niecodzienny zawód, a tym bardziej la kobiety trudniącej się taką pracą. Do jej zadań należy utworzenie portretu zabójcy. Z danego portretu można wyciągnąć wiele potrzebnych informacji, np. określić wiek sprawcy, jego płeć, zawód jakim się trudni, jego cechy osobowościowe, a nawet adres. Kiedy nasza bohaterka wraca do Polski, z miejsca dostaje zadanie, które jest dla niej sporym zastrzykiem gotówki. Jednak z biegiem wydarzeń, Sasza jest coraz bardziej zaintrygowana odnalezieniem sprawcy przestępstwa.
Sasza Załuska była kiedyś policjantką, działającą pod przykrywką. Nieoczekiwanie złożyła wypowiedzenie. Przeniosła się za granicę, gdzie wiodła spokojne życie w instytucie badań i pisała doktorat. Teraz Sasza wpada w sam środek bezwzględnego świata mafii, brudnych pieniędzy, fałszywych i nieciekawych osób oraz gangsterskich porachunków. Ponownie spotyka swoich znajomych, których zna jeszcze za czasów swojej bytności w CBŚ. To wszystko przypomina jej o okropnym nałogu, który kiedyś towarzyszył jej na każdym kroku, który jednak nadal się w niej odzywa. Mimo wszystko, Sasza jest silną wojowniczką. Bohaterka pokazuje jaka ciężka droga czeka alkoholika, aby wreszcie żyć w trzeźwości. Być może niektórym nie uda się to nigdy? Saszę jednak cechuje ogromna wola walki. I między innymi za to właśnie cenię główną bohaterkę.
"Pochłaniacz" to książka, w której autorka dotknęła wielu wątków społeczno-obyczajowych. To czyni tę książkę wartościową, ale również intrygującą. Katarzynie Bondzie należą się niskie ukłony za merytoryczne przygotowanie się do pisania tej powieści, bo widać w niej dopracowanie każdego szczególiku. Pełen profesjonalizm! Nie wiem jak wygląda policyjny świat od wewnątrz, ale dzięki "Pochłaniaczowi" mogłam w niego wsiąknąć i poznać przeróżne procedury postępowania w sprawach o przestępstwa, ale też ciekawe badania, np. badanie zapachu, aby ustalić jego zgodność z materiałem dowodowym. Ponadto, wielkim atutem "Pochłaniacza" są kreacje bohaterów. Postacie te są dobrze skonstruowane, realne i pełne naturalności. Ciekawiło mnie, jak potoczą się losy każdego z bohaterów. Niecierpliwiłam się, kiedy to autorka przerywała wątek, aby przejść do kolejnego. Frustrowało mnie to, ale również intrygowało jeszcze bardziej.
Cieszę się, że "Pochłaniacz" jest pierwszą częścią tetralogii. Już nawet zabrałam się za "Okularnika", ale myślami wciąż jestem przy pierwszej sprawie Saszy Załuskiej. Jeśli zatem masz ochotę na ciekawy, nietuzinkowy i wielowątkowy kryminał, to koniecznie sięgnij po "Pochłaniacza". Katarzyna Bonda zręcznie przeprowadzi cię przez fabułę, nawet na chwilę cię nie znudzi i zręcznie będzie wodziła cię za nos, ukrywając kto jest sprawcą morderstwa. Polecam.
"Pochłaniacz" to książka, w której autorka dotknęła wielu wątków społeczno-obyczajowych. To czyni tę książkę wartościową, ale również intrygującą. Katarzynie Bondzie należą się niskie ukłony za merytoryczne przygotowanie się do pisania tej powieści, bo widać w niej dopracowanie każdego szczególiku. Pełen profesjonalizm! Nie wiem jak wygląda policyjny świat od wewnątrz, ale dzięki "Pochłaniaczowi" mogłam w niego wsiąknąć i poznać przeróżne procedury postępowania w sprawach o przestępstwa, ale też ciekawe badania, np. badanie zapachu, aby ustalić jego zgodność z materiałem dowodowym. Ponadto, wielkim atutem "Pochłaniacza" są kreacje bohaterów. Postacie te są dobrze skonstruowane, realne i pełne naturalności. Ciekawiło mnie, jak potoczą się losy każdego z bohaterów. Niecierpliwiłam się, kiedy to autorka przerywała wątek, aby przejść do kolejnego. Frustrowało mnie to, ale również intrygowało jeszcze bardziej.
Cieszę się, że "Pochłaniacz" jest pierwszą częścią tetralogii. Już nawet zabrałam się za "Okularnika", ale myślami wciąż jestem przy pierwszej sprawie Saszy Załuskiej. Jeśli zatem masz ochotę na ciekawy, nietuzinkowy i wielowątkowy kryminał, to koniecznie sięgnij po "Pochłaniacza". Katarzyna Bonda zręcznie przeprowadzi cię przez fabułę, nawet na chwilę cię nie znudzi i zręcznie będzie wodziła cię za nos, ukrywając kto jest sprawcą morderstwa. Polecam.
Katarzyna Bonda, Pochłaniacz, Wydawnictwo Muza SA, 2015, s. 672.
Chcę, chcę!! :D
OdpowiedzUsuńWszyscy tak chwalą, a ja dalej nie znam autorki!!
Czytałam, ogólnie końcówka mnie trochę zmęczyła, ale już mam chęć na drugą część :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już obie części i ,,Okularnik" podobał mi się jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńTo fantastycznie, że Okularnik jest jeszcze lepszy :D
UsuńJestem świeżo po "Okularniku" i chociaż zabrałam się z miejsca za drugi tom to koniecznie muszę cofnąć się do "Pochłaniacza" :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Niebawem będę się zabierała za "Pochłaniacza", zwłaszcza że "Okularnik" już czeka na półce ;).
OdpowiedzUsuń