Dziewiętnastowieczna Anglia, prowincja, Betsaba Everdene i jej miłosne rozterki. Wszystko składa się na piękną, romantyczną historię, obok której nie sposób przejść obojętnie.
Główną bohaterką powieści "Z dala od zgiełku" jest Betsaba Everdene. To kobieta wręcz idealna. Subtelna, a zaraz pracowita. Nie widzi nic trudnego w czynnościach, które dotychczas wykonywali tylko mężczyźni. Chętnie pracuje w polu, a co więcej sama zarządza swoją farmą. Pracowitość czyni ją wyjątkową dla płci przeciwnej. Choć początkowo była mierzona przez mężczyzn z góry na dół srogim wzrokiem, po pewnym czasie zdobyła ich uznanie i szacunek. Co więcej, Betsaba dzięki swojemu urokowi, przyciągała kolejnych adoratorów. O względy kobiety zabiegało trzech dżentelmenów: Gabriel Oak - pracowity farmer, który traci swój dobytek, William Boldwood, który jest właścicielem ziemskim oraz hulaka i kobieciarz - Franciszek Troy. Przy którym z nich Betsaba odnajdzie szczęście?
- Potrafię panią uszczęśliwić - mówił spoza krzaku wpatrzony w kark odwróconej od niego dziewczyny.
- Za rok lub dwa miałaby pani pianino; teraz żony farmerów coraz częściej kupują sobie pianina, a jeszcze zacznę pilnie wprawiać się w grze na flecie, abyśmy wieczorami mogli grywać razem.
- Owszem, to by mi się podobało.
- Kupiłbym za dziesięć funtów taka lekka bryczuszkę do wyjazdu na targ; mielibyśmy ładne kwiaty i drób, to jest kury i koguty, gdyż uważam, że są pożyteczne - mówił lawirując pomiędzy poezją i prozą.- Bardzo by mi się to podobało.- ...i pod szkłem grządkę ogórków, jak prawdziwi państwo.
- Tak, tak...
- A po ślubie dalibyśmy do gazety ogłoszenie w rubryce matrymonialnej.
- Ach, to byłoby wspaniale!
- ...a w łóżeczkach dzieci, jedno w drugie sami chłopcy. A zaś w domu, przy ognisku, co spojrzę, to zobaczę panią, a pani, co spojrzy, to zobaczy mnie.
- Zaraz, zaraz, proszę być przyzwoitym.
(...) Gabriel nie przestawał wpatrywać się w czerwone jagody głogu tak uporczywie, że w przyszłości dzika róża stała się dla niego niejako symbolem miłosnych oświadczyn.
Thomas Hardy napisał "Z dala od zgiełku" w 1874 r. Choć było to dwa wieki temu, uważam że powieść nie traci na aktualności. Wciąż mamy do czynienia z podziałem na miasto i wieś, w którym to miasto ukazane jest jako coś złego, gdzie dominuje przestępczość, zło i zatracenie wartości. Natomiast wieś to spokój, wyciszenie i idylla. Thomas Hardy był zdecydowanym zwolennikiem wsi, co nietrudno było zauważyć czytając "Z dala od zgiełku". Opisał społeczeństwo, które musi ciężko pracować na wsi, a nawet to nie przynosi oczekiwanych dochodów i w związku z tym zmuszone jest do migracji, właśnie do miasta. Thomas Hardy ustanowił swoją główną bohaterkę Betsabę - silną kobietę, która próbuje przeciwstawić się losowi. Była ona zdana jedynie na siebie i na swoje żądze. Mimo wszystko osiągnęła spektakularny sukces, którego mógł pozazdrościć jej niejeden mężczyzna.
Z przyjemnością zaczytywałam się w tym XIX wiecznym dramacie. Bardzo spodobała mi się główna postać kobieca powieści. Imponowały mi jej cechy charakteru, takie jak: odwaga, siła, ale również swego rodzaju zadziorność i pewność siebie. Ale chyba najbardziej urzekła mnie wieś i jej spokój i harmonia. Istna sielanka.
Podsumowując, "Z dala od zgiełku" to powieść pełna nieoczywistych wyborów, pełna rozterek, ale również pomyłek życiowych. Jest to książka interesująca i zaskakująca, dlatego polecam ją przede wszystkim wszystkim czytelnikom, którzy uwielbiają klasykę angielską, ale i nie tylko.
Z przyjemnością zaczytywałam się w tym XIX wiecznym dramacie. Bardzo spodobała mi się główna postać kobieca powieści. Imponowały mi jej cechy charakteru, takie jak: odwaga, siła, ale również swego rodzaju zadziorność i pewność siebie. Ale chyba najbardziej urzekła mnie wieś i jej spokój i harmonia. Istna sielanka.
Podsumowując, "Z dala od zgiełku" to powieść pełna nieoczywistych wyborów, pełna rozterek, ale również pomyłek życiowych. Jest to książka interesująca i zaskakująca, dlatego polecam ją przede wszystkim wszystkim czytelnikom, którzy uwielbiają klasykę angielską, ale i nie tylko.
Thomas Hardy, Z dala od zgiełku, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, s. 480.
Z przyjemnością przeczytam!
OdpowiedzUsuńA już na pewno pójdę na film!
W filmie się zakochałam, chociaż trailer mnie nie zachęcił :) I pierwsze co zrobiłam po seansie, zakupiłam książkę. Widzę, że Tobie się spodobała :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, obserwując tę książkę w zapowiedziach nie zwróciłam na nią wielkiej uwagi. Po Twoim wpisie czuję się bardziej zachęcona do jej lektury.
OdpowiedzUsuńJa już od jakiegoś czasu poluje na nią. Nic tylko zostaje mi sie w nią zaopatrzyc :)
OdpowiedzUsuńhttp://nataliarecenzujee.blogspot.com/
Nabrałam ochoty na jej przeczytanie, choć najpierw słyszałam o filmie. Opowieść o czworokącie miłosnym w tym wypadku nie wydaję się tak banalna jak można by przypuszczać. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mnóstwo osób poleca tę książkę, muszę ją przeczytać ! :)
OdpowiedzUsuń