04 stycznia 2015

Magdalena Witkiewicz, PIERWSZA NA LIŚCIE



 RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
PREMIERA 14 STYCZNIA 2015 R.

245.

Nie mogłam sobie lepiej wymarzyć rozpoczęcia 2015 roku, niż właśnie przeczytać tak przejmującą i fantastyczną powieść, jaką jest "Pierwsza na liście" Magdaleny Witkiewicz! I choć dzisiaj jest 4 stycznia, to już wiem, że ta książka jest hitem tego roku!

Magdalena Witkiewicz zadebiutowała kilka lat temu powieścią "Milaczek", a następnie ukazały się "Panny roztropne", "Opowieść niewiernej", "Lilka i spółka", "Ballada o ciotce Matyldzie", "Szkoła żon", "Pensjonat marzeń", "Zamek z piasku" i "Szczęście pachnące wanilią". Wszystkie powieści pisarki trafiają na listy bestsellerów. Wydrukowano już prawie 100 000 książek Magdaleny Witkiewicz. Tylu osobom autorka poprawiła humor i dodała sił w zmaganiach z każdym kolejnym, zwyczajnym dniem.

Czasami niespodziewany gość odmienia Twoje życie... Tak było w przypadku Iny, dziennikarki, która wyłapuje sensacje wśród celebrytów i przeróżne gorące tematy. Kobieta jest samowystarczalna. Uważa, że nie potrzebuje nikogo, kto zmąci jej poukładane i sterylne życie. Nie narzeka na pieniądze, bo ma ich wiele. Nie narzeka na życie uczuciowe, bo jest ono takie jakie ona by chciała by było. Aż pewnego dnia, za sprawą Karoli, która staje w jej drzwiach, Ina zrzuca twardy pancerz, który nosiła przez wiele lat. Karola, to nastolatka, która przyjechała do Warszawy aż z Gdańska, przywożąc Inie tajemniczą wiadomość, a mianowicie, że jest "pierwszą na liście". Co to oznacza dla Iny? Czyżby w końcu upomniała się o nią przeszłość?

Karolina wyruszyła w podróż do Warszawy, aby odnaleźć "pierwszą na liście". Na liście, którą pozostawiła jej matka- Patrycja. Karola jest nastolatką, ale nie w głowie jej miłostki i błahe sprawy, które zazwyczaj interesują młodzież w jej wieku. Dziewczyna jest nadzwyczaj dojrzała, a wszystko to za sprawą ciężkiej choroby, na którą zapadła jej matka. Od chwili diagnozy, Karolinie przyszło się zmierzyć ze wszystkimi obowiązkami domowymi do pogodzenia ze szkołą i przygotowaniem do matury. I chociaż życie jej nie rozpieszcza, to dziewczyna jest sympatyczną i ciepłą kobietką. Jakże wielkiego zawodu doznaje, kiedy to pukając do drzwi Iny, spotyka oschłą kobietę, która to przecież była chyba ważna dla jej ukochanej matki... 

Historia krąży wokół trzech kobiet i jednego mężczyzny. Jednak to za sprawą Iny i Karoli poznajemy najwięcej szczegółów dotyczących losów bohaterów. Kobiety prowadzą ze sobą rozmowę, w której to wspominają swoje życie i momenty, które doprowadziły do sytuacji, w których się znalazły. "Pierwsza na liście" to magiczna opowieść o trzech kobietach, które są niesamowicie silne i o tym, jak z wieloma trudnościami muszą się jeszcze zmierzyć. Magdalena Witkiewicz w swojej powieści poruszyła ważny temat jakim jest choroba nowotworowa. Autorka wykreowała świat i bohaterów, którzy są normalni, zwykli, tacy jak my. Dlatego czytając powieść, nieraz czułam smutek i żal. Nieraz spłynęła mi po policzku łza. Zrozumiałam, że takie nieszczęścia mogą spotkać każdego z nas. Chociaż media dosyć często mówią o śmiertelnych chorobach i niby ludzie mają świadomość ich istnienia, to często bagatelizujemy temat. Kolejny ważny wątek to dawstwo szpiku. Przyznaję, że czuję się przez autorkę zmotywowana do tego, aby przyjrzeć się temu bliżej. Nie wiem czy się odważę (chociaż autorka pokazuje, że nie ma się czego bać!), ale wiem, że warto pomóc, bo być może kiedyś i ja będę mogła takiej pomocy potrzebować. A pomaganie jest cudowne! "Pierwsza na liście" zmusza do refleksji- to pewne, ale ukazuje również silną więź kobiet i ich solidarność. Autorka ukazuje prawdziwą przyjaźń, której nie da się niczym zmącić, bo istnieje coś tak pięknego jak przebaczenie i wiara w drugiego człowieka

"Pierwszą na liście" przeczytałam z zapartym tchem. Nie ukrywam, że wywołała ona we mnie milion przeróżnych uczuć, zaczynając od zdziwienia, a kończąc na wzruszeniu i łzach. Na zakończenie swojej wypowiedzi, chciałabym dodać, że autorce się udało. Udało się jej na mnie wpłynąć i zmusić do refleksji. Uważam, że jest to najlepsza powieść pani Magdy. Poruszyła moje serce i zostawiła w nim ślad. Mam nadzieję, że i Wy przeczytacie tę książkę, bo po skończonej lekturze ma się ochotę przewartościować całe swoje życie i stać się innym, nowym, lepszym człowiekiem.

"Pierwsza na liście" to powieść niebanalna, zaskakująca, emocjonująca i wiarygodna. Warto ją poznać!

Magdalena Witkiewicz, Pierwsza na liście, Wydawnictwo Filia, Poznań 2015, s. 352.

11 komentarzy:

  1. Jestem już na Grażynce, bardzo mi się podoba powieść Pani Magdaleny. Jestem zachwycona, że to również moja pierwsza na liście książka przeczytana w 2015 roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na premierę tej książki, na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Również czekam na premierę tej książki. Jest to już dzisiaj kolejna przeczytana przeze mnie pochlebna recenzja co do tej pozycji, dlatego mam na nią jeszcze większy apetyt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja siostra czytała wszystkie książki Pani Witkiewicz i też uznała, że ta jest najlepsza. Widocznie tak musi być :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedługo będę ją czytać, los chciał, że znalazł się już w mojej domowej biblioteczce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę, że już przeczytałaś tę książkę;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka wydaje się być ciekawa, ale nie jestem do końca pewna czy to moja bajka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z niecierpliwością czekam na premierę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam same pozytywne recenzje na temat tej książki i już się nie mogę doczekać premiery :). Muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam tę książkę na wielu listach "must have" i słyszałam o autorce sporo dobrego, więc chyba najwyższy czas, żebym dołączyła ją do swojej listy czytelniczych planów :)

    OdpowiedzUsuń